Pytanie zadał(a) Darkangel, 30 stycznia 2009, 22:41
Rodzice - czasami ich kochamy a czasami nienawidzimy. JAk to jest u was ? Potraficie sie z nimi dogadac ? CZy może aby coś osiągnąć to tylko pozostaje wam kłótnia? Macie jakieś swoje szczególne sposoby na rodziców ?
najlepiej jest sie z nimi kłócić, trzaskać drzwiami,
wydzierać sie na siebie a kiedy mają cie dosyć pozwalają ci
zrobić to o co się kłócisz xD [to działa- moja sprawdzona
metoda] xD
Odpowiadasz użytkownikowi killme
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 31 stycznia 2009, 12:16[#odpowiedz]
0
ja na szczęście mam dobre relacje z rodzicami i nie muszę sie
o nic kłócić, a jak czegoś potrzebuję to dostaję to
Heh XD.....w zasadzie dobre pytanie mi by pewnie każdy powiedział, że mam łatwiej, bo mam
tylko matkę ale moja matka robi
za dwóch zwłaszcza swoimi
nerwami.....niestety za mało mi pozwala i nie da się uprosić
więcej....na dodatek mi nie ufa i mówi, że jestem
nieodpowiedzialna (mimo tego, że nie ma podstaw do takiego
gadania).....
oO rodzice to istny koszmar w sprawie dogadywania się z nimi xD
szczerze chyba moja przyjaciółka wie o mnie więcej niż oni...
mamy nie przegadam i co ona powie musi być święte a tata właściwie pozwala na prawie
wszystko o ile to jest normalne a
gdybym ja trzasnęła drzwiami zostałabym uziemiona do końca
świata i jeden dzień xD
Depeszka nie jesteś sama U mnie
jest podobnie. U mnie trzaskanie drzwiami tylko by pogorszyło
sytuację .. Przeważnie idzie się dogadać z mamą ale jak
gadamy 'w cztery oczy' i jest wszystyko ok Nie ma dobrego spodobu. Zależy
także od nastroju rodziców, czasami coś skutkuje a za drugim
razem nie .. Spokojna rozmowa powinna załatwić sytuację..
Z ojcem się nie kłócę prawie. Z nim nie mam kontaktu takiego.
Żyjemy pod jednym dachem, ale jakoś nie gadamy prawie w ciągu
dnia. A mama jak wraca z pracy z zagranicy to się kłótnie
zaczynają o wszystko. Ale to
minie kiedyś z wiekiem
Odpowiadasz użytkownikowi Sharq
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 03 lutego 2009, 18:58[#odpowiedz]
0
Prawde mowiac to sie ciesze ze ich mam. A zdanie moge miec inne.
Kazdy ma prawo do wlasnego Ja.
Hmm Depeszka znam ten ból z tym że starzy mnie nigdzie nie
puszczają ,90%tego co chce mimo iż, jest to w granicach
zdrowego rozsądku pozostaje w sferze marzeń... ubzdurają sobie
jakąś chorą teorie i nie da rady im wytłumaczyć...
najlepszy sposób? wyprowadzić się. i wtedy dogadujesz się jak
nigdy wcześniej, uśmiechy, żarty, klaskanie w dłonie...
żenada. ale przynajmniej nie ma kłotni.
Odpowiadasz użytkownikowi gondek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 06 lutego 2009, 21:41[#odpowiedz]
Łatwo jest się dogadać z każdym, gdy nauczymy się:
a) SŁUCHAĆ
b) rozumieć drugą stronę (wejść w ich skórę)
Z rodzicami dogadać się jest jeszcze prościej jeśli
uświadomimy sobie jedną podstawą rzecz: poza nielicznymi
patologiami, WSZYSCY RODZICE KOCHAJĄ SWOJE DZIECI i CHCĄ ICH
DOBRA. Dopiero po latach przekonacie się, że najczęściej to
oni mieli jednak rację.
Nie jets się trudno dogadać. U mnie jest tak, że poprostu
najważniejsze zebym ich nie okłamała czy nie zawiodła. Bo
wtedy stracą zaufanie i będę miała przesrane. Poza tym jets
spoko.
Ale mam troche i tak problemy z dogadaniem się bo jets dość
duża różnica wiekowa. Mój brat ma 29 lat a ja 16, wiec
wiecie...
Odpowiadasz użytkownikowi sulfur
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 13 lutego 2009, 15:18[#odpowiedz]
0
a ja tam mam taki sposób, ze jak coś chce to mówe im, robie
słodkie oczka. DZIAŁA czasami walną tekst
- Staraj sie, staraj to zobaczymy...
Zwykle tak sie kończy. kilka dni póżniej to mam.
P.S.
za dobre oceny dostajecie coś, tylko wtedy kiedy jesteście
kiepscy. u mnie niestety niedziała.((
tylko ze miedzy szacunkiem a podporzadkowywaniem sie jest
roznica... fajnie jest kims dyrygowac, bo iles lat temu ktos
dyrygowal Toba co... tylko ze
jak dziecko wywalczy i postawi na swoim i po latach wyjdzie na
dobre to troche szczeka opada i nie ma wytlumaczenia... bardzo milo jest mi byc jednym z
takich przypadkow.
wojny ze starymi to chyba problem kazdego kto nie chce zeby ktos
mu dyktowal warunki... argumenty typu "jestes na naszym
utrzymaniu to masz sie podporzadkowywac naszym zasadom" to w tych
przypadkach norma, jest na to jeden diss "zrobiliscie mnie to
teraz mnie utrzymujcie i nie ograniczajcie indywidualnosci"... ja
na szczescie mam ten etap juz za soba a stosunki ze staruszkami
mozna okreslic jako umiarkowane dobre bo przez te doswiadczenia
obie strony konfliktu conieco zrozumialy i choc w wielu kwestiach
nigdy sie z nimi nie dogadam, nikt juz nie narzuca nikomu swojego
zdania... starzy czesto maja racje, bo jakby nie patrzec wiecej
zyja na tym swiecie, ale czesto tez zdarza sie mylic... albo po
prostu miec odmienne zdanie... to najtrudniejsze dla starych -
pogodzic sie z tym ze dziecko moze myslec inaczej niz oni...
trzeba to przezyc... albo sie podporzadkowac... ja wybralem 1
droge, nie zaluje.
jaaa to sie z rodzicami dogaduje bo nie maja do mnie juz sily poniewaz uparta osobka ze mnie
xDD ale tez nie maja jak na mnie nazekac bo zawsze im pomagam
a zeby sie dogadac z rodzicami to moim zdaniem robi sie tak:
skoro ty umisz zyc z rodzicami dobrze (tzn. np. jak chca zebys
cos zrobil to poprostu to zrob bo przeciez im jest ciezko
wszystko zawsze robic, bo pracuja i ttd.) toooo oni tez beda z
toba zyc dobrze
a jak juz nadwyrezysz swoje zaufanie u rodzicow to wierzcie mi ze
trudno je spowrotem odbudowac i potrzeba duzo czasu (wiem po sobie)
Jak moja mama czasem na mnie krzyczy, że moje ciuchy walają
się po domu i drze się niemiłosiernie, to ja do niej
spokojnie... "Kobieto, ale po co ten zbędny, wyniszczający
Ciebie stres? Chillout!" lub/i "Nie peniaj laluniaaa!". I wtedy
zazwyczaj śmiech Ale moja mama
jest bardzo wyluzowaną kobietą
u mnie klutni nie ma. jak czegos chce to mowie o tym, a oni mowia
co o tym mysla. zakazow brak. zawsze daja mi wybor a jesli woleli
by zebym czegos nie robila dobrze to motywuja. decyzja zostaje
dla mnie.
Moi rodzice w towarzystwie udają, że się mną zajmują,
rozumieją mnie i darzą jakimkolwiek uczuciem, a na co dzień
jest tak, że (jeśli wgl są w domu) przychodzę ze szkoły
dostaję obiad i mam się sobą zająć...Często wydaje mi się,
że nawet rodzice moich koleżanek wiedzą o mnie więcej niż
oni...ostatnio zrobili mi urodziny miesiąc przed terminem i byli
wielce zdziwieni, że się nie urodziłam w tym miesiącu
U mnie działa metoda pt.
"Kłócić się, a kiedy robi się naprawdę ostro, rzucić coś
dla rozładowania napięcia"
Np.:
- Jak mogłeś, chciałam zrobić wielkie wyjście z
trzaśnięciem drzwiami, a ty mi przeszkodziłeś"
Rodzice wtedy w śmiech i łatwiej ich jakoś przekonać. Ale
być może to tak działa tylko na moich.
Z ojcem rzadko gadam na jakikolwiek temat. Jeśli już to o
jakichś błahostkach. Z mamą dogaduję się bardzo dobrze.
Niestety nie zawsze tak było---> patrz pytanie o buncie
nastolatków. Nawet jak czasami nie podzielam jej zdania i jak z
góry wiem co powie to i tak zawsze pytam się jej o radę, co
sądzi na dany temat.
hmm... ja problemów z tatą nie mam, gorzej z mama z mama nie dogaduje sie od pewnego
czasu. Wogole nie traktuje mnie powaznie i jak jestem w
towarzystwie straszej siostry nie slucha co mowie>>>> a tak
wogole to strasznie mnie irytuje jak sie poklocimy to grozi mi ze
,np. nie kupi mi spodni itd. Ale jak sie nie klocimy to jest ok
ja sanuje swojom bbabcie bo matka zostawiła mnie i tate oraz
rodine tata nie mieszka ze mnom tylko gdzie indzjej to moja
babcia mnie wychowała babcia już wychowała już 7 swojch
dzieci i jeszcze daje sobie rade kocham mojom babcie bo o mnie
dba imnie szanuje ja sie nie musze kłucić bo ona zrozumie a jak
mi czegoś zabroni to zrozumiem bo co mam sie kłucić z tym kto
mnie przygarnoł? o nie ja sie z babciom tylko czasami kłuce
szanuje ją bo gdyby nie ona to teraz bym była w domu dziecka
ale ja mam dobrze mam brata tate nowom troche mame ale z niom nie
mieszkam ma ciotki i wójki powiem wam jedno szanujcie starsze
osoby bo gdyby nie one to było by źle wjęc zastanówcie sie
nad swojm postępowaniem nie kłućcie sie tylko spokojnie
przeprowadzić se rozmowe a jak wam powiedzom nie to zrozumcie
narka
Odpowiadasz użytkownikowi karineczka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.