Wydaje mi się, że po to aby każdy człowiek posługujący się
danym językiem podlegał pewnym ustalonym normą i aby w
wypowiedziach był jakiś porządek, a nie chaos. Po za tym myślę, że ortografia to
efekt ewolucji języka
ortografia to wspanialy wynalazek. mozesz poznac piszacego i jego
znajomosc jezyka. niestety ortografia jest zbyt prosta jak na 21
wiek. szkoda ze nie zyjemy np. w starozytnym egipcie gdzie
istnialy trzy rodzaje pisma. wtedy od razu mozna bylo poznac "who
is who" debil nie umial wcale pisac.
podaj jakis temat i wez trzech/troje ludzi: z podstawowym,
srednim i wyzszym wyksztalceniem. od razu rozpoznasz ktory jest
autorem jednego z tekstow. bo ortografia to takze styl, znaki
przestankowe, budowa zdan itp... a nie tylko rzaba (żaba) żeka
(rzeka) i japko (jabłko)
Odpowiadasz użytkownikowi gentelmanpaul
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 04 marca 2010, 18:25
ha! a ja sie nie zgodze w 100%. znam wiele osob ktorzy maja mgr
ale i tak nie potrafia poprawnie mowic (wiec pisac pewnie tez).
ludzie chyba nigdy nie pojma ze nie ma takiego slowa jak
WZIĄŚĆ ani WLANCZAĆ
Żeby ludzie posługiwający się 1 językiem mogli się
zrozumieć. Z 2 strony to dziwnie by wyglądało, jakby wogóle
nie było ortografii. Naród to ludzie, a co za tym idzie też
jedność. Ciekawe jest zjawisko pokemoniastego języka Tutaj nie chodzi mi tylko o
gwałcenie shifta, ale przede wszystkim o niezliczone błędy
Taki cudzoziemiec ciekawe co 1
przychodzi mu na myśl, gdy po raz 1 widzi takie pismo w obcym
języku. Gdy ma choć odrobinę oleju w głowie to wie, że to
pisał niedorozwój, a jeśli będzie miał tego oleju trochę
mniej to sobie pomyśli, że to ojczysty język danego kraju Ortografia spaja nas do jedności, od
której odchodzą pewne okazy, jednak pomijam dyslektyków, bo to
nie ich wina, że nie mogą czegoś pojąć [o ile jest słusznie
stwierdzona ich dysleksja]. Nikt nie jest idealny, nie jest
cyborgiem do nauki, z której ma same 6, mi też czasem się
zdarzają błędy, ale nie aż tak liczne. Raczej powinniśmy
patrzeć na to jak piszemy. Nie po to nasi przodkowie walczyli o
niepodległość i ojczysty nasz piękny język, żeby teraz
mieć go za przeproszeniem w dupie
Odpowiadasz użytkownikowi sakurcia
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 04 marca 2010, 19:45
0
Rosniesz w moich oczach
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gentelmanpaul, 04 marca 2010, 20:12
1
mi sie tez podoba. a co to jest dyslektyk? len czy matol, bo to
nie choroba.....
Wiem dlaczego jest "u" i "ó". Otóż nasi praojcowie "ó"
wymawiali jako coś pośredniego pomiędzy "o" a "u". Wymowa się
zmieniła, pisownia została ta sama i voilà, oto mamy zasady
pisowni z "ó" i "u"
Jakby kazdy pisal jak chce to nie wiem czy bysmy sie rozumieli
jakis porzadek musi byc, prawda?
poza tym CZESTO(nie mylic z zawsze, dlatego wyszczegolnione)
osoby malo wyksztalcone robia bledy az takie, ze kole w oczy.
no, ale oczywiscie kazdemu tez zdarzy sie zrobic glupi blad, a
juz szczegolnie piszac na komputerze i nieoficjalnie.
Kaśka nie smuć się, ja i tak Cię lubię !
Ortografia po prostu jest, jak język. Ale po niej można poznać
osobę, czy jest ułożona i bystra, czy raczej roztrzepana i
niechlujna Choć nie zawsze sie
to pokrywa.
po to, żeby można było normalnie i bez problemu się
porozumieć Każdemu
zdarzają się błędy, ale nie jakieś oczywiste byki, nie czaje
i nie ogarniam takich ludzi, potem jak coś czytam dajmy na to
smsy to mam się bawić i rozszyfrowywać o co chodzi.. jakaś
łamigłówka totalna. a tak przynajmniej jest łatwiej- znaczy
się z ortografią