Profil agusia152152
agusia152152
|
|
Data rejestracji: |
29-07-2009 |
Dni w serwisie: |
5356 |
Ostatnia wizyta: |
30-07-2009 o 18:24 |
Województwo: |
nie sprecyzowano |
Miejscowość: |
|
Strona WWW: |
|
Wiek: |
31 lat |
O sobie: |
|
Ostatnie odpowiedzi (12):
29 lipca 2009, 22:41 do pytania
Jedno pytanie do Boga
:D
dlaczego jest tak trudno na tym swiecie?takie kataklizmy jak tornada itd.to po jakiego kurczaka to stworzyles?zeby ukarac bezbronnych ludzi łażących bez konca do kosciola sie modlic o dobro dla nich i ichrodzin..bezsens :/
29 lipca 2009, 22:28 do pytania
Jak zasnąć ?
eee..ja sobie tam wlaczam radio Rmf.Fm i jest Gites :D puszczaja tam niezle kawalki,przy czym wyobrazam se rozne roznosci :D fajnie jest :D a jak juz naprawde nie umiem zasnac,to siedze np na takiej oto stronce,i sie smieje z bardzo ciekawych odpowiedzi..i tak az mi sie zaczna oczka kleic ;)
29 lipca 2009, 22:15 do pytania
Czy przeżyliście kiedykolwiek jakąś katastrofe?
Czarnaaa: ja niestety przezylam to samo tego samego dnia,rowniez w Błotnicy...mieszkam tam od urodzenia,pałacyk i park to byl moj widok z okna :]
tego dnia nigdy nie zapomne..pamietam ze bylo to Święto..mialam isc do kosciola,ale jakos zaspalam..normalnie o 13 obiadek,potem na kompa..o 16 szlam do kumpeli pogadac.Nagle rozpętala sie ogromna burza.my oczywiscie siedzialysmy na komputerze.Jak za pierwszym razem walło,aż zlecialam z fotela(naprawde!!)..kazalam jej wylaczyc kompa,w tym czasie polecialam do okna co jest grane..jak za drugim razem jeb*o to myslalam ze mi serce stanie.Bez zastanowienia kolezanka calkowicie wyciagnela z gniazdka kabelek przewodzacy prad do kompa.Pobieglysmy na doł do kuchni(bo razem razniej) i zaczelysmy gadac z jej ciocia.szum byl niesamowity.chodzby 500 samolotow ladowalo na jej podworko..podeszlam do okna popatrzec co jest grane..i co widze?"COS".. co to bylo?na poczatku przypomnial mi sie huragan Emma..ale nieee..za lekko wialo :/ zza blokow ujawnil sie dosc duzy lejek.spanikowalam.wyciaglam telefon i zaczelam kamerowac.co to bylo?juz wiedzialam ze tornado.razem z tym wlokły sie dachowki,krzeszla,materace..drzewa :O
pobieglam do sypialni jej rodzicow bo akurat z tamtad miala widok na cala wies.zobaczylam-parku nie ma..i tylko powiedzialam: "jak parku nie ma to mojego domu tez nie.." i zaczelam plakac..z wielkim hukiem wylecialam z domu J.pobieglysmy razem do mnie.Ile na ulicy aut bylo :O kazdy z telefonem,lub aparatem(ale zeby ktos wyszedl pomoc?nikogo takiego nie bylo...)bieglam ile mialam sil.deszcz lal okropnie..ehh.no i dotarlam do mojego domu..oczywiscie w gruzach :( co najlepsze mielismy zakaz wstepu bo bylo zagrozenie zawaleniem :/ pierwsze co zrobilam to leciałam zobaczyc co z moja mama i mlodsza siostra..na szczescie przezyly :] oby dwie plakaly,bo dach im sie nad glowa zawalil..przytulilam sie do nich i wszystkie zaczelysmy beczec..bo nic nam nie zostalo..
KONIEC.
p.s.minąl juz prawie rok,a my nadal tam nie mieszkamy bo budowa jeszcze nie jest zakonczona...
29 lipca 2009, 21:52 do pytania
Jaki jest wasz lęk?
a ja sie boje np tornada :D juz jedno przezylam i mi to wystarczy..:(
boje sie rowniez wezy,pajakow.a nawet czasami ciemnosci..
za duzo horrorow... :D
»
Pokaż wszystkie