Co dalej? Jak żyć bez niego?????????? Nie potrafię sobie tego wyobrazić, tak bardzo tęsknie, brakuje mi go, jego dotyku, głosu, śmiechu i oczu, wszystkiego czego mnie nauczył i co mi dał. Był moim pierwszym chłopakiem, długo przekonywał i zapewniał o swoich uczuciach, a kiedy uwierzyłam, że ja też mogę być szczęśliwa i pokochałam go tak bardzo, po prostu odszedł po trzech miesiącach powiedział, że chyba pomylił szczęście posiadania kogoś z miłością. Niczego nie wyjaśnił, a ja nie umiem sobie z tym poradzić.................nie wiem jak żyć, co robić.....myślę tak już czwarty tydzień, potrzebuje pomocy. Co dalej??????????????????? Może komuś wyda się to śmieszne, bo mi też się tak wydawało, póki sama tego nie doświadczyłam.
hmm.. nigdy nie byłam w takiej sytuacji. ale chyba powinnaś
się zastanowić nad swoim życiem, nad tym, co jest dla Ciebie
ważne. jeśli on odszedł po trzech miesiącach bez wyjaśnienia
[ bo jak dla mnie "pomylenie szczęścia posiadania kogoś z
miłością" jest tylko wymówką .. ] to znaczy, że po prostu
nie zasługuje na stały związek. jak dla mnie takich spraw nie
powinno się tak załatwiać. jak się już coś zaczyna, to
przynajmniej powinno jakoś skończyć.
powinnaś zapomnieć o nim, schować/wyrzucić wszystkie
przedmioty, które Ci go przypominają, zająć się własnym
życiem, czyli znaleźć jakieś pasjonujące hobby, wziąć się
bardziej za naukę [nie sugeruję, że powinnaś oczywiście],
poświęcić czas rodzinie, przyjaciołom, próbować się
rozerwać, żeby zobaczyć, że świat bez niego jest tym lepszym
światem.
Odpowiadasz użytkownikowi fable
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): proszek, 21 października 2009, 21:12
1
łatwo powiedzieć
Odpowiadasz użytkownikowi proszek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): fable, 22 października 2009, 13:33
z tym, że nie mam sił, jak dla mnie teraz nic nie ma sensu. on
pozwalał mi się rozwijać, wspierał mnie, to jak mam zająć
się sobą, rozerwać z przyjaciółmi, jeśli tak bardzo
cierpię? Nie mogę się śmiać, nie mogę patrzyć na
szczęśliwych ludzi, bo od razu płyną łzy. Wniósł do mojego
życia wiele, bo bezpieczeństwo, ciepło, miłość, uśmiech...
a zabrał znacznie więcej, bo moje serce, jakąś część mnie,
która nigdy już nie powróci.
postaraj sie o nim zapomnieć. Rób cos z przyjaciółmi, zjadz
nowe hobby. Nie mam pojęcia. A jeśli ci nie wyjdze, to
pamięaj, czas pomaga przyzwyczaić się do bólu.
A jeśli tobie czas nie pomoże, to zastań Emo i zacznij sie
ciąc
"I nie zmienia się nic, dalej trzeba żyć".
Masz wybór? Trudno, zmieniło się coś w Twoim życiu,
zastanów się nad tym, dlaczego doprowadziłaś się do takiej
sytuacji i postaraj się kolejnym razem w razie rozstania tego
uniknąć.
Odpowiadasz użytkownikowi kurekq
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.