Witaj nieznajomy!

Zaloguj się lub załóż darmowe konto

39
Marta83
Jakie znacie najśmieszniejsze dowcipy ?
Pytanie zadał(a) Marta83, 24 lutego 2009, 16:14
Chciałabym się pośmiać XD
tagi: dowcipy humor

[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]

Odpowiedzi (39)

Odpowiedział(a): agaaa21, 24 lutego 2009, 21:02 [#odpowiedz]
14
agaaa21
Tato kupił Jasiowi kolejkę. Ojczulek zadowolony, że będzie miał chwile spokoju poszedł oglądać tv, lecz nie za długo nacieszył się owym spokojem, ponieważ co rusz słyszy: "Wsiadać q*wa, wysiadać q*rwa" i tak kilka razy, aż się wkurzył, poszedł do Jasia i mówi: "Jeśli jeszcze raz przez najbliższą godzinę usłyszę, że przeklinasz, zabiorę kolejkę i wyrzucę na śmietnik!". Jasiu się przejął, a ojciec powrócił do tv. Mija 15min - cisza, 30min - cisza, 1h - cisza. Ojciec już dumny, że ma takiego posłusznego synka, aż nagle słyszy: "Wsiadać q*wa, bo przez tego ch*ja mamy godzinę opóźnienia"

Odpowiedział(a): killme, 25 lutego 2009, 10:27 [rozwiń] [#odpowiedz]
-10

Odpowiedział(a): Kamasutra, 26 lutego 2009, 01:15
1
Kamasutra
ha ha ha ale się uśmiałem...nie masz nic fajnego do napisanie - wpierdalaj

http://www.zanimnapiszesz.info/

Odpowiedział(a): rafaljackass, 22 marca 2009, 11:43
2
rafaljackass
do użytkoiwnika kamasutra , nareszcie ktoś mądry podał tą strone pozdro

Odpowiedział(a): Claudisss, 25 lutego 2009, 10:43 [#odpowiedz]
13
Claudisss
W poczekalni do Świętego Piotra siedzi dwóch facetów. Jeden pyta: Jak umarłeś? - Zamarzłem. Wiesz, niska temperatura i organizm nie wytrzymał. A ty? - Ja umarłem z zaskoczenia. - Jak to z zaskoczenia? - Po prostu! Przyszedłem do domu, a żona naga w łóżku. Zacząłem szukać kochanka. Szukałem wszędzie, pod szafą, za łóżkiem, w łazience, no po prostu wszędzie! Nie znalazłem go i ze zdziwienia serce mi wysiadło.
- Szkoda, że nie zajrzałeś do lodówki, wtedy obaj byśmy żyli.

Odpowiedział(a): Depeszka, 25 lutego 2009, 18:20 [#odpowiedz]
12
Depeszka
Pani nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem "matka jest tylko jedna."
Na drugi dzień pani każe dzieciom przeczytać co napisały.
- Małgosiu przeczytaj co napisałaś!
- Mama jest kochana utula nas do snu wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna
- Gosiu 5 siadaj!
W końcu pani przepytała już całą klasę został tylko
Jasiu.
- Jasiu przeczytaj co napisałeś!
- W domu balanga, wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Kiedy wódka się skończyła matka do mnie: Jasia idź do kuchni i przynieś 2 wódki. Idę do kuchni otwieram lodówkę i drę się z kuchni
- Matka, jest tylko jedna

Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 19 września 2009, 00:06
0
GosiaczekOsa
konkret niezly niezly, niepowiem

Odpowiedział(a): Depeszka, 25 lutego 2009, 18:25 [#odpowiedz]
13
Depeszka
Pani od historii prosi Jasia i pyta:
- W którym roku wybuchła druga wojna światowa?
- W 1939.
- Kto wywołał wojnę?
- Adolf Hitler.
- Ile ludzi zginęło?
- Naukowcy tego nie stwierdzili.
Jaś podchodzi do Krzysia i podpowiada mu:
- Na pierwsze pytanie w 1939, na drugie Adolf Hitler, a na trzecie Naukowcy tego nie stwierdzili.
I teraz pani prosi Krzysia.
- W którym roku się urodziłeś ?
- W 1939.
- Jak nazywa się twój tata?
- Adolf Hitler.
- Czy ty masz mózg
- Naukowcy tego nie stwierdzili.

Odpowiedział(a): Depeszka, 25 lutego 2009, 18:32 [#odpowiedz]
4
Depeszka
Siostra na religii pyta sie Jasia:
- Jasiu. Kto zbudował arkę?
- No... eee
- Dobrze siadaj piątka.

Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 19 września 2009, 00:09
0
GosiaczekOsa


Odpowiedział(a): hans, 25 lutego 2009, 21:50 [#odpowiedz]
-4
hans
Wnuczek do babci:
- Nie widziałaś gdzieś moich tabletek, babciu..? Takie białe, w plastikowej torebce...
- Ch** z Twoimi tabletkami, smok jest w kuchni!

Odpowiedział(a): Blue, 26 lutego 2009, 15:15 [#odpowiedz]
15
Blue
Idzie facet ulicą, widzi tablicę: "Dom publiczny u sióstr urszulanek". Myśli: No, tego jeszcze nie było. Trzeba spróbować. Poszedł pod podany adres, wchodzi, przy końcu korytarza siedzi stara zakonnica przy dębowym biurku. Facet mówi:
- No, ja w sprawie usług...
Zakonnica przerywa:
- No no! Płaci 500zł i idzie w drzwi po lewej!
Facet zapłacił, poszedł. Dalej widzi już młodą zakonnicę siedzącą przy zwykłym biurku. Mówi:
- No, ja w sprawie usług...
- Proszę zapłacić 300zł i w drzwi po prawej.
Facet płaci i idzie. Widzi nowicjuszkę przy stoliczku. Mówi:
- No, ja chciałbym...
- Proszę zapłacić 100zł i drzwi przy końcu korytarza.
Facet myśli: tyle zapłaciłem, stówa mnie nie zbawi. Płaci i idzie. Przechodzi przez drzwi, zamyka za sobą i... stoi na dworze. Wokół pusto, wrócić nie może, bo z zewnątrz nie ma klamki. Na drzwiach tabliczka:
"Właśnie zostałeś wy**chany przez siostry urszulanki".

Odpowiedział(a): roy3000, 26 lutego 2009, 15:46 [#odpowiedz]
1
roy3000
Przychodzi gej do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, niech mnie Pan wyleczy z gejowska.
- Na to lekarz: Jedz Pan do Meksyku, zjedz kaktusa następnie dużo ostrego meksykańskiego żarcia i popij Tequilom.
- Co i to ma mnie niby wyleczyć
- Może nie wyleczy ale nauczy do czego służy d*pa.

Odpowiedział(a): Nazgan, 30 marca 2009, 14:57
0
Nazgan
haha dobre

Odpowiedział(a): jerzol, 26 lutego 2009, 17:12 [#odpowiedz]
9
jerzol
Pewnego razu ojciec patrzy a krowa cała rozszarpana, rozerwana. Tata nie wytrzymał bo tylko dzięki tej krowie się utrzymywali i poszedł się powiesić. Matka zobaczyła nieżywą krowę, znalazła ojca powieszonego i też nie wytrzymała i się zabiła. Starszy syn też zobaczył krowe i rodziców i poszedł nad staw, żeby się utopić, ale tam spotkała go złota rybka i mówi: jak przelecisz mnie 10 razy to zwrócę życie twoim rodzicom i krowie. Syn nie wytrzymał przy 5 razie i się utopił. To samo średni syn nie wytrzymał przy 8 razie. Jasiu (najmłodszy syn) też poszedł nad staw i też spotkał złotą rybkę która dała mu taką samą propozycje, a Jasiu pyta czy może przelecieć ją 20 razy, rybka się zgodziła, to pyta się on czy może przelecieć ja 50 razy, rybka zaskoczona znowu się zgodziła, a Jasiu na to: A nie pękniesz jak krówka ?

Odpowiedział(a): gość, 26 lutego 2009, 18:46 [#odpowiedz]
2
gość
Mąż poszedł z żoną do sklepu.A tam były majtki.
Żona prosi męża:Mężu kup mi te majtki.A mąż na to:Ty masz taki tyłek jak kombajn, że nie wiem jak ci takie majtki nałożyć.W nocy mąż chce się kochać.A żona na to:Co ty myślisz że na jeden kłos będę kombajn zapuszczać

Odpowiedział(a): gość, 26 lutego 2009, 20:05 [#odpowiedz]
0
gość
przyhodzi bab do lekarza lekarz muwi mam 2 wiadomosci.Babanie pytając sie o nic muwi:najpierw te dobrą.lekarz na to: zostal pani mies. i 1 dz.z zycia.Baba muwi to dobrze mam tyle rzeczy do zrobienia.Lekarz muwi a 2 jest take ze powinienem powiedziec to pani mies.temu

Odpowiedział(a): psycholOG, 26 lutego 2009, 20:44 [#odpowiedz]
9
psycholOG
Babcia poszła do wróżki a ta jej powiedziała, że przez nią zginą miliony ludzi...
Babcia zmartwiła się i wyszła by wrócić do domu. Idąc ulicą zobaczyła dziecko bawiące się na ulicy i pędzący na nie samochód. Pomyślała sobie, że chociaż uratuje jedno istnienie. po całym zdarzeniu pyta dziecko: jak jak się nazywasz?
dzieciak odpowiedział: Adolf Hitler

Odpowiedział(a): gość, 26 lutego 2009, 20:57 [rozwiń] [#odpowiedz]
-12

Odpowiedział(a): gość, 27 lutego 2009, 15:56 [#odpowiedz]
7
gość
pani pyta sie na lekcji
-Kasi jakie znasz prehistoryczne zwierzęta
-mamuty
dobrze kasiu piatka
-witku to samo pytanie
-pterodaktyle
-dobrae dostajesz piatke
pani do jasia
- jasiu jakie znasz przehistoryczne zwierze
-tatuty
-a co to sa tatuty
a jasiu :
-ktos chyba musi pierdo**ć mamuty

Odpowiedział(a): Bartus, 28 lutego 2009, 10:47 [#odpowiedz]
10
Bartus
Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie - wpadnę. Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?
Facet się zastanowił i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuję rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do działu następnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do działu na przeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
- A jaki kolor?
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem, dajcie mi do cholery ten papier toaletowy!

http://dowcipy.smieszne.pl/_dowcipy-i-kawaly.php?off= 0&cenzura=no&sort=

Odpowiedział(a): Kinaruto, 07 marca 2009, 07:41 [#odpowiedz]
8
Kinaruto
dą sobie Polak, Czech, Rus i diabeł. Diabeł mówi:
-Każdy z was ma założyć sklep, w którym będzie wszystko, to zostanie zbawiony.
Przychodzi po miesiącu do Ruska i pyta:
-2 kilo nichuja poproszę.
-Nie mam!
-Idziesz do piekła.
Po tygodniu zadowolony przychodzi do Czecha:
-2 kilo nichuja poproszę.
-Nie mam.!
-Idziesz do piekła.
Po tygodniu następnym przychodzi pora na Polaka. Wybiera się więc diabeł do niego i mówi:
-2 kilo nichuja poproszę.
-Dobra, ale chodź do piwnicy.
W piwnicy ciemno jak ch.uj. Polak mówi:
-Widzisz coś?
-Ni ch.uja!
-To bierz 2 kilo i sp.ier.dalaj.
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii
wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa skurwiel- tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem
przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi
główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- widzę, że tu sami swoi!

Odpowiedział(a): spoxboy, 09 marca 2009, 01:12 [#odpowiedz]
4
spoxboy
Niemiecka mysz
Z norki wychyla łeb niemiecka mysz, looka na boki, kota nie ma
wyskakuje, biegiem ile sił do barku, nalewa sobie browara
wychyla i spierd* czym prędzej do nory.

Francuska mysz
Za chwilę wychyla łeb francuska mysz, looka na boki, nie ma kota,
biegiem do baru, winko
i z powrotem do norki.

Ruska mysz
Za moment mysz ruska, looka na boki, kota nie ma,
biegiem do baru, wali spirytus
i ucieka do dziury

Polska mysz
Następna mysz polska, looka na boki, nie ma kota,
biegiem do baru, wali setę, rozgląda się na boki, sierściucha nie ma, wali drugą setę, patrzy dookoła, nie ma kota, wali trzecią setę, potem czwartą i piątą.
Po piątej siada, rozgląda się dookoła, kota nie ma i mruczy- No to k* poczekamy!

Odpowiedział(a): Markop12, 13 marca 2009, 19:58 [#odpowiedz]
6
Markop12
Przychodzi jasio do domu i mówi: dostałem piątkę i w mordę. Za co dostałeś piątkę pyta tata. Bo pani się mnie pytała ile te jest 6 razy 5 to powiedziałem jej że to jest 30. A za co dostałeś w mordę pyta tata. Bo pani się mnie spytała ile to jest 5 razy 6. Tu zdziwiony ojciec: no przecież to jeden chu*. No też jej tak powiedziałem mówi jasio

Odpowiedział(a): gość, 14 marca 2009, 00:19 [#odpowiedz]
0
gość
Mąż z żoną oglądają horror w telewizji. Na ekranie pojawia się wampir ociekający krwią.
-O matko!-krzyczy żona
-Teściowa? Faktycznie trochę podobna...

Odpowiedział(a): aguu, 15 marca 2009, 18:47 [rozwiń] [#odpowiedz]
-7

Odpowiedział(a): Blazer, 19 marca 2009, 15:25 [#odpowiedz]
-4
Blazer
www.jeja.pl - extra stronka...

Odpowiedział(a): drt, 29 kwietnia 2009, 15:29 [#odpowiedz]
4
drt
Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował.
- Nie, coś ty - odpowiedziała.
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał.
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym.

Odpowiedział(a): Blue, 21 czerwca 2009, 21:14 [#odpowiedz]
4
Blue
Facet-rolnik miał problemy z erekcją. Postanowił pójść do miejscowego zielarza po poradę. Ten mu mówi:
- Ja panu pożyczę trolla, takiego magicznego. Dopóki on będzie pracował, u pana wszystko będzie w najlepszym porządku. Tylko niech pan pamięta: jest bardzo pracowity i szybki.
Facet wziął trolla, wrócił do domu, puścił go i mówi:
- Masz tu łyżkę. Zaoraj mi nią pole. 4 razy.
Troll pobiegł, facet poszedł do żonki - ze 'sprzętem' wszystko OK. Ale nawet nie zdążył zacząć, a troll już skończył. Facet wyznacza kolejną robotę:
- Wybuduj mi stajnię z zapałek na 30 000 koni.
Troll pobiegł, facet poszedł do żonki. I znów to samo: troll skończył pracę w kilka minut. Facet, wkurzony, nie wie, co mu rozkazać. Żona woła trolla, szepcze mu coś do ucha. Troll wybiega. Facet bierze się za żonkę - jeden raz, drugi, trzeci.. Jeden dzień, drugi, trzeci.. W końcu, całkiem wyczerpany, pyta się żony:
- Coś ty mu kazała zrobić?!
- Wyjrzyj za okno.
Facet wygląda, a tam troll pierze w misce jego gacie i mruczy pod nosem:
- Kur.wa, ciągle żółte na du.pie...!

Odpowiedział(a): Blue, 21 czerwca 2009, 21:30 [#odpowiedz]
2
Blue
Rolnik miał 500 kur i ani jednego koguta. Bardzo chciał te kury rozmnożyć, więc pomyślał o kupnie kilku kogutów. Poszedł do znajomego, mówi o co chodzi. Znajomy radzi:
- Ja ci pożyczę Miecia. Mieciu to taki kogut-jebaka, że wszystkie te kury ci w jeden dzień obsłuży.
Facet wziął więc Miecia. U siebie wypuszcza go z klatki i mówi:
- No, Mieciu, bierz się za kurki! Tylko nie wszystko naraz!
SRRUU Mieciu skoczył na kury, tak że pierze się sypało. Wszystkie załatwił w 1,5 godziny. Chwilę odpoczął i SRRRU! Na kaczki. Wyru.chał 100 kaczek w pół godziny. Odpoczął chwilę i SRRRU! Na gołębie. 50 gołębi w 10 minut. Potem pobiegł gdzieś i zniknął rolnikowi z oczu. Facet pomyślał: "No, już po nim... Za.rucha się na śmierć". Następnego dnia facet patrzy - Mieciu leży jak nieżywy na podwórku, nad nim kołują padlinożerne ptaki. Facet podchodzi i mówi głośno:
- Oj, Mieciu, mówiłem! Nie wszystko naraz!
A Mieciu otwiera oczy i syczy:
- Spier.dalaj! Sępy mi płoszysz...!

Odpowiedział(a): gość, 30 czerwca 2009, 19:15 [#odpowiedz]
0
gość
dzie facet drogą i zauważa, że jakaś blondynka leży w rowie i pyta się jej:
-Jest pani ranna?
-Nie, całodobowa

Odpowiedział(a): Izzy15, 12 lipca 2009, 20:18 [#odpowiedz]
1
Izzy15
Lis, niedźwiedź, zając i wilk grają w karty. Lis oszukuje. W końcu niedźwiedź nie wytrzymuję, wstaje i mówi:
-Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzele w ten rudy pysk...

Odpowiedział(a): gość, 12 lipca 2009, 21:19 [#odpowiedz]
4
gość
Pewne małżeństwo żyło bardzo skromnie. Pewnego dnia żona proponuje, że zacznie pracować jako prostytutka. Mąż się zgadza, żona poszła do 'pracy'. Wieczorem, po pierwszym dniu, mąż przelicza zapłatę żony, ona odpoczywa. Mąż zdziwiony pyta:
- Tylko 400zł?
- Oj, Stasiek, daj spokój. Oni różnie dawali.. Po 2, po 5 złotych...

A.

Odpowiedział(a): alfik, 31 sierpnia 2009, 15:36 [rozwiń] [#odpowiedz]
-17

Odpowiedział(a): dzozefek, 25 października 2009, 04:53 [#odpowiedz]
0
dzozefek
Gosciu do kolegi-Miałem dziś w nocy straszny sen.Teściowa ścigała mnie z krokodylem,wyobraż sobie te straszne żółte zębiska,cuchnący oddech.
-Na co kolega-To okropne.
-No tez się przestraszyłem,ale wyobraż sobie,teściowa wyglądała jeszcze gorzej.

Odpowiedział(a): dzozefek, 25 października 2009, 05:03 [#odpowiedz]
0
dzozefek
Rozmawiaja dwie koleżanki,o tym jaka pozycja jest najlepsza.
Jedna mówi,że lubi na rodeo ,druga pyta jak to wygląda.
-"Dosiadam" jakiegoś gościa po czym mówię że mam HiV, facet rzuca się jak ujeżdzany byk a mój rekord to 8 sekund zanim mnie zrzucił.

Odpowiedział(a): Blue, 29 lipca 2010, 15:56 [#odpowiedz]
0
Blue
Narkoman trafił do piekła. Diabeł prowadzi go na miejsce wiecznej kary. Ćpun patrzy, a tam kilkuhektarowe pole najlepszej gatunkowo marihuany. Podbiega do krzaków, rwie całe garście liści, upycha po kieszeniach. Diabeł mówi:
- Po cholerę to rwiesz, jak tam masz już narwane!
Ćpun patrzy, a tam rzeczywiście - cała góra narwanych liści. Podbiega, zaczyna przerzucać, żeby podeschło. Diabeł mówi:
- Po cholerę przerzucasz, jak tam masz już wysuszone! I nawet z bibułkami!
Faktycznie, w innym miejscu cała sterta idealnie przygotowanych liści i bibułek. Szybko zaczyna skręcać skręty, z radochy trzęsą mu się ręce. Diabeł flegmatycznie mówi:
- Po cholerę skręcasz, jak tam masz już gotowe!
I rzeczywiście - obok cała góra skrętów. Ćpun na wpół oszalały ze szczęścia wybiera największego skręta. Nagle wpada w panikę: nigdzie nie ma zapalniczki. Pyta diabła:
- Ej, masz ogień?!
Diabeł szczerzy zęby:
- Kur.wa, gdyby był ogień, to tu by był raj!

* * *

Facet trafił do piekła. Diabeł mówi:
- Czasy się zmieniają, teraz można sobie wybrać karę. Przejdziemy się, pooglądasz, wybierzesz.
Idą, mijają pomieszczenie gdzie innego gościa diabły dźgają widłami, przypalają ogniem. Facet szybko mówi:
- Nie, tego na pewno nie chcę!
Dalej innego gościa kilku diabłów biczuje, tłucze kijami. Facet:
- Nie, tego też nie chcę!
W następnym pomieszczeniu stoi koleś, któremu seksowna blondynka robi laskę. Facet, zachwycony, mówi:
- O, to chcę! Na pewno to!
Diabeł:
- Jesteś pewien? To będzie trwało całą wieczność!
- Tak, jestem absolutnie pewien!
Diabeł wzdycha i mówi:
- No dobra, jak chcesz. Blondi, możesz już kończyć, ten pan cię zmieni...

* * *

Lekarz stwierdza, że znany piłkarz wkrótce prawie całkowicie straci wzrok. Zrozpaczony sportowiec pyta:
- To znaczy, że już nigdy nie będę mógł być na boisku?
- Nie, skądże! Zawsze może pan zostać sędzią...

Odpowiedział(a): alfik, 15 września 2010, 18:57 [#odpowiedz]
1
alfik
Zatrzymuje drogówka młodego kolesia i pyta się:
- Piłeś cos chłopcze? Bo coś mi wyglądasz podejrzanie!
- Nie!
- Hmm alkomat mamy zepsuty więc nie możemy sprawdzić czy czegoś nie dziabnąłeś, więc zadam ci pytanie jako test. Jak odpowiesz prawidłowo to cie puścimy.
- Spoko.
- Pierwsze pytanie. Jedziesz droga i widzisz dwa swiatła z naprzeciwka, co to może być?
- No samochód, nie?
- No tak, ale jaki? Audi, mercedes czy seat? No widzę ze chyba oblejesz test młodzieńcze! Dam ci szansę i zadam jeszcze jedno pytanie.
- Jedziesz drogą i widzisz jedno światło z naprzeciwka, co to jest?
- No wiadomo że motor!
- Eee, ale jaki? Suzuki, honda, czy kawasaki? No nic chłopcze oblałeś test.
Koleś wkur.wił sie nieziemsko, pomyślał chwile i nawija do gliniarza:
- Panie władzo, a czy ja moge zadać pytanie?
- A no wal śmiało młody człowieku.
- Na poboczu drogi stoi blondynka w miniówce, z dekoltem aż jej cycki widać i zatrzymuje TIR-a. Kto to jest?
- No wiadomo, że k**wa!
- No tak. Ale kto? Twoja matka, żona, czy córka?

Odpowiedział(a): Blue, 13 października 2010, 17:15 [#odpowiedz]
0
Blue
II wojna światowa. Do ruskiego obozu trafia nowy telegrafista. Po zameldowaniu się u dowódcy idzie zapoznać się z żołnierzami. Dopytuje się:
- Jedzenie macie?
- Mamy!
- Amunicję macie?
- Mamy!
- Panienki macie?
- No.. mamy jedną, Nataszę.
- Jedną? Na cały obóz? I wy ją wszyscy..?
- No tak.
- No.. a ta Natasza.. Ona laskę zrobi?
- Nie, nie zrobi.
- A czemu?
- Bo pięć dni temu dostała granatem i jej łeb urwało.


Obóz amerykański w Iraku. Przydzielony zostaje nowy dowódca. Pierwszego dnia robi obchód i dopytuje się:
- Amunicja jest?
- Jest!
- Prowiant jest?
- Jest!
Konspiracyjnie pyta:
- No a jak z seksem?
Zmieszany żołnierz mówi:
- No.. od tego to mamy tę wielbłądzicę stojącą koło namiotu.
Następnego dnia dowódca 'skorzystał' z wielbłądzicy. Zapina rozporek i mówi do żołnierzy:
- Kurde, trochę stara ta wielbłądzica!
- No, stara. Ale do najbliższego burdelu jeszcze się na niej dojedzie.

Dodaj odpowiedź

Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.

wyszukiwarka   
podobne pytania   
28
13
8
6
6
51
87
58
21
7
19
6
39
5
28

popularne słowa kluczowe   
kategorie   
Biznes (756)Dom (1024)
Edukacja i szkoła (794)Erotyka i seks (324)
Film (3617)Gry (494)
Hobby (447)Inne (4930)
Komputery i Internet (1040)Kulinaria (238)
Kultura (195)Ludzie (1645)
Miłość i relacje (1291)Moda (375)
Motoryzacja (287)Muzyka i taniec (836)
Podróże (278)Polityka (118)
Praca (445)Prezenty (178)
Rozrywka (476)Sport (313)
Sztuka (65)Taniec (29)
Uroda i styl (696)Zdrowie (833)
Zwierzęta (245)
Pytania: 18036, Odpowiedzi: 327619