error, ja też...ale do tego jeszcze dochodzi to co zrobił mi
facet (siłę rozpaczy zwiększa jeszcze to, że widzę go na co
dzień w szkole), wspomnienia, tęsknota za niektórymi, śmierć
bliskich, bezsilność, wewnętrzna blokada, histeria.....
mnie tylko moja coreczka potrafi doprowadzic do placzu. jak sie
urodzila jako wczesniaczek i byla chora, jak juz przyszla do nas
do domu zdrowa to ryczalem ze szczescia, jak nam uciekla z domu
bo sie obawiala ze ja z milosci na smierc zaglaszcze cala noc
ryczalem, no i jak sie znow znalazla, akurat bylem na policji tez
zaczalem ryczec ze szczescia az mi glupio potem bylo bo ponoc
mezczyzna nie placze jak baba. ale to bylo silniejsze ode mnie.
ze złości. wiem może się wydawać dziwne, ale czasami jestem
tak wściekła, że płaczę ze zdenerwowania. jak mam doła i
jak niektórzy wcześniej napisali, do czegoś smutnego dojdę w
rozmyślaniach.
Odpowiedział(a): gość, 01 czerwca 2009, 11:57[#odpowiedz]
0
kiedy jestem bezradna a naprawde chce pomoc...i oczywiscie
refleksyjny dzien
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 14 czerwca 2009, 20:25[#odpowiedz]
0
jak mam wrażenie ze wszyscy mają mnie gdzieś i oczywiście najwięcej płacze
przez mojego tatę lubię
płakać bo po tym jak się wypłacze jest mi o wiele lepiej..