Całowanie z języczkiem, przesadne dotykanie się w towarzystwie przyjaciół czy zupełnie obcych ludzi i mnóstwo innych podobnych zachowań... Czy coś takiego w ogóle powinno mieć miejsce? Czy takie zachowanie jest ok?
Powiem Ci, tak: całowanie nie przeszkadza, ale jak ktoś się
dotyka przesadnie, to mnie denerwuje :/ po prostu nie mogę na to
patrzeć i mówię o tym co myślę
Całowanie i to takie na pokaz mnie wkurza...
Ale dotykanie, nie(o ile nie w
okolicach intymnych i nie na środku, tak aby KAŻDY widział)
No bo ja tam się ze swoją koleżanką/bardzo bliską
koleżanką/ naprawdę bliską/ sam nie wiem, jak tę więź
określić, na przykład się przytulamy i takie tam inne rzeczy,
które robią raczej pary, ale pomiędzy nami jest jakaś
specyficzna chemia i raz się nienawidzimy, a raz jesteśmy w
stanie prawie zakochania (raz nas
poniosło na dyskotece i jakoś wyszło, że się
całowaliśmy)(to był impuls)(a następnego dnia,
zachowywaliśmy się normalnie)
Dziwny jest ten świat... (albo ja jestem dziwny-nie
odpowiadajcie na to)
Mnie to wkurza, jak pchają sobie publicznie język do gardła
nie lubię patrzeć na takie
zbrodnie. Ale jeżeli się całują, to mówię "smacznego" i
odchodzę. Jakoś jest mi to obojętne
Denerwuje mnie to straaasznie :/ Jak się tak delikatne całują
i przytulają to ok, gdzie tylko chcą i przy kim chcą, aleeee
no bez przesady... Mam takich w klasie.... Masakra :/ Aczkolwiek
jak chcesz ( normalnie ) pocałować chłopaka przy ludziach, a
on wyskakuje z tekstem, że nie przy ludziach albo nie rób
wiochy to należy mu się liść