Ziewanie to tak jakby w pewnym sensie nasza zużyta część
"energii". Dlaczego po ziewnięciu jesteśmy bardziej zmęczeni,
a gdy ziewnięcie zablokujemy ręką, to ta "energia" powraca do
nas i na chwile jeszcze wytrzymujemy na nogach? A że ziewnięcie
jest zaraźliwe to po prostu tak już jest. Przecież niektóre
choroby też są zaraźliwe.
Ja też zacząłem ziewać i przestać nie mogę, bo jak zaczynam
ziewać to od razu zaczynam się śmiać i nie mogę się
wyziewać... ahh jakie to zawiłe... nieprawdaż ?
Ziewanie jest atawizmem, nie spełnia w naszym organizmie żadnej
funkcji, przynajmniej w okresie postembrionalnym, nie chodzi
wcale o uzupełnienie niedoboru tlenu. Jest to pozostałość po
tym- jak w łożysku musieliśmy rozciągnąć płuca i
przepłukać je płynem owodniowym. Nie jest do końca wiadome
dlaczego się nim zarażamy.
niby tak sie mówi, ale to na serio. podobno ziewa sie jak jest
mało tlenu. czyli jak ktoś ziewnie i da nam za dużo CO2 to my
tez musimy ziewnąć
kto wie
fakt, to zawsze jest zarazliwe, podobnie jak wiele innych rzeczy:
np smiech, jak ktos w moim otoczeniu zaczyna sié smiac choc nie
wiem z czego to i ja sié smiejé. Albo taki odruch w autobusie,
sklepie czy ogólnie skupisku wielu ludzi - jak ktos sié zaczyna
drapac to mam od razu jakies skojarzenia, ze pewnie ma jakiegos
syfa i mnie tez zaczyna zaraz cale cialo swédziec :/ masakra
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 31 stycznia 2010, 17:42
0
Gosiu ja mam tak z płaczem Jak
ktoś płacze to ja też .....