Pytanie zadał(a) sakurcia, 29 października 2009, 06:59
Po co one wogóle istnieją i dlaczego? Co to daje człowiekowi jak przeklnie? Nie rozumiem tego..... I jeszcze 1, żeby nie zakładać kolejnego pytania..... Czy kurczę to przekleństwo? Dla mnie nie, ale niektórzy nauczyciele czepiają się tego słowa, że to niby przekleństwo....
No tak i teraz będzie jazda po nauczycielach,nie r ozumiesz, nie
wierze klną tylko ci którzy
mówią chociaż nie mają nic do powiedzenia a nikt ich nie
słucha
muminek i niuniaSko majá wiele racji. Ci którzy mówiá calymi
"wiázankami" gdyby obrac ich zdania z przeklenstw to by sie
okazalo, ze wydmuszka zostala.
Ale patrzac na nie z innej strony... pytasz po co istniejá?
Myslé, ze powstaly dla wyrazniejszego, dobitniejszego wyrazenia
emocji. Takie slowo mialy zawierac poklady calej goryczy, które
mozna bylo w ten sposób latwo z siebie wyrzucic. To juz masz
odpowiedz na pytanie co daje przeklinanie. Dlatego myslé póki
uzywa sié przeklenstw w zdrowym "wymiarze" to moze to tylko
dzialac "pozytywnie".
P.S. Kurcze to dla mnie nie przeklenstwo, za moich czasow w
szkole sie tego nie czepiali, ani kurde, ani temu podobnych.
Ciekawie to wygląda jak taka osoba podkreślająca wszystko to
co mówi zachodzi do jakiegoś urzędu, banku, księdza itp od
razu przypomina sobie poprawną polszczyzne, mam dla niej
rade;nie maskuj się, bądź sobą hahaha
GosiaczekOsa ma racje
Powiedzmy, że ktoś się do Ciebie rzuca... to mówisz np.
"kur*** wypi*** bo Ci przypier*** "
A nie "O kurczę odejdź stąd, bo mogę zrobić Ci krzywdę"
Chodzi aby nadać grozy sytuacji i przestraszyć przeciwnika
jakiś sposób...
a i podobno przekleństwo uśmierza ból
jak w coś przywalimy albo czymś to od razu leci soczyste
"kur*wa"
Nie, kurcze to nie przekleństwo...
miałam napisać coś takiego jak error ; )
ale przeklina się też jak coś boli. ja zawsze jak się bardzo
mocno uderze [rzadko się zdaża] to przeklinam po cichu i pomaga
i to bardzo.
albo jak się jest złym i trzeba się wyżyć.
error dobrze gada. jak mialem operowana watrobe to z bolu klalem
jak szewc (bez narkozy bylo). poza ty nie klne i nie lubie. jest
to niepotrzebne moim zdaniem.
W wypowiedzi Errora i Gosi zawarte jest wszystko
Dodam tylko, że osobiście ja nie używam przekleństw, a kurka,
kurcze używam bez ograniczeń i nikt jeszcze się nie
przyczepił
W swoim towarzystwie strofuje każdego kto przeklnie i dany ktoś
ma u mnie rozgrzeszenie tylko wtedy, kiedy wiem, że działał
pod wpływem silnych, uzasadnionych emocji
Przekleństwo to forma wypowiedzi
jak najbardziej potoczna Ludzie
przeklinają bo mają taki nawyk, mogą się tak wyładować,
choć nie polecam tego w każdej sytuacji
A kurcze to kurcze, żadne przekleństwo. Heh, jedni
nauczyciele się czepiają, a inni klną jak szewce... no cóż, bywa i tak.
Np. moj nauczyciel, który uczy mnie Wiedzy o kulturze opowiada
nam np. skąd wzięło się słowo ''du*a'' a potem omawia, że
słowo to wywodzi się z łac. i znaczy 'duplos'' inaczej po
naszemu ''dwie połówki''
jesteśmy uświadomieni