A czego tu się "dygać" ?
Mi tam nigdy nic nie jest
Ale pamiętam raz taka sytuacje. Byl piątek 13-ego jechałam z
lotniska i się samochód zepsuł, później wszyscy żeśmy się
pogubili, nikt nie wiedział gdzie jesteśmy
Ha ha Ale telefony mieliśmy
I jakoś się ułożyło
P.s. Ale i tak dalej nie wierze, ze piątek trzynastego przynosi
pecha ^^
Takkk mój miły wychowawca i nauczyciel matmy w liceum [jestem w
1 klasie] stwierdził z diabelskim uśmiechem że jutro jest
piękna data.... i mamy przy okazji 3 matmy [jedna przez
zastępstwo] więc około 10 osób z klasy wyjdzie z bodźcami
[1] ......
staram się zrobić wszystko żeby nie iść do szkoły ale chyba
niestety pójde
piątek 13 jest przeze mnie zaliczany do jak najbardziej
normalnych dni w roku i nie ma się czego bać
a ja mam czarnego kotka i czarnego kroliczka i nie wiem co
zrobic. zabobonny nie jestem ale sie boje....
Odpowiadasz użytkownikowi gentelmanpaul
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 12 listopada 2009, 21:26
0
o jaaa masz królisia ja tez mam tzn. teraz moi rodzice sié nim
opiekujá, ale najblizszym razem kiedy jadé do Polski zabieram
go ze sobá, podobnie jak i mojego prosiaczka. Jaki masz gatunek ? Angorka czy
Baranka
trzynastego wszystko zdarzyć się może
dzień jak co dzień podobny do pozostałch 364 (365 w roku
przestępnym) dni. ale tak samo jak każdy inny i wyjątkowy więc czego się bać idźmy do
przodu !
Co ja o tym myśle to może
powiem wierszyk;
kiedy czarny kot przebiegnie droge, nigdy nie mów że to pech,
chwyć za ogon urwij noge i pie.......... dziękuje
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 13 listopada 2009, 09:09
2
heh ja znam troche inaczej...
gdy ci czarny kot przebiegnie droge powiedz k*rwa zaden pech.
zlap skur*wiela wyrwij noge niech spi*dala ch*j na trzech.
nic mi się nie stało dzisiaj... żadnego pecha.... a nawet
fajny dzień..... jakoś nie boję się 13 w piątek.... kedyś
tak, bo wtedy zawsze coś mi się musiało przykrego zdarzyć, od
pewnego czasu ten dzień jest dla mnie szczęsliwy.....
jest juz okolo 20.00.
narazie mi sie staly 2dziwne rzeczy.
gdy szlam do domu zahaczylam sie o jakis wystajacy drut i
podarlam kurtke. potem suszylam wlosy i suszarka mi sie spalila.
milo.
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 16 listopada 2009, 20:16
0
łoj, nie pytaj... :/
w skrócie: nie mogę opuścić Wysp. Moje dokumenty Piorun
Siarczysty Trafił. Do tego procedury urzędowe się zawiązują
w kółeczko i stoję w miejscu. Prom na Boże Narodzenie już
był wykupiony, zaczęte zakupy świąteczne ale jak "dobrze"
pójdzie to do emerytury stąd niewyjadę :/ Była kiedyś Panna
NIkt no to teraz mamy jeszcze Panią Nikt :/