Zależy jakie i w jakiej sytuacji, sprecyzuj. Bo czasem mam tak
że do otyłego kolegi powiem "Weź knurze schudnij" a drugiemu
nigdy tego nie powiem.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Karmelek, 09 kwietnia 2012, 21:50
0
Chodzi mi o to, czy ciężko jest Ci skrytykować kogoś, kto
jest Ci bliski? Czy nawet jeżeli coś Ci się nie podoba np. u
Twojego partnera, to udasz, że jest okej czy jednak mimo
trudu-skrytykujesz?
Jest to dla mnie bardzo trudne, wręcz nie potrafię po prostu
Ale jak już mnie coś
doprowadza do szału to baaardzo delikatnie staram się poprosić
żeby ten ktoś się poprawił
zawsze zwracam uwagę. oczywiście, że ta osoba może się na
mnie obrazić, mieć gdzieś mój komentarz, może to nawet
zignorować. ale ja jestem taki, że mówię to co myślę i
muszę to powiedzieć. z niektórymi mam podobnie jak Radek, że
nie powiem tego Władkowi a powiem to Kaziowi.
Ponieważ jestem szczerą osobą to ciężko mi przechodzi przez
gardło, że np. jakieś danie było okropne, że bluzka nie
pasuje i kogoś pogrubia.. Ale staram się powiedzieć prawdę w
delikatny sposób, jeśli pytają mnie o zdanie .
jeśli kogoś naprawdę bliskiego to nie jest to trudne. krytyka
może mieć tez te dobre strony, lepiej mówić, co nas boli.
Tego samego oczekuję od moich
bliskich.
Ale np. jakiejś koleżance ze studiów tego nie powiem.
Ja tak pół na pół. Raczej jestem delikatna w poważniejszych
sprawach (mogących tą osobę urazić) ale jeżeli chodzi o
ubranie (np. jak idziemy do centrum i ta osoba źle w czymś
wygląda) to tak, sama wolała bym usłyszeć prawdę niż
chodzić jak pajac
Hm .. Zalezy od sytuacji. Zwykle jest to ciezkie, wiec wole
siedziec cicho. Jednakze jak juz jest cos nie do zniesienia, badz
mnie ta osoba zdenerwuje to wtedy mowie co i jak. Czasem
oczywiscie pozniej tego zaluje.
Jeśli jest to naprawdę bliska osoba to potrafię
powiedzieć,może czasem gmatwam i plącze albo mówię w formie
żartu,ale wiem,że ta osoba zrozumie,że chcę dobrze.Chociaż z
drugiej strony to nie jest łatwe,zawsze jest obawa,że jednak
ją to skrzywdzi,ale cóż,trzeba być szczerym.
Potrafię. Przecież nie robię tego na złość, tylko żeby
pomóc innej osobie, a to się jej przyda. No i wiadomo, że nie
powiem "No chyba Cię posrało, głupi jesteś!" tylko "Przemyśl
to jeszcze raz, uważam, że robisz głupotę" . I tego samego
wymagam od innych, tylko ja się staram robić to z dobrymi
argumentami, i tak jak wyzej napisałam, a pewne osoby przeciwnie