czy wszyscy uważacie ze jak się mieszka z drugą połówką już ma sie dziecko to ona musi wszytko robić wdomu z wszej strony nie ma pomocy bo siedzi cały dzien w domu i musi jeszcze opiekować się i wychowywac malutkie dziecko a wy wystarczy że pracujecie cięzko i utrzymujecie rodzine a reszta na jej głowie? czy wygląd tak to u was????
Nooooooooooo. Chociaż może nie dostrzegasz to w jakiś sposób
pomagamy: zakupy, wynoszenie śmieci, roboty męskie typu
przybicie gwoździa itp. Tak więc trochę pomagamy a domem
zajmuje się kobieta. Oczywiście nie twierdzę że facet nie ma
się nawet dotykać do dziecka, zabawa ok ale już zmiana
pieluchy nie. pozdrawiam
Moim zdaniem w związku ludzie powinni się wzajemnie wspierać
tzn. ona robi mu np. jakieś jedzonko do pracy on wraca z
niej,odpoczywa i potem pomaga a nie tak, że kobieta zasuwa
sprzątając dom i zajmuje się dzieckiem a facet pójdzie do
pracy, wróci usiądzie przed telewizorem z browarem w łapie i
będzie miał pretensje ze jest brudno i że dziecko płacze...
:/
Cóż, nie jestem facetem ale moim zdaniem powinny być
podzielone obowiązki
Przykładowo kobieta sprząta a w tym czasie facet pilnuje
dziecko.. Trzeba się podzielić tak jak Err mówi
Nie zawsze tak musi być xD ale zazwyczaj jest.. facet pracuje i
utrzymuje rodzine.. a kobieta niepracując ma obowiązki domowe
[to chyba oczywiste] a jak coś sie komuś nie podoba to zrobić
na odwrót xD facet w domu i obowiązki a kobieta do pracy xD i
po sprawie xD
Odpowiadasz użytkownikowi killme
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 08 lutego 2009, 13:32[#odpowiedz]
-1
jak najbardziej, zawsze tak było,w średniowieczu kobiety
pracowały przy orce zamiast konia,także zle nie macie
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 09 lutego 2009, 10:31[#odpowiedz]
0
Facet w pracy a kobieta w domu tak powinno byc. Mozna jej troche
pomoc ale czy ona pomaga nam w pracy ? a obowiazki domowe to poprostu jej
praca i tyle
Widać ze wypowiadaja sie tu delikatnie mowiac chlopcy a nie
mezczyzni,dorosly, dojrzaly facet pomaga swojej zonie i to jest
normalna sprawa,tak jest jak sie kogos kocha, kocha swoje dziecko
itp to nic uwlaczajacego a wrecz przeciwnie
Odpowiadasz użytkownikowi marttina
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 09 lutego 2009, 19:44[#odpowiedz]
2
NIe chcial bym sie wymadrzac ale mysle ze nie wiem jak tam u kogo
ale niektorzy pomogaja swoim kobieta znam takich ktorzy nawet
sprzataja itp musicie dziewczyny szukac tych idealnych gosci
pozdrawiam
Odpowiedział(a): gość, 10 lutego 2009, 17:00[#odpowiedz]
-1
co za debil porownuje swiat doczesny ze starozytnoscia. Jak mozna
mowic ze teraz jest lepiej? Teraz jest po prostu inna kategoria
problemow, zawsze i na zawsze bedzie tak samo ciezko.
Z tego co mi wiadomo to teraz kazda kobieta pracuje. Wiadome ze
jak urodzi dziecko to ma wolne. Ale to nei znaczy ze ona siedzi
wdomu i sie obija a maz ciezko pracuje... Jak Wam (mezczyznom)
tak ciezko z nami to spadajcie, mnie nei jestesciedo niczego
potrzebni!
Zwsze można sie zamienic , wydłużcie ,, tacierzyńske" Niema idealnego związku, kobiecie
zawsze cos niepasuje. Pomożesz jej to jeszcze w łeb dostaniesz
za to, że niedokładnie
Odpowiedział(a): gość, 11 lutego 2009, 21:14[#odpowiedz]
1
związek to partnerstwo, ja nie traktuje tego wytyczając kto co
ma robic i takie tam, trzeba wspolnie gotowac, sprzatac, wiadomo,
jak chłop charuje a kobita w domu to i cos ugotuje
Ja moge przyjsc cos pomoc, masazyk, te tematy, ewentualnie
posprzatac cos bo ona akurat byla zajęta ale nie wyobrazam sobie
sytuacji ze wracam zarobiony a moja zona mowi ze dzis nie ma
obiadu bo była zmeczona robieniem paznokci::))
Marttina ludzie są różni znasz jeden może kilka przypadków a
wszystkich stawiasz w jednym szeregu.to jest tak: jak sobie
wybrałaś tak masz.A jeśli chodzi o wybór partnera to ta
kobieca intuicja jest do kitu
czasem starasz się dokładnie ,nosisz ją na rękach,stajesz na
głowie a w końcu i tak masz rogi albo zostajesz sam. świat nie jezst różowy.pozd
gardze wiekszoscia stereotypow tak wiec standartowy podzial rol w
zwiazku rowniez do mnie nie przemawia. trza sobie we wszystkim
pomagac. a jak baba Cie wŁEB, to Ty ją w tylek, i wszystko
bardzo przyjemnie sie konczy
Jeśli chodzi o obowiązki w domu to jestem za tym żeby kobieta
się tym zajmowała, ale dzieckiem powinni zajmować się
zarówno kobieta jak i mężczyzna, bo to w końcu on
spłodził:-P Poza tym kobieta tez musi kiedyś odpocząć bo
wychowywanie dziecka nie jest wcale takie lekkie
Oczywiście sprawiedliwy podział obowiązków- najpierw
mężczyzna odpoczywa, a kobieta sprząta i zajmuje się
dzieckiem, a na drugi dzień odwrotnie - kobieta sprząta i
zajmuje się dzieckiem, a mężczyzna odpoczywa.
Odpowiadasz użytkownikowi peesen
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 27 lutego 2009, 08:15[#odpowiedz]
0
Gingerhot nie wiadomo kto spłodził to dziecko
kobiecie i psu się nie wierzy
Co to się porobiło z dziewczynami że są takie łatwe?
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 01 marca 2009, 08:28[#odpowiedz]
0
tak. a po co komu leniwa baba ? ma siedziec w domu gotowac,
sprzatac i wychowywac dzieci. a jesli ma inne wymagania to nich
sie nie zdziwi jak ja facet zostawi i ucieknie...
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 01 marca 2009, 18:30[#odpowiedz]
0
jak będę miał żonę to bym pracował a ona do dziecka a
obowiązki na pół dzielone czyli ona pranie aj ja sprzątanie.
bo według mnie to nie powinno być tak że mąż siedzi przed tv
z browarem bo kobieta to nie tylko przynieś podaj pozamiataj
Jeżeli dwie osoby zamieszkały razem nie ważne czy to para,
narzeczeni, małżeństwo, czy mają dzieci czy nie powinni się
według mnie dzielić obowiązkami , zazwyczaj kobieta sprząta wychowuje i pracuje a facet tylko
zarabia , tak jest źle według
mnie zależy to od tego jak tego facet albo laski bo one czasami
też nie są święte . Krótko
mówiąc według mnie jak w domu rodzice się nie dzielili
obowiązkami i nie uczyli szacunku do 2 osoby to się wyniosło
dalej.
Odpowiadasz użytkownikowi TOMASZ31231
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 07 lipca 2009, 22:14[#odpowiedz]
0
apsolutnie nie. u mnie wszystko robimy razem czyli zarówno ja
jak i żonka
wiekszosc mezczyz uwaza ze kobiety jak nie pracuja to SIEDZA() w domu. ale nie widza ze obiad
ugotowany, pranie zrobione, w domu posprzatane i do tego jeszce
dochodzi dziecko. sory za stwierdzenie ale czasem nawet nie ma
sie kiedy wysr ac.
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 24 października 2009, 23:16
0
prawda prawda ! swieta prawda
ja dorzuce do tego, ze jak w ogóle poswiecisz dzien na porzadki,
ale takie ukryte, które jak by nie bylo równiez zabieraja czas
(porzadkowanie szafy, mycie lodówki, mycie okien, czyszczenie
listew i karniszy itd), a facet wróci z pracy i zobaczy cie
rozczochrana i w dresach to powie: "no nie, to Ty dopiero wstalas
" no kurwi ca bierze
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 24 października 2009, 23:19
0
haha w rzeczy samej...a te westchnienia gdy pytam "pozmywasz
dzisiaj?" to juz wole sama:/
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 24 października 2009, 23:23
0
£oj, mnie tez wtedy strzela piorun... zawsze slysze "zaraz" albo
"potem" i tak stoi do rana w zlewie. A rano On do pracy a ja
musze caly majdan uprzatnác bo nawet nie ma jak obiadu znów
zrobic. Jahhhh...
A jak bys zobaczyla jak mój lazienke sprzata ! To jest dopiero
cos ! Mnie schodzi zazwyczaj min. 1,5 godziny a On sie potrafi w
15 minut uwinac, "zdolniacha" !
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 24 października 2009, 23:29
0
sprytny. kobita sie musi napocic a im to tak latwo przychodzi...
przedswiateczne porzadki masz z glowy moj mysli ze to nie ja piore tylko pralka. w sumie ma racje
ale trzeba najpierw do niej cos wrzucic a pozniej powiesic ale
wazny jest tylko efekt koncowy:lezy czysciutkie i pachnace w
komodzie..
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 24 października 2009, 23:33
0
ja miesiac temu sie zbuntowalam i nie prasujé. Tzn. prasuje ale
tylko swoje rzeczy i domowe, a Mojego odkladam. Kilka razy
skomplal tuz przed wyjsciem, ze nie ma nic ale sie nie dalam. Sam
wyprasowal. No i ostatnio wziál i wszystko uprasowal co sie za
miesiac uzbieralo. Czaisz ?
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 24 października 2009, 23:41
0
daj spokoj...kiedys byly zale o koszule do pracy..powiedzialam
basta i sam prasuje. moze troche odbiegne od tematu ale jak
ma(albo mamy)gdzies wyjsc to za kazdym razem slysze "co mam
zalozyc?" trafia mnie... albo jak chce zalozyc cos co akurat jest
w koszu na pranie to slysze wymowne "acha"..
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 24 października 2009, 23:44
0
tak, tak... bo jak pierze sie co chwilé, to baba nieoszczedna...
ale jak im cos potrzebne na juz, to chocby jedna rzecz w pralce
przeprac trzeba! Faceci !
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 24 października 2009, 23:59
0
ale jak ich duma rozpiera jak juz cos zrobia! a tak w ogole im
sie chyba wydaje ze my to wszystko po prostu lubimy wiec po co
odbierac nam ta przyjemnosc..
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.