Witaj nieznajomy!

Zaloguj się lub załóż darmowe konto

22
coquico
Naprawcie moje życie, prosze.
Pytanie zadał(a) coquico, 15 lutego 2010, 16:20
Zadaje to pytanie bo mam problem i naprawdę potrzebuje pomocy. Otóż nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, mam jakiś zastój w życiu, w ogóle nie umiem myśleć o teraźniejszości. Jedyne, co daje mi jakieś zadowolenie to plany na przyszłość których i tak nie zrealizuje, bo jak przyjdzie co do czego to nie będę miała czasu, chęci, ochoty, odwagi etc, oraz wyobrażanie sobie sytuacji które i tak nigdy nie będą miały miejsca. Mam mnóstwo wielkich planów, ale nie mam życia w teraźniejszości. Życie mnie nudzi. Nie mam nikogo, kto mógłby mi pomóc, przyjaciół nie posiadam, a o rodzicach to w ogóle lepiej nie wspominać. W szkole na przerwach siedzę pod ścianą i chcę umrzeć. Nienawidzę ludzi. Irytuje mnie każde słowo, gest. Jestem totalnie aspołeczna. Nie mam żadnych zajęć, codzienność mnie nudzi. Wracam do domu i nie robie nic. Bywa też, że nie idę do szkoły tylko po to, żeby przez cały dzień siedzieć i patrzeć się w ściane. To nie jest normalne. Czasami /często/ mam ataki wściekłości typu rzucam wszystkim przez okno, po pokoju, wrzeszcze, przeklinam etc, najczęściej właśnie wtedy kiedy cały dzień nic nie robię. To nawet nie jest tak, że mi sie nic nie chce, ale wszystko uważam za bezcelowe i bezsensowne. Coraz częściej myślę o samobójstwie. Piszę to wszystko chyba tylko po to, żeby się wygadać, bo wątpie, żebyście mieli czas i chęci do czytania tego, a tym bardziej do udzielenia mi jakiejś sensownej rady.

[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]

Odpowiedzi (22)

Odpowiedział(a): XXXX, 15 lutego 2010, 16:30 [#odpowiedz]
5
XXXX
depresja - psycholog

To też jest lekarz i dla ludzi.

Odpowiedział(a): listless, 15 lutego 2010, 16:40 [#odpowiedz]
15
listless
nie jestem zbyt dobrym doradcą, ale jakoś tak poruszyło mnie to co napisałaś. w sumie podstawowym pytaniem jest to czy jesteś aspołeczna bo ludzie , których do tej pory poznałaś byli jacy byli, czy też dlatego, że jesteś typem samotnika ? wydaje mi się, że jednak to pierwsze, ponieważ gdzieś w twojej wypowiedzi odniosłam wrażenie, że tęsknisz za tym by mieć kogoś na kim będziesz mogła polegać, kogoś kto będzie twoim oparciem.
może zabrzmi to śmiesznie, ale na twoim miejscu zaczęłabym coś tranować. wiem wydaje się to banalne, ale to naprawdę jest sposób. możliwość oderwania się od przynajmniej cześć problemów, aktywne spędzanie czasu - możliwość wyrzucenia z siebie ciążących ci negatywnych emocji - i wreszcie poznanie nowych ludzi. czasem trenując coś nie tylko uczysz się technik lub nabywasz jakieś umiejętności związane z dyscyplina. czasem dzięki temu uczysz się żyć.
napisałaś, ze miewasz napady wściekłości - czasem po prostu człowiek w taki sposób podświadomie wyraża swoją [pozorną] bezsilność i niemoc wobec sytuacji. napisałam pozorną dlatego, ze każdy może zmienić swoje życie, w mniejszym bądź większym stopniu, ale może dokonać w nim jakiejś zmiany - może wyjść naprzeciw swoim problemom, albo znaleźć coś/ kogoś dla kogo warto żyć.
myślisz o samobójstwie. ale co ci to da ? zastanów się: czy rozwiąże ono twoje problemy ? nie, bo ucieczka przed problemami to nie ich rozwiązanie. jak to kiedyś powiedział jeden użytkownik tutaj; 'Trzeba problemy brać za ryj i sobie z nimi radzić' . a ja się z tym zgadzam.

Odpowiedział(a): InMyEyes, 15 lutego 2010, 16:47 [#odpowiedz]
0
InMyEyes
Dziewczyno, całe życie przed Tobą! Samobójstwo jest najgorszym wyjściem na jakie mogłabyś się zdecydować! Musisz wziąźć się w garść! Najlepiej gdybyś udała się do szkolnego psychologa, lub do jakiegoś nauczyciela, któremu ufasz... Na pewno Ci pomoże... Spróbuj otworzyć się na świat. Może zaczniesz rozwijać swoje talenty? Zapisz się na jakieś kółko zainteresowań. Być może spotkasz tam paru fajnych ludzi? Nie daj za wygraną!

Odpowiedział(a): czarnaowca, 15 lutego 2010, 16:55 [#odpowiedz]
8
czarnaowca
Ja popieram Listless - znajdź sobie jakąś pasję, wyjdź do ludzi i otwórz się przed nimi!
Rozejrzyj się po swojej szkole, może jest ktoś taki, z kim mogłabyś się zaprzyjaźnić... Żyj chwilą, uśmiechaj się do przechodniów... I to jest cała recepta na szczęście
Pewnie uważasz,że ja tu piszę jakieś głupoty, ale ja naprawdę, próbuje doradzać najlepiej jak potrafię
Trzymam kciuki. Wierzę, że dasz radę

Odpowiedział(a): KoKs, 15 lutego 2010, 17:03 [#odpowiedz]
5
KoKs
Może masz takie samobójcze myśli dla tego, że dojrzewasz...
Aktualnie mam coś podobnego tylko mniej bo mam swoje hobby ktoremu sie poswiecam...
Zawsze, ale to naprawde zawsze znajdzie sie ktos kto cie polubi, doceni taka jaka jestes i ta osoba polubi cie nie za wyglad, ale oczywiscie za charakter...
Brak życia terazniejszościa jest skutkiem tego, że błędy jakie kiedys popelniłaś nie daja ci spokoju i dla tego sie tak zalamujesz...
Masz charakter podobny do mojego. [czyli osoba cicha, nerwowa, pochopna, narwana i indywidualista] Moją radą jest poszukanie przyjaciół... tylko przez pokazanie swojego prawdziwego JA mozesz zdobyc zaufanie i przyjaciol...
A oni zawsze beda starali sie ci pomuc

Sory ze takie porozzucane ale takie mysli przychodzily mi aktualnie

Odpowiedział(a): coquico, 15 lutego 2010, 17:04 [#odpowiedz]
0
coquico
Troche pomagacie, przynajmniej poczucie, że przez to pół minuty przez które piszecie swoje odpowiedzi myślicie o moich żałosnych problemach. Po pierwsze: do nikogo nie pójde, nie ma szans. Psycholodzy i inni którzy pomagają za pieniądze odpadają. Z tą pasją.. Ja bardzo dużo rzeczy próbowałam robić, ale jak coś zaczne to od razu się zniechęcam i tyle. A co do poznawania nowych ludzi... Mam taką tendencję, jak i z zainteresowaniami, że poznaje kogoś, jest ok, nic nie mam do danej osoby, ale też się jakoś z nią szczególnie nie dogaduje, a potem zrywam kontakt bo tak, i koniec, znajduje nowych ludzi, sytuacja wygląda tak samo. Kontakty których nie da się naprawić bo jak chcę to naprawdę potrafię kogoś zniszczyć. Ja nie jestem typem ofiary. To co tutaj pisze to prawda o mnie, ale nikt oprócz was jej nie zna.

Odpowiedział(a): InMyEyes, 15 lutego 2010, 17:09
0
InMyEyes
To nie było pół minuty. Nad odpowiedzią na Twoje pytanie siedziałam ponad 15 min... A Twoje problemy nie są wcale żałosne... Czemu nie chcesz skorzystać z żadnej pomocy?

Odpowiedział(a): listless, 15 lutego 2010, 17:15
0
listless
a ja wierze, że dasz rade. w końcu chcesz coś zmienić i masz świadomość, że tracisz przez ten brak zapału. w końcu nie da się długo tak żyć. nikt nie byłby w stanie. więc trzymam kciuki
i jakbyś chciała kiedyś pogadać czy cuś to napisz

Odpowiedział(a): czarnaowca, 15 lutego 2010, 17:18
4
czarnaowca
Wiesz, jak coś to masz nas, a nas jest dużo, także do wyboru, do koloru

Odpowiedział(a): Ritta, 15 lutego 2010, 17:48 [#odpowiedz]
0
Ritta
Nie jesteś sama... mam to samo. Zaloguj się na forumpsychologiczne tylko, że nie pamietam końcówki bo na pewno nie .pl
ja dostałam odp od psychologa i szok

Odpowiedział(a): coquico, 15 lutego 2010, 17:49 [#odpowiedz]
0
coquico
dziękuje wam bardzo Listless i Owco, jesteście genialne. Naprawde dajecie wsparcie /pewnie dlatego, że mnie nie znacie, ale to już nieważne/.
InMyEyes, nie chce pomocy tzw. specjalisty, bo uważam, że tacy ludzie rozwiązują problemy masowo, mają automatyczne podejście do sprawy i jakoś to, że ktoś da mi rady które wykuł na studiach psychologicznych nie daje mi żadnego wsparcia ani motywacji.

Odpowiedział(a): maria666avaria, 15 lutego 2010, 17:52 [#odpowiedz]
0
maria666avaria
Wyczuwam objawy depresji...

Odpowiedział(a): Nostie, 15 lutego 2010, 18:02 [#odpowiedz]
0
Nostie
kochana wes sie w garść nie poddawaj się. pokaż samej sobie że dasz se rade i nie porzucaj poszczególnych zainteresowań...może odkrywaj nowe.mozliwe że potrzebujesz adrenaliny no to spinaczka
spróbuj sie z kimś zapoznać,zaprzyjaznić i nie odpychaj ludzi od siebie.... byłam w podobnej sytuacji izolowałam się,byłam sama ale wyszłam z tego dzięki ludziom,przyjaciołom. spróbuj tego naprawde,postaraj sie i zaryzykuj
jeśli chcesz możesz sie zawsze do mnie zglosić żeby pogadać wyżalić sie...wiem co czujesz i smutno mi z tego powodu.jeśli bd chciała podam ci moje gg.
trzymaj cie cieplutko

Odpowiedział(a): Puszek1245, 15 lutego 2010, 18:06 [#odpowiedz]
0
Puszek1245
Pomimo wcześniejszych błędów w próbach znalezienia nowych znajomych, szukaj dalej
Przecież jest wiele wspaniałych osób na świecie, tylko trzeba umieć szukać, lub być po prostu szczęściarzem
Co do myśli samobójczych-też takie miewam... chyba przez sytuację w rodzinie i to pewnie też jest czy tam są objawy depresyjne, aczkolwiek, nawet jak sytuacja nie jest beznadziejna, ale zje.bana, to myślę sobie, że w przyszłości nigdy nie dopuszczę do takiej sytuacji, jaka jest u mnie i że alkohol-tak, ale z umiarem...

Odpowiedział(a): Karmelek, 15 lutego 2010, 18:17 [#odpowiedz]
0
Karmelek
Depresja.
Może to Ty jesteś zamknięta na świat i dlatego nie masz przyjaciół? Spróbuj otworzyć się na ludzi.

Odpowiedział(a): coquico, 15 lutego 2010, 18:43 [#odpowiedz]
0
coquico
Nie piszcie mi, że mam depresje, bo to tylko może spotęgować moje uczucie ogólnej beznadzieji, a wasza niezwykle fachowa diagnoza oparta na przeczytaniu kilku zdań przeze mnie napisanych w niczym mi nie pomoże.
Spróbuj otworzyć się na ludzi? Przeczytaj sobie moje komentarze do tego pytania to może zrozumiesz dlaczego w tej sytuacji twoja rada jest jakimś absurdem.

Odpowiedział(a): xyz, 15 lutego 2010, 19:13 [#odpowiedz]
0
xyz
a jak długo taka sytuacja trwa
wg mnie naprawdę powinnaś zająć się czymś, wiem że to trudne (nie raz już to sama przerabiałam) ale nie jest niemożliwe Zrób coś wbrew sobie, to naprawdę działa, daje kopa ( może chwilowego, ale to już zawsze coś), naprawdę można- akurat w tym czasie zrobiłam coś zupełnie innego niż dotąd, i co się okazało Ludzie patrzą na mnie inaczej tzn lepiej Powoli nabieram sił i wierzę, że z Tobą może być podobnie. Powodzenia

Odpowiedział(a): 9xamfetaminax9, 15 lutego 2010, 20:02 [#odpowiedz]
1
9xamfetaminax9
14 lat i to to
ja tez tyle mam, czasem jest lepiej czasem gorzej, ale całe życie przed nami i tak na prawde nie wiemy co to znaczy mieć jakis problem
Mam nadzieję, że jakaś dorosła osoba, która ma tu konto wytłumaczy ci to

Odpowiedział(a): sakurcia, 15 lutego 2010, 20:41 [#odpowiedz]
0
sakurcia
Hmm...... Może czasem zastanowiłaś się dlaczego zrywasz kontakty? Ale tak dogłębnie? Nie tak, że ci ie tak chce czy coś podobnego, tylko dlaczego tak robisz z "prawdziwego" punktu widzenia. O takich informacjach o sobie samych nie jesteśmy świadomi dopóki w pełni się nie otworzymy w samych siebie, dopóki nie usłyszymy "wewnętrznego głosu". To jest w nas zakodowane, w naszej psychice. Jeśli ktoś nam nie pasuje, nie trzeba odrazu zrywać kontaktu, tylko robić dobrą minę do złej gry, że tiu tiu tiu tu i jednocześnie nie dawać się innym pomiatać. Czasem to mniej boli. Mam podobnie, tyle że w 2 stronę. Ja raczej mam fobię społeczną i prędko nie wyduszę z siebie swoich uczuć, nawet gdy jestem sama. A na nas pytajniakach zawsze możesz liczyć. Głowa do góry, bo palą się chmury. Wiedziałaś?

Odpowiedział(a): devlieger, 15 lutego 2010, 21:34 [#odpowiedz]
-3
devlieger
Stajesz się EMO, na to nie ma recepty

Odpowiedział(a): coquico, 15 lutego 2010, 22:02
1
coquico
pier.dol się.

Odpowiedział(a): smile4vere, 22 lutego 2010, 16:25
0
smile4vere
Devlieger - spadaj :/

Odpowiedział(a): Nostie, 15 lutego 2010, 22:17 [#odpowiedz]
0
Nostie
ajć spokojnie ...
podchodzmy do tego z rezerwą i nie osądzajmy nikogo bo to troche nie pasuję....

Odpowiedział(a): marcia7890, 16 lutego 2010, 20:25 [#odpowiedz]
1
marcia7890
zapewne jesteś całkiem inną osobą niż wiekszość ludzi w skzole a w kalsie nie potrafisz znaleść kontaktu z jakąś dziewczyną (pewnie wszystkie jakieś plastiki)

zeby wyjść z tego najlepiej było by złapć z kimś kontakt nawet z osobą chętną z internetu która by cię nawet nie znała,,,,......jej mogłabyś opowiedziec o wszystkim i moze by ci pomogła.....przeciez podając gg nie zna sie tozsamosci

takze odpisując na twoją widaomość nie potrafię nic dokładnie powiedziec bo nie znam twojej sytuacji w domu szkole wsród znajomych.......

Odpowiedział(a): NightRider, 18 lutego 2010, 02:00 [#odpowiedz]
0
NightRider
heh ja przezylem to wszystko co tu jest napisane a moze i wiecej... cale zycie prze....ane, nigdy na nikogo nie moglem liczyc ani polegac, sam musialem sie wszystkiego uczyc i radzic z problemami, a z kazdym rokiem coraz wieksze i gorsze problemy, gdy dostaje cios od zycia nie zdaze wstac i dostaje drugi, niewiem czy mam wiecej problemow od wielu osob czy mniej, wiem tylko ze to dlamnie za duzo... ale sie jeszcze nie poddaje ja wiem ze kiedys bd lepiej, ale bd lepiej tylko dzieki mojej ciezkiej pracy i wytrwalosci i watpie czy znajdzie sie ktos kto mi w tym pomoze, czy dam rade? niewiem... ale obralem pewien cel w zyciu ktory pomaga mi wytrwac i bd sie go trzymal chocby niewiem co, nie jestem pewien czy mialem dokladnie to co Ty bo Cie nieznam, ale mialem podobnie bardzo, ale zrozumialem ze to tylko i wylacznie moja wina, zmienilem swoje rozumowanie i bylo duzo zmian. Ja nie potrzebuje wspolczucia, i nie szukam bo wiem ze to nic nie zmieni, nie uzalam sie nad soba bo to tylko pogarsza moja sytuacje, ale stwierdzam fakt ze jestem beznadziejny, nic w zyciu nie osiagnalem, zadnych wielkich planow, marzen i celow, wszystko co probowalem osiagnac zawsze konczylo sie fiaskiem, ale ja sie niedam tak latwo, staram sie zyc i cieszyc sie tym zyciem, choc jest dlamnie okrotne zawsze staram sie do niego usmiechac i isc dalej, niewiem czy jestem taki twardy czy lubie dostawac po mordzie, wiem ze kiedys nadejdzie moj dzien... Jeszcze pozwole sobie przytoczyc pewien moj cytat `Czlowiek czlowieka moze zniszczyc, ale jak mozna poddac sie czemus, co jest nienamacalne? Zly los...`

Odpowiedział(a): Mniszek, 09 marca 2012, 10:04 [#odpowiedz]
0
Mniszek
1. My mamy naprawić Twoje życie? Ok! Jak posłuchasz uważnie, to może przynieść to oczekiwany rezultat.
Ale czy ty w ogóle tego chcesz, aby twoje życie było naprawione?
Przeczytałem tutaj wszystkie odpowiedzi (twoje też) i odnoszę wrażenie, że choć zwracasz się do nas o pomoc, to ty jednak tak naprawdę tego nie chcesz.

2. Napisałaś: ””jak przyjdzie co do czego to nie będę miała czasu, chęci, ochoty, odwagi etc, oraz wyobrażanie sobie sytuacji które i tak nigdy nie będą miały miejsca””. O tym co będzie jutro i w przyszłości, decyduje głównie Bóg.
pozdrowienie.dbv.pl

Dodaj odpowiedź

Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.

wyszukiwarka   
podobne pytania   
26
13
34
18
22
19
32
30
26
34
41
23
23
44
33

popularne słowa kluczowe   
kategorie   
Biznes (756)Dom (1024)
Edukacja i szkoła (794)Erotyka i seks (324)
Film (3617)Gry (494)
Hobby (447)Inne (4930)
Komputery i Internet (1040)Kulinaria (238)
Kultura (195)Ludzie (1645)
Miłość i relacje (1291)Moda (376)
Motoryzacja (287)Muzyka i taniec (836)
Podróże (278)Polityka (118)
Praca (445)Prezenty (178)
Rozrywka (476)Sport (313)
Sztuka (65)Taniec (29)
Uroda i styl (696)Zdrowie (833)
Zwierzęta (245)
Pytania: 18037, Odpowiedzi: 327621