grzechem chyba nie jest jak ktoś nie chce iść do nieba. Bo
itak nikt na to nie ma wpływu. to właśnie nasze "czyny" na
ziemi będą wpływały na to czy pójdziemy do tego "nieba" . A
co do przeszłości czy będziemy pamiętać.. ja myśle że
tak.. będziemy obserwować bliskich i świat "z góry"..
Odpowiadasz użytkownikowi killme
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 14 czerwca 2009, 17:14
0
Różni ludzie różnie mówią i dlatego ciężko znaleźć
właściwą na to odpowiedź. Jednak mamy szczęście, bo w tym
temacie wypowiadał się też nasz ukochany JEZUS PAN. Wystarczy
poczytać Biblię w części Nowy Testament a tu napewno
znajdziemy to czego potrzebuje nasza dusza.
tez tak sadze jak ty ale co do tej obserwacji to mam male
zastrzezenia. jak ja wyciagne nogi to czy sasiad bedzie stukal
moja kobiete? bo jesli tak to ja nie chce tego ogladac. a poza
tym to z kim ona potem bedzie, jak sie juz spotkamy? ze mna z
sasiadem czy z obydwoma? no i ja nie chce zeby on uzywal zadnej
mojej rzeczy!
ale to sie juz przekonamy jesli bedziemy godni dostac sie do
nieba.
no paul, tego, czy sąsiad będzie ruszał twoje rzeczy czy też
kobietę jak ty będziesz se leżał 5 m od domu i 100 m pod
ziemią.... ty już na to nie wpłyniesz, będzie co będzie,
wola boska, lecz z pewnością w tamtym życiu nie będziecie
razem.... będziecie wyzwoleni od siebie i poprzedniego
życia.... wszyscy tam będą tiu tiu tutuuu, przyjaciele o ile
trafi się do nieba.....
Nie rozumiesz... nikt z żyjących nie wie jak tam jest i nie
dowie się do puki nie umrze... a po za tym w cale nie
powiedziane, że pójdziesz do nieba... po co zastanawiać się i
snuć domysły, po co przygotowywać się do tego co nie
uniknione ? Ja myślę tak przyzwyczaiłem się do tego, że
kiedyś umrę staram się żyć tak żebym niczego nie żałował
a to co się stanie po mojej śmierci to już wola Boska i niech
się dzieje co chce... w sensie ze mną po drugiej stronie...
Bóg stworzył człowieka do życia na Ziemi.
On nie zmienia zdania.
Jezus wskrzeszał ludzi do życia na ziemi. (np. Łazarza) i ci
wskrzeszani wcale nie wspominali wydarzeń z nieba. Zresztą,
jeśliby tam byłoby lepiej, to po co sprowadzałby ludzi z
powrotem na ziemię?
Biblia uczy, ze Bóg zaprowadzi na ziemi Raj, taki jaki istniał
na ziemi pierwotnie.
Był kiedyś taki fajny wiersz o córce Jana Kochanowskiego,
pamiętam jak omawialiśmy go na polskim, że wykazywał, iż nie
potrafimy wyobrazić sobie życia w niebie, że najlepiej żyje
sia na ziemi z naszymi bliskimi. Niebo to nie dla nas
co do argumentów error'a, jeśli nie dowiemy sie teraz co
będzie potem, to może się okazać, ze gdy juz przyjdzie nam
umierać nie będzie juz czasu ani szansy zawlczyć o cos
lepszego? Że bedzie juz za późno?
Odpowiadasz użytkownikowi natthalcia
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 27 maja 2009, 22:16[#odpowiedz]
1
Nie isc do Nieba? a gdzie? do piekla? To ja wybieram Niebo.
ja biblii nie przeczytałam... ale do Nieba chcę pójćś. I
nieważne jak tam będzie, ważne że Bóg tam będzie ze mną.
Tzn. On jest ze mną cały czas, ale w Niebie to jakoś tak
inaczej chyba... bliżej... tak myślę
Kochanek twojej zony nie znalazl by sie w niebie powiewaz..
"Nie pozadaj zony blizniego swego"
Zyj przestrzegajac Nakazów i Przykazan Bozych a bedziesz w
niebie. Ja tak staram sie robic i wcale nie slucham Kosciola
tylko glosu mego serca i Biblii.
Odpowiadasz użytkownikowi sbayo
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 02 czerwca 2009, 20:43[#odpowiedz]
1
Co do tego że ktoś by nie chciał iść do nieba- w telewizji
są często relacje osób któe przeżyły śmierć kliniczną.
Wszyscy opowiadają prawie dokładnie o tym samym i m.in. o tym
że przy śmierci czujemy straszną potrzebę pójścia do nieba,
bardzo chcemy tam być...
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.