Wstyd przyznać, ale kompletnie nie daję rady. Depresja, w pracy kłopoty i niedługo chyba dołączę do nieboszczka... a nie mam takiego zamiaru, chcę jeszcze trochę pożyć :(
Poczytałem trochę o tym na
www.codex.org.pl/zadoscuczynienie/zadoscuczynienie-za-doznana-krzywde/ zyskałam trochę oddechu. Tylko co dalej ;/