tak ale w miare. lubie porzadek i czystosc jak rowniez ludzi
zadbanych. nie laleczki z 2-kilowa tapeta ktore cuchna ryba. ale
moj pedantyzm nie jest szkodliwy dla otoczenia.
Jestem pedantką! Mam bzika na punkcie swoich ubrań nikt nie
może mnie dotknąć,pogłaskać,nienawidzę jezdzić
autobusami,łapać się poręczy po kimś,nie lubię podawać
dłoni przy powitaniach, u mnie wszystko musi być równo nic nie
może wystawać,gnieść się,zadzierać,nie lubię załatwiać
się u kogoś-zazwyczaj przetrzymuję
czasem mówią na mnie MONK(detektyw
W niektórych dziedzinach życia, owszem. Jednak mój pokój
zawsze wygląda jak po przejściu tajfunu. to wszystko dlatego, że na nic
nigdy nie starcza mi czasu
Lubię jak jest porządek, ale pedantka nie jestem. Zdarza mi
się mieć wielki bałagan w pokoju i nie robię z tego tragedii.
To taki artystyczny bałagan.
Ale na ogół staram się odkładać wszystko na swoje miejsce,
żeby utrzymać porządek i żeby potem nie miec problemów ze
znalezieniem tej rzeczy
oooojjj TAK
i to straszná
mój máz sié czepia, ze mam bzika, ale ja po prostu lubié
sprzátac... Jak mam gdzies brudno albo niepoukladane to za Chiny
ludowe z domu nie wyjdé zanim tego nie ogarné. U mnie wszystko
musi byc na tip top. Jak zjem to zmywam po sobie natychmiast, jak
sié wykápié - odwieszam récznik poskladany jak nalezy na
wieszak. Prasujé w domu tylko ja bo tylko ja robié to z
dokladnosciá co do milimetra kwadratowego, odwieszam w porzadku
jaki sama ustalilam do szafy na wieszaki które zawsze sá
zwrócone w jedná stroné. Posciel zawsze jest poskladana tak,
zeby nie bylo widac boków lub szwów i jest ulozona rono do
krawédzi pólki i jedna do drugiej. Buty w szafie sá w osobnych
pudelkach i posegregowane sezonami. Lózko poscielone
"szpitalnie". Aha, nie wspomnialam jeszcze o segregowaniu
dokumentów i dlugopisów i olówków
Czy przesadzam NIE,
przynajmniej mnie to nie meczy...
hmm mogę mieć za plecami pół szafy powywalanej na podłogę i
syf na biórku, ale nie na tym co stoi komputer bo przy nim
najczęściej siedzę. Więc straszny ze mnie bałaganiarz ale
jestem wyjątkiem od reguły bałaganiarzy...
wystarczy , że zauważę, że firanka się podwinęła, albo że
pilot na stole leży nie równo (nierówno) to chociażby nie wiem jak dobrze
mi się leżało- muszę wstać i to poprwaić...
wkurzająca cehca
Oj tak i to strasznie jestem pedantyczna!Wszystko musi być
równiuteńko. Strasznie mnie dlatego denerwuje np. nasza
kańciapa w schronisku. Jest wieszak na kurtki/bluzy itp. i tam
jedno jest większe drugie mniejsze(wiadomo każdy ma inny
rozmiar) i mnie to strasznie denerwuje, że nie są równe. No i
po całym pomieszczeniu jest porozrzucane mnóstwo
kaloszy..zdarzało mi się je układać, jak już nie mogłam
patrzeć na ten syf..
Wszystko co krzywe, nierówne, nieogarnięte wywołuje u mnie
swojego rodzaju niepokój..to dziwne.