hodowałam ślimaki, zjadłam napełnionego komara (to nie było
zamierzone), kąpałam królika (a podobno nie wolno), karmiłam
go różnymi dziwnymi rzeczami (i w ten sposób stał się
mięsożerny), zabijam mole i wyrywam im nogi i skrzydła
żywcem, topiłam je i przypalałam.....to jedyne robale,
których nie lubię....
dla mnie experymentowanie ze zwierzętami jest chore kocham zwierzęta i nigdy nic
głupiego nie robiłem.. a jeśli ktoś uważa że muchy czy
mrówki to zwierzęta to współczuję głupoty bo owszem takim robalom jak mrówki
zawsze uprzykrzałem życie..
a więc tak^^ : wyprowałam larwie flaki szkłem, nazywajac ją
moim chłopakiem wycięłam
martwemu ptaszkowi żołądek, dałam go z powrotem i zaszyłam
go, waliłam w żabę kamieniem, zrobiłam jej grób(chociaż
jeszcze żyła) no potem ją całowałam...
1.Wciągałam chomika odkurzaczem-niechcący
2. Ćwiczyłam umiejętności fryzjerskie na psie, ubierałam go,
tańczyłam z nim, robiłam mu zdjęcia w goglach, czapkach itp
:-D
3. Nauczyłam kota chodzić na 2 łapach
1.Wciągałam chomika odkurzaczem-niechcący
2. Ćwiczyłam umiejętności fryzjerskie na psie, ubierałam go,
tańczyłam z nim, robiłam mu zdjęcia w goglach, czapkach itp
:-D
3. Nauczyłam kota chodzić na 2 łapach
1.Wciągałam chomika odkurzaczem-niechcący -czego żałuje bo
jak próbowałam go wyjąć to mnie użarł
2. Ćwiczyłam umiejętności fryzjerskie na psie, ubierałam go,
tańczyłam z nim, robiłam mu zdjęcia w goglach, czapkach itp
:-D
3. Nauczyłam kota chodzić na 2 łapach- ok........ trochę mu
musiałam pomagać, ale dobrze mu szło
4. Wychodziłam z kolegami późnym wieczorem na dwór z
rakietkami od tenisa i odbijaliśmy chrabąszcze -świetna zabawa
o ile nie mieszkasz w dużym mieście gdzie wszyscy widzą, bo
wzięli by Cie za wariata :-]
5. Łapałam jaszczurki, koniki polne, winniczki itp.
urządzałam np. wyścigi ślimaków a żabami i dżdżownicami
straszyłam koleżanki.
6. Rzucałam w kury marchewkami i wkurzałam krowę aż zaczęła
mnie gonić.
O robakach już nawet nie wspomnę
dawne czasy.
jak byłam mała to wraz z moim szanownym bratem uczyliśmy
latać kota. było to trochę brutalne, ale usprawiedliwialiśmy
się słowami "koty zawsze spadają na 4 łapy". teraz już bym
czegoś takiego nie zrobiła zwierzakowi...
Ja kiedyś łapałam kijanki, bo myślałam że to rybki. Jak
mama mi powiedziała, że z tego wyrosną żaby, to wylałam
wodę z tymi kijankami na podwórko... :/
Jak można się domyśleć- nie przeżyły
Odpowiadasz użytkownikowi agulka66623
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 07 sierpnia 2009, 07:54[#odpowiedz]
0
lapalam chrabaszcze i malowalam im biale kropki na
pancerzu...teraz sie tego wstydze...
przebierałam psa rodziców w ciuszki od lalek (najśmieszniejsze
że w zeszłym roku)
i pomalowałam psu taty paznokcie na różowo , aże nie mógł
znaleźc zmywacza to z nim tak chodził na spacer aż samo
zlazło
aaa i jak byłam mała to na działce zbierałam winniczki do
słoika i zasypywałam je solą bo mi się podobało jak
zaczynały "skwierczec"
a w lesie na grzybach rozwalałam po kryjomu gniazda mrówcze
dopóki mnie ojciec nie dopadl i jak mi siurnął kilka razy po
dupie to się nauczylam, że tak nie wolno
robiłam świnką morską salta w powietrzu na kanapie
jak teraz o tym myślę, to normalnie wstyd jak cholera
Duzo rzeczy takich sie robilo
przebieralam psa w ciuszki jak kazdy. Lapalam slimaki, koniki
polne, pajaki a potem wyrywalam im nozki, rozki... ja tam
ujezdzalam owczarka z bracmi Tez
robilam siwnka morksa salta w powietrzu nie jestem sama widze
hehe. Ganialam kury, kaczki itepe. rzucalam w nich kamieniami,
wyrywalam im piora, gorzej jak trafilam na ges albo koguta..
wtedy byla dzida i mnie juz nie bylo
Boże ... głupio mówić ale kiedyś zmuszałam kota żeby
tańczył do "oops I did it again" . Możecie nie wierzyć ale
naprawde , brałam go za łapki i próbowałam nimi poruszać jak
w tańcu . Byłam mała i nic mu się nie stało ale wstydzę
się tego czynu
No to tak, z moich rąk zginęły(mały byłem i się wstydzę)
parę kijanek, parę pijawek, parę żab, myszy, ślimaki, muchy,
parę wróbli i parę piesków żal mi tych zwierząek, bo ja
byłem mały i chciałem wykąpać te pieski a one były
szczeniaczkami i pozdychały z zimna a wróble to z wiatrówki o ja
głupi nieszczęśnik wstydzę
się za siebie i zminusujcie mnie...
ja często bawiłem się z kotem p
nalewałem dużo wody do wanny a na srodku kładłem talerz a na
nim kawałek parówki
ciekawy widok
albo często wieszałem na nisko na gałęzi gumową kość
mojego psa zawsze udało mu się wysoko skoczyć i złapać
kość