Hmm atmosfera chyba jak co roku bo nie mieszkam już z rodzicami
ale pewnie dopiero kilka dni przed Wigilią dotrze do wszystkich
że święta już niedługo
myślę że u moich dziadków, do których wszyscy się schodzimy
atmosferę świąt powoli się wyczuwa tzn atmosferę przygotowań. Jednak
im człowiek starszy tym mniej czuć ten klimat xD
są kłótnie.. bo trzeba się wziąć i coś robić a nie zawsze
sie chce no, i.. się zaczyna...
ale z roku na rok coraz mniej odczuwam tą prawdziwą
atmosferę..nie cieszę sie jak kiedyś, jak usłysze "Last
Christmas" w radiu czy zobaczę przystrojone sklepy, te wszystkie
mikołaje itp..jakoś mnie to nie obchodzi
troszké nerwowo, bo ze wszystkim musimy zdázyc na czas, a ja do
tego jestem perfekcjonistká przestraszná wiéc wszystko musi
byc na tip top dograne. No i jeszcze na koniec muszé miec czas,
zeby siebie dobrze ogarnác, Ale ogolnie wisi atmosfera nerwowa
(co nie znaczy, ze sié klocimy) i totalnego pospiechu. Od kilku
dni juz królujá swiácteczne piosenki w domu i powoli zaczyna
sié dekorowanie chalupki.
jak na razie nie
u mnie w dzień wigilii się choinkę 'ubiera xD
przy tym jest najwięcej zabawy.
i przy prezentach oczywiście xD
a przy stole tak jak normalnie. wszyscy gadają. nie koniecznie o
świętach i sprawach z nimi związanych xD
jak na razie wszystko jest normalnie.
tylko już z jakiś tydzień przed świętami to będzie
masakra-zrób to, zrób tamto, jak Ty to robisz? Co to ma być?!
i tak w kółko...
Hehhe kłotnie jak zawsze ale troche wieksze napiecie bo przeciez
wszytsko mus byc przygotowane bo goscie posprzatnae bo tak
trzeba. Ale atmosfera swiat zanika z roku na rok czuc je coraz
mniej niestety (