Hmmm ... jestem przeciw aborcji .. chyba że w przypadku którym
matka może nie przeżyć porodu .. ale jeśli jest inaczej to
uważam że najlepiej urodzić i oddać dziecko .. jest wiele
rodzin które nie może mieć dzieci ... nie zabijać ich .. one
nie są niczemu winne ...
Kwestia sumienia, kwestia bardzo sporna zresztą. Choć uważam,
że nasze prawo nie zawsze ma na uwadze dobro obywateli, moje
stanowisko w kwestii aborcji i eutanazji jest zgodne z
obowiązującym aktualnie prawem. Jestem jak najbardziej
przeciwna zarówno eutanazji, jak i aborcji (za wyjątkiem 3
dopuszczalnych sytuacji wymienionych w KK). Uważam, że prowadzi
to do poważnych wynaturzeń i patologii, w szczególności mam
tu na myśli eutanazję. Nie wierzę, że na świecie nie ma
przypadków, gdzie rodzina pozbywa się w ten sposób
niedomagającego dziadka czy babci a ich jedynym motywem są
pieniądze lub inny spadek. Ludzie bywają naprawdę podli, bez
skrupułów i wyrzutów sumienia. Dla mnie pozostaje to
przestępstwem przeciwko życiu. A aborcja, coż.. Myśli się
MÓZGIEM, nie DUPĄ. Konsekwencje trzeba przyjąć na klatę,
albo zachować wstrzemięźliwość jeśli nie jest się na
takowe przygotowanym.
Kiedyś byłabym za w końcu każdy ma 'prawo decydować o
sobie', dziś moje stanowisko diametralnie uległo zmianie. Ot,
taka radykalna zmiana...