Nigdy tego nie robiłam i na pewno nigdy tego nie zrobię Bałabym się, że potem będą mnie
straszyć po nocach. W życiu NEVER EVER!
Odpowiadasz użytkownikowi agulka66623
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 03 sierpnia 2009, 14:20[#odpowiedz]
1
Nigdy w życiu nie zrobię czegoś takiego.. o niee.. Ciekawią mnie takie zjawiska
paranormalne jednak wole nie próbować.
Znajomi mojej mamy próbowali i duch nie chciał im dać spokoju.
To wcale nie są żarty.
Dlatego lepiej nie próbować....
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 04 sierpnia 2009, 21:18[#odpowiedz]
1
nie i nie mam zamiaru!
mam schizy.
babcia mojej kolezanki wywolala zlego ducha i przesladowal ja
przez 5 lat
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 05 sierpnia 2009, 17:41[#odpowiedz]
1
Duchy naprawde istnieją. Nie boje sie, czesto odwiedzam
cmentarze nocą. Próbuje pomóc zagubionym duszą poprzez
modlitwe. wywoływanie duchów to nie zabawa!
.Moja kumela raz była u babci...
To Spała sama w pokoju..
W innym spał dziadek z babcią...
I nagle pospadało wszystko z półek i kumepla robaczyła
swojego dziadka..
A na drugi dzień.. zgon..
.Przyszedl się pożegać...
DUSZE SĄ JAK LUDZIE I DOBRE I ZŁE...
PODEJMUJĄC SIĘ WYWOŁYWANIA NIE WIESZ KTÓRĄ ŚCIĄGNIESZ NA
ZIEMIĘ...A MOŻE TYLKO POKAŻESZ DROGĘ DO NOWEGO CIAŁA
TO ZAZWYCZAJ GŁUPIE DZIECINNE ZABAWY KTÓRE KOŃCZĄ SIĘ
WŁAŚNIE TAK JAK PISZECIE I TYM PODOBNE ...
ŚPIEWAM W KOŚCIELNYM CHÓRZE I JESTEM OSOBĄ WIERZĄCĄ,JAK TO
POTOCZNIE SIĘ MÓWI WIERZĘ W DUCHY I BYŁAM ŚWIADKIEM
NIEBYWAŁEJ SYTUACJI... KIEDYŚ PEWIEN MŁODY MĘŻCZYZNA
PRZYSZEDŁ NA PLEBANIĘ DO KSIĘDZA I CHCIAŁ PRZYJĄĆ SAKRAMENT
CHRZTU KSIĄDZ ZGODZIŁ SIĘ NA UDZIELENIE MU SAKRAMENTU.
PRZYCHODZI CZAS NA MOMENT OBLEWANIA GŁOWY OWEGO MĘŻCZYZNY
ŚWIĘCONĄ WODĄ:
młody człowiek łapie księdza za rękę odrzuca ją na pół
metra,sam wygina się i wykręca na lewo na prawo i do
tyłu,unika zaś kontaktu wzrokowego z ołtarzem obrazami na
których widnieje postać MARII I JEZUSA...
wrzeszczy uderza głową o kafle zaczyna czołgać się w
kierunku wyjścia...
jak mi to wytłumaczycie
CZYŻBY OPĘTANIE
wywoływałam. wcześniej spędziłam kilka dni ślęcząc nad
książkami traktującymi na ten temat, aż w końcu, wraz z
koleżanką się odważyłyśmy. udało nam się i na szczęście
duch był w miarę spokojny... nawet odpowiedział na kilka
pytań ^^
(ale od tej pory mam straszne schizy i boję się każdego
szelestu, szczególnie po zmroku)
jak bylam gówniara, wywolywalysmy z kolezankami. Nic nie wyszlo,
ale pietra napedzila nam siostra dzieczyny u ktorrej bylysmy w
domu. W polowie seansu stanela za szyba, za drzwiami, taka z
rzezbionego szkla, wiec nie wiedzialysmy kto to. malo ze strachu
nie popadalysmy myslac ze nam sie udalo
No , ja nie i nigdy . Słyszłam tyle historii o tym że boję
się . Ale muszę się zapytać kiedyś babci albo mamy .
Chociaż mama pewnie jak zwykle powie że wstapiłam do sekty (A
już byłam w sekcie bo byłam na stardolu , bo czytałam
zmierzch itp). W każdym razie wolę tego nie robić.Duchy to
poważna sprawa . I moze to takie głupstwo tylko ale kilka dni
temu siedzieliśmy w kuchni i jedliśmy obiad a w salonie był
włączony telewizor . I on się nagle zaczął podgłaszać .
Mocno się podgłosił . Sam . Nie wiem co to było
a mi koleżanka opowiadała że jaj ktoś mówił że kiedyś
jakis chłopak wywołał ducha jakiegos sportowca i ten chłopak
miła na szyi krzyżyk na takim łancuszku którego sie nie da
rozpiąć bo zapiecia nie ma. Duch sobie poszedł a ten krzyzyk
leżał na podłodze (a przecież łańcuszka nie dało sie
odpiąć)
u mnie w mieście tacy koledzy wywoływali . i te duchy
przepowiedziały im , że wszyscy zginą . jak na razie nie żyje
5 z 6 .... 2 się utopiło , 1 zaczadził , 1 zginął w wypadku
i 1 miał atak serca czy coś . a młodzi , bo teraz powinni
mieć chyba 15 lat . ale to jest na prawdę na faktach ...
Ja powiem tak... Dwa lata temu w czasie matur trzem z moim
kolezanom ubzduralo sie zeby wywołac ducha Adama Mickiewicza na
pisemna mature z polskiego. Nie za bardzo mi sie to podobalo ale
poszlam z nimi na cmentarz... :/usiadłysmy w kręgu, wszystko
przygotowaly kolezanki ja tylko patrzylam. W trakcie wywoływania
tego ducha zacząl wiać silny wiatr co mnie zdziwilo, nagle zza
jednego z grobow zobaczylam cos jakby czyjś cien myslalam ze to
moze zwierze jakies albo cos... powiedzialam to dziewczyna a one
zaraz tam pobiegly.. uslyszałam tylko glosny krzyk, i widziałam
ze uciekaja to bieglam razem z nimi. Okazało sie ze To byl duch
Hitlera Myslalam ze one sobie
ze mnie robia jaja! W ogole do mnie nic nie mowily,
odprowadziłam kazda pod dom. Dwa dni pozniej zadzwonil telefon i
to byla mama jedej z moich kolezanek w wiadomosci ze wzystkie
znalazla na strychu (powiesila sie) a tamte dwie wywiezli na oddzial
zamknięty. po 8 dniach pobytu w tym zakladzie dowiedzialam sie
ze dwie kolezanki nie zyja się
pocięla az sie wykrwawiła a rowniez sie powiesila.... nikt nie
musie mi wierzyc, ale pisze jak bylo naprawde, i nikomu nie radze
tego robic!
Nie-e.Choć był okres,kiedy moja koleżanka bardzo tego
chciała,ale bała się dużo bardziej ode mnie i nic z tego nie
wyszło,ku mojej radości.Jak dla mnie to bez sensu i fajne jest
tylko na amerykańskich filmach.
Taa ale nic sie nie stało.Chociaż przez 3 dni musiałem spać z
nożem w ręku i za każdym razem jak się budziłem machałem
nożem żeby zabić to co mi się śniło raz nawet nóż mi
wyleciał i wbił sie na ok 13 cm szafke xD.
nie rób tego..może inni będa sie z tego śmiać ale to nie
jest zabawa mój maż za dziecka tak robił w piwnicy i im
światło same zgasło a od kuzynki znajomi zaczeli wywoływać
ducha Magika z Paktofoniki i jeden kolega zrobił sie dziwny
zaczął śpiewać ich piosenki od tyłu ..tak sie przestraszyli
że dzwonili po katechetke..dla mnie nie ma żartów z
wywoływaniem Duchów..