Pytanie zadał(a) malinowaxmamba, 15 sierpnia 2009, 21:31
No więc...zakochałam się w moim najlepszym przyjacielu [on chyba o tym nie wiee]. I sama już nie wiem czy powiedzieć mu, że czuje do niego coś więcej niż przyjaźń...boje się jego reakcji i wogóle...co powinnam zrobić???
moim zdaniem dziewczyna nigdy nie powinna powiedziec tego slowa
jako pierwsza. ale daj mu do zrozumienia ze chcesz wiecej niz
tylko przyjazni z nim. poczekaj troszke na jego inicjatywe. moze
on czuje to samo?
Hmmm... ja bym na początku "wybadała " teren... Tzn
próbowała się dowiedzieć czy on też czuje do Ciebie coś
więcej... bardzo możliwe że tak jest, tylko też boi sie Ci
cokolwiek powiedzieć obawiając sie Twojej reakcji... Jeśli
jednak dojdziesz do wniosku, że on traktuje Cię TYLKO I
WYŁĄCZNIE jako przyjaciółkę, to odpuść sobie zwierzanie mu
się ze swoich uczuć. umówmy się: to logiczne, że jeśli on
nie widzi Cię jako swojej dziewczyny to po takim wyznaniu na
dalszą przyjaźń, że niby niech zostanie po staremu , nie masz
co liczyć. Takie wyznanie bardzo wiele zmienia, więc zastanów
się, bo podejmując złą decyzję możesz bardzo dużo
stracić...
No to popytaj wśród waszych wspólnych znajomych, czy nie
zauważyli, że on np od jakiegoś czasu zachowuje sie inaczej,
cieplej w stosunku do Ciebie niż do innych koleżanek/
przyjaciółek... Obiektywna ocena jest najważniejsza... możesz
też pogadać z nim tak na okrętkę, tzn zadać mu kilka
teoretycznych pytań, np czy wierzy w przyjaźń damsko męską,
co by zrobił na miejscu kogoś w kim zakochała się
przyjaciółka i takie tam bla bla... Rusz głową, i bądź
pewna przynajmniej w 95% bo pamiętaj ze dużo ryzykujesz...
nie mamy wspolnych znajomych...on jest z pobliskiej
miejscowosci...więc wiesz...nawet jego koleżanki zaczęły mu
grozić zeby sie odemnie odczepił...bo zawsze jak przyjedzie do
mojej miejscowosci to sie spotykamy... ^^
Wiesz cooo.... Ja tez kocham swojego przyjaciela. Po ponad roku
przyjaźni spotkaliśmy się ( baaardzo rzadko się spotykamy, bo
mieszka daleko, codziennie piszemy na gg, esy i gadamy przez tel.
) i nic nie musiałam mówić.... Chyba sam to wywnioskował z
mojego zachowania Ten dzień
był niesamowity....
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 17 sierpnia 2009, 15:16
0
Wiesz co nie chodzi o zachowanie tego dnia, tylko przez dłuższy
okres czasu Szczerze
rozmawialiśmy, byłam dla Niego baaaardzo miła, zwracałam się
do niego Słońce, Skarbie, a jak się spotkaliśmy to ciągle
patrzyłam mu w oczy, złapałam Go za rękę na moment, ooo albo
powiedziałam, że za coś tam się na niego wkurzyłam i
dostałam buziaka, jak zapytał czy wystarczy powiedziałam, że
nie no i tak dalej.... Życzę powodzenia
on się zachowuje tak jakbym mu się podobała ale jakby się
wstydził mi tego powiedzieć... ^^ w esach nie wstydzi się
napisać "ślicznotka, kochana itp" a jak się spotkamy to co
innego...i jak gadamy o jakimś kolesiu to zadaje mi pytania:
chciałabys z nim chodzić?, podoba ci się? itd i zazdrosny
jest. ^^
Odpowiadasz użytkownikowi malinowaxmamba
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 24 sierpnia 2009, 12:50
0
Widzę, że baaardzo podobna sytuacja do mojej. Było prawie tak
samo i jakoś nie musiałam nic mówić, żeby w końcu to
zrobił