Jestem strasznie nieśmiała. Jakoś boję sie powiedzieć cos do nieznanej osoby. Ale nawet z kuzynką nie umiem normalnie porozmawiać. Z najlepszymi kumpelami czasami nie umiem pogadać (one nadają cały czas jak katarynki a ja siedze i sucham, czasami cos powiem). Ale z niektórymi osobami które znam od kilku dni to moge przegadać caly dzień. I nie ma mowy np. żeby powiedzieć jakiemuś chłopakowi ze mi sie podoba czy coś. Jak pokonać ten lęk? Co zrobić żeby być bardziej pewną siebie?
Hm.. trzeba przełamać ten lęk. Na początku to możesz
"wybierać" ludzi, nawet po wyglądzie, lub podpytaj sie
koleżanek, jeśli znają tego człowieka, do którego na
przykład chcesz zagadać, zapytaj się jaki jest itp. i jakoś
do niego zagadaj, zawsze jak Wam rozmowa nie pójdzie, to
przecież człowiek Cię nie zna. Na obozach po porstu się
podchodzi i pyta się o imię, ludzie raczej Cię nie wyśmieją,
kiedy o to się zapytasz, chociaż zdarzają się i tacy, ale
zawsze musisz spróbować. Na razie zapoznawaj się z
dziewczynami, potem pójdziesz na całość. Pytaj się o różne
rzeczy, żeby nie zabrakło tematów do rozmów, nawet o
drobnostki, nie narzucaj się tak od razu, jeśli osobie,
tudzież chłopakowi, zależy, sam spyta się o numer czy
rozkręci rozmowę. Musisz zacząć od małych kroków, sama
jestem nieśmiała i kiedy tak nagle zaczęłabyś zapoznywać
się na przykład z każdą spotkaną osobą, na przykład na
imprezie czy gdziekolwiek, to nie byłoby dobrze, bo po prostu
nie dałabyś sobie rady.
po prostu zagadaj o czymś do swoich koleżanek... jak ciebie nie
zauważą podczas rozmowy to po prostu podnieś rękę i oznajm,
że chcesz coś powiedzieć...
Hmmm....to zależy również od nich o czym mówić... Nie
możesz przy nich mówić o książkach jeśli ich nie lubisz...
Tematem rozmowy przeważnie powinny być wasze wspólne
zainteresowania albo plotki na temat nie lubianych przez was
gwiazd (np. majli srajli, demi lovato i vanessy hudgens)...
Ja też jestem nieśmiała, tylko, że teraz już się to trochę
zmieniło.. Kiedy byłam młodsza to byłam taka sama jak ty.. Z
czasem stawałam się coraz śmielsza.. Poznawałam nowych
ludzi.. Życie samo stawia przeszkody, w których trzeba się
przełamać.. Teraz tylko czasami ujawnia się moja
niesmiałość.. Trzeba lubić siebie takim jakim się jest..
Wydaje mi się, że w ludziach nieśmiłych jest jakiś
urok..
Odpowiadasz użytkownikowi ogniczulka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 28 lipca 2009, 15:31[#odpowiedz]
0
hm.. ja jestem bardzo nieśmiała w sprawie chłopaków.. i teraz
żałuję że ni zrobiłam pierwszego kroku-wyjechał na stałe
do angli
a ile masz lat? na pewno wyrośniesz z tego, bynajmniej ja tak
miałam tez bylam bardzo nieśmiała..ale jak poszlam do liceum
musiałam t przelamać wiadomo nowe znajpmośi i otoczenie..wazne
zeby byc mimo wszystko sobą..sama zagaduj, moze i bedzie cięzko
na początku ale potem juz się wprawisz i bedzie O K.
pozdro!