Pytanie zadał(a) natalia138, 27 listopada 2009, 19:58
mam niby przyjaciółkę od zerówki ale coraz bardziej mnie wkurza. dużo osób mi mówi że w podstawówce to nie można mieć takiej prawdziwej przyjaciółki. na przykład dzisiaj się z nią pokłóciłam, a bardzo rzadko się kłócimy . napiszcie co myślicie o tym i czy wy macie lub mieliście przyjaciółkę w podstawówce...
ogólnie już 'niby' miałam przyjaciółkę która tak gadała że jej moge wszystko mówić ale okazało się inaczej, i to były trzy takie ( z klasy debilki takie )
mówiąc o tego typu zażyłościach użyła bym raczej
określenia "bliska koleżanka" ale raczej nie "przyjaciółka".
będę szczera ; moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak
przyjaźń w podstawówce. bo wtedy małe dziewczynki są
zazwyczaj wyjątkowo złośliwe i zawistne, do tego uwielbiają
wszystko wszystkim rozpowiadać (nie którym nie przechodzi nawet
gdy trochę podrosną ), w
gimnazjum też się to raczej nie zmienia. zwłaszcza ostatnimi
czasy.
prawda, czasem zdarza się to - można spotkać taką swoją
bratnią dusze już w tym wieku. niestety jest to "wydarzenie"
tak rzadkie jak tsunami.
że się pokłóciłyście to nie znaczy, że coś jest z waszą
przyjaźnią.... przecież wszyscy ze wszystkimi prędzej czy
później się pokłócą.... żeby to było notoryczne
zachowanie to nie dziwiłabym się.... a z takimi ludźmi z
"długim jęzorem" trzeba uważać, by nie powiedzieć ważnej
tajemnicy, bo wychodzi jak wychodzi......
ja Ci powiem tak: do przyjazni sié dojrzewa. Oczywiscie, warto
otaczac sié osobami do których ma sié zaufanie, które mogá
nam zaufac; bez wzglédu na wiek. Zawsze jest miec dobrze kogos
takiego. Jednak to, czy ten Ktos okaze sié tym na dobre i zle
przekonasz sie z czasem. Przyjazn nie powstaje z dnia na dzien i
nie tworzy sie wtedy gdy já okreslimy, ze jest przyjazniá. Jak
przestaniesz sie nad tym zastanawiac, któregos dnia dojdziesz do
wniosku, ze masz przyjaciela. Powiem Ci na moim przykladzie.
Przez lata otaczalam sie mnóstwem osób, mialam wiele
"przyjaciól", ciágle imprezy... jedna wielka zgrana kupa ludzi.
I wsród nich, nigdy nie bylo pewnej Osoby, której nigdy nie
potrzebowalam miec przy sobie a mimo wszystko ona i tak przy nie
czuwala. Calá podstawówké, potem tez liceum. Kiedy wyjechalam
do Anglii, okazalo sié, ze Ta Jedna Osoba, o której ja nigdy
nie mialam chwili czasu, zeby pamiétac nadal pamiéta o mnie.
Wszyscy "przyjaciele" powoli zaczeli zapominac o moim istnieniu.
telefon odzywal sié tylko wtedy gdy mieli potrzebé, klopoty,
albo wyrzut sumienia. A Ona wysylala nam kartki swiateczne,
urodzinowe, rocznicowe... ZAWSZE. Wtedy zrozumialam, ze to
prawdziwy przyjaciel. Wyganialam já drzwiami, a Ona przychodzila
oknem. Przyjazn znosi wiele. I potrzebuje czasu. Nasza
potrzebowala wielu (bo okolo 15tu), zeby já okrelic. Tego roku
obchodzilysmy 18tá (dojrzalá) rocznicé znajomosci. Przyjechala
do mnie do Anglii, i kiedy wracala do Polski do domu to
pomyslalam o tym ile lat zmarnowalam, ze wczesniej nie pozwolilam
jej dac mi sié poznac.
Przepraszam, ze taki nostalgiczny referat z tego wyszedl, ale
chyba taka byla moja potrzeba chwili.
P.S. Katari, jak to przeczytasz kiedys, to mam nadziejé, ze
bédziesz sié do siebie usmiechac, a nie ryczec jak ja glupia
teraz
przyjaciel to nie jest czekolada że się go lubi i że jest
wspaniale. Przyjaźń to ciężka praca, to kontrola własnego
egoizmu i chęć zrozumienia tej drugiej osoby. Przyjaciele nie
są z założenia po to żeby ich lubić, bo to nie o to chodzi.
Jest to ktoś kogo się poznaje, dobre i złe strony i akceptuje
z całym dobytkiem. Buduje się zaufanie, które potrzebne jest
po to żeby się było z kim cieszyć ale i od kogo oberwać
konkretną krytykę.
Przyjaciół się ma po to żeby się można było o nich
martwić, ale też i po to żeby się pokłócić. Jeżeli uznaje
się daną osobę za przyjaciela to
1. daje się jej więcej niż innym;
2.wymaga się więcej niż od innych;
3. przy całym zainteresowaniu dobrem tej osoby trzeba jej
również pozwolić żyć po swojemu.
Gosku fakt że się uśmiechnęłam pod nosem i się miło
zrobiło. A co do tych lat gdyby ich nie było to skąd byś
wiedziała?
18 lat to gorzej niż nie jedno stare małżeństwo ( i w dodatku
bez ram prawnych), i wielki powód do dumy.
Odpowiadasz użytkownikowi Katari
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 28 listopada 2009, 18:16
Jestem w podstawówce i mam tyle wspaniałych przyjaciółek że
jestem z siebie dumna ^^
Oczywiście że warto. Ale musisz pamiętać że przyjaciół
się WYBIERA każdy moze byc twoim przyjacielem jeśli chcesz.
Musisz go dobrze poznać i móc miec do niego zaufanie i wgl.
Jeśli cię wkurza, pogadaj z nią.
w podstawówce nie można mieć prawdziwego przyjaciela(z
wyjątkami), bo podstawówka to okres, gdy każde dziecko chce
zabłysnąć swoją wiedzą na jakis temat. No i wtedy wygadują
wszystko. A w gimnazjum moża już brdziej znaleźć bratnią
duszę, ale to chyba jeszcze gorsza dźungla niż podstwówka...
coquico ja też nie mam takich naprawdę prawdziwych przyjacioł,
ale mam bardzo bliskich kolegów i baaardzo bliskie koleżnki
a i zawsze możesz polegać na użytkownikach Pytajni, kótrzy w
razie problemu Ci doradzą i podniosą na duchu
No i dobrze, że nie szukasz przyjaźni na siłę, sama
przyjdzie
To pytanie natalii, a ja się do coquico rozgadałem
dzięki wszystkim bo właściwie to my sobie dużo mówimy ona
jest inna niż niektóre koleżanki jest spokojna i w ogóle ale
czasami się wygłupiamy a w piątek gadałyśmy o naszym koledze
bo jest taki ładny czy coś takiego a na gg po szkole się
obraziła bo się spytałam czy coś się działo na świetlicy a
ona od razu zaczęła gadać że ja znowu gadam o chłopakach a
przecież nie o nich pytałam
można mieć przyjaciółkę w podstawówce, ja z moją kumpluję
sie od pierwszej klasy podstawówki do dziś.
ale skoro mówisz, że coraz bardziej wkurza, to zastanów się,
czy to faktycznie jest przyjaciółka?
no chyba, że Ci się już znudziła, że tak ładnie się
wyrażę
Ja przez podstawówkę miałam jedną przyjaciółkę od zerówki
do piątej klasy (obecnie się z nią zawzięcie kłócę, gdyż
stała się latarnicą z prawdziwego zdarzenia. A szkoda, kiedyś
była fajna). Jeszcze z jedną dziewczyną bardzo dobrze żyłam,
ale ona kolegowała się głównie z rok starszym rocznikiem,
więc wiedziałam, że jestem, tak trochę na zastępstwo. Teraz
gadam z nią sporadycznie.
Obecnie zawarłam przyjaźnie, które mam nadzieje przetrwają
jeszcze długi, długi czas
Ja nie utrzymuję bliższego kontaktu z ŻADNĄ przyjaciółką z
podstawówki Za to w
gimnazjum znalazłam aż 2 przyjaciółki i przyjaciela Przyjaźnimy się już 6 rok
W szkole to jest koleżeństwo, a przyjaźń wcześniej czy
później któraś ze stron się wyłamie, a po szkole każdy ma
swoje życie każdy goni za pracą i na przyjaźń nie ma
miejsca.
Czy ja mam przyjaciół lp przyjaciela głupio to brzmi, wolę
dziewczyny hahaha
dobrą koleżankę z którą możesz iść do kina, sObIe
pOkLikhać nA gG lub pomarzyć sobie żeby być taką jak jest
hannah montana to tak, ale przyjaźń w podstawówce raczej nie
występuje
Odpowiadasz użytkownikowi pepej94
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.