skad ja znam tych meczennikow.... ciagle tylko gadanie ze nie
pojda bo to bo tamto sramto nie wiem jak to sie nazywa stwarzanie
problemow, mitomania a najsmieszniejsze ze ci co naprawde nie
poszli nigdy sie z tym nie obnosili
U mnie to nie organizatorzy mieli problem, to ja miałam problem
i strasznie się wahałam, ale w ostateczności poszłam, ale
gdybym jeszcze raz miała przeżywać to samo, to bym
zrezygnowała.
Jasne, ze idź. To jedyna taka impreza w zyciu. Jesli nie
pojdziesz bedziesz załowac do konca zycia. Lepiej żalowac, że
sie cos zrobilo, niz ze sie czegos nie zrobilo.
U mnie są kłótnie o kamerzystę, o kapelę i o fotografa Już zaczyna mnie to męczyć.
Odpowiadasz użytkownikowi DamaKier
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Pysssia, 02 października 2011, 11:35
0
mam to samo. ogólnie u nas miało nawet nie być fotografa i
kamerzysty... bo za duzo sobie chcą kasy brać, ale jakoś sobie
nie wyobrażam studiówki bez uwiecznienia jej na zdjeciach moze byc i slaby fotograf, ale
zdjecia musza byc!
Odpowiadasz użytkownikowi Pysssia
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 02 października 2011, 11:56
-1
u mnie mój tato będzie robił zdjęcia. więc muszę się
zastanawiać jak go wywalić stamtąd jak najszybciej to dopiero jest problem
Odpowiadasz użytkownikowi listless
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Aorta, 02 października 2011, 12:14
0
Ja mam ze studniówki tylko jedno zdjęcie grupowe, reszty nie
chciałam, a filmu po dziś dzień nie obejrzałam. Nie chcę na
nowo przeżywać żenady, związanej z tym wydarzeniem.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 04 października 2011, 23:36
0
no właśnie ja tak liczę że z tytułu iż zdjęcia robi mój
rodziciel to pozwoli mi wykluczyć te które zawierają moją
osobę w jakieś wybitnie nieciekawej pozie. bo wiadomo, że
całkiem siebie wymazać wszędzie nie mogę
Odpowiadasz użytkownikowi listless
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): daNoitte, 05 października 2011, 08:07
0
Haha, jestem ciekaw, jak lisek będzie wywijała na balu xD
Odpowiadasz użytkownikowi daNoitte
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): listless, 05 października 2011, 15:35
0
jak mówiłam na górze - nie jest powiedziane że będzie
Odpowiadasz użytkownikowi listless
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): daNoitte, 06 października 2011, 08:28
0
Własną 100dniówkę masz raz w życiu. Uważam, że powinno
się w niej uczestniczyć. Owszem, ludzie są, jacy są, ale
dlaczego ma się przez nich coś, cokolwiek w życiu, tracić?
Ja nie pamiętam, żeby były jakieś problemy z moją
studniówką Być może dlatego,
że była ona ze 100 lat temu
Ale ogólnie była to taka sobie impreza jak dla mnie... Ale
żeby nie było, że narzekam, to poprawiny były nawet fajne