Jej... W baba-jagę, w komórki do wynajęcia, w zbijaka, w piwko
(nie piliśmy - żeby nie było), w pająka, w policjantów, w
chowanego...Więcej grzechów nie pamiętam . Ogółem dużo tych zabaw było, bo
jak się zebrała gromada dzieciaków, to coś się zawsze
wymyśliło
zbijak, dom, pająk, baba-jaga, policjanci i złodzieje, mamo ile
kroków do cb o tak to też pamiętam, no i oczywiście te inne
podstawowe zabawy w chowanego, krowę, berka itd. ale nigdy nie
grałam w podchody
w sklep, w policjantów i złodziej, w murarza, króla lula,
"jakiego koloru krowa daje mleko", w wojnę, w budowanie i
niszczenie zamków z piasku, w górę neptuna, w orły atakują,
w puszczanie statków z liści w rowie i wiele innych rzeczy.
Sextelefon, chowanego, berek, siwobrody; mamo, mamo ile kroków
do Ciebie, diabeł i kolory, restauracja/dom w piaskownicy (tu
pamiętam, że wszystkie dziewczyny się kłóciły, która ma
zostać sprzedawczynią, a która mamą). To na tyle chyba...
" mamo mamo ile kroków do ciebie " xD pamiętam tą gierkę ,
też w nią grałam jak byłam mała )
najczęściej to w chowanego, w berka w krowę też
w lekarza , w szkołę ( ja byłam nauczycielką,a moje misie to
ucznie ) xD