Mi się wydaje, że ze wszechświatem to tak jakk z Ziemią. Jak
np. ustalisz sobie początek Ziemi w Gdańsku i będziesz cały
czas szedł w lini prostej to nie dojdziesz do końca, tylko do
początku. Jakby nie patrzeć Ziemia nie ma końca, a jednak
wiemy jaka jest. Tak samo z wszechświatem, jak wystartujesz z
Marsa to w końcu i tak tam skończysz. Tak mi się wydaje
Tak, to taka ogromna bańka w której jesteśmy. Możemy po niej
wędrować a jeśli będziemy chcieli z niej "wyjść na
piechotę" to dojdziemy do punktu z którego zaczynaliśmy marsz
Nie Nie jak kula I ja też tego nie widze Ale to było a pro po tego 'końca',
którego nie da się wyznaczyć tak jak na Ziemii;
Odpowiadasz użytkownikowi Karmelek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 16 marca 2010, 19:29
0
no ok, rozumiem co masz na mysli, tylko to, ze we wszechswiecie
wyjdziesz z punktu A i idác na wprost dojdziesz do niego
spowrotem bédzie znaczy£o, ze wszechswiat jest "za£amany",
jest zamkniétá sferá, a to jest sprzeczne z jego
nieskonczonosciá.
ten temat jest niepojéty
"Wszechświat jes nieskończony ,a morze nie , jeżeli nie to jak
wygląda jego koniec?" moze wszechświat jest nie skończony ale
morze się kończy.. np. plażą albo klifem
Miałam to samo pisać Ja o tym
nie myślę i głowa mnie nie boli Może skocz do biblioteki i wypożycz sobie jakąś książkę
na ten temat... Albo poczytaj w necie
wedlug najnowszych badan jest duze prawdopodobienstwo ze nie jest
nieskonczony, np ze sie rozszerza, galaktyki oddalaja sie od
siebie i to coraz szybciej, czyli jak moze sie rozszerzac cos co
niema konca? a i taka ciekawostka, jest taka galaktyka ktora jest
na torze kolizyjnym z nasza nic
sie podobno nie stanie, tylko sie zmieni uklad gwiezdny i np juz
nie bedzie duzego wozu itd i
mozliwe ze zmieni sie nasz uklad sloneczny i moze bedziemy mieli
dwa lub wiecej slonc, ale to bd dluuugo po naszej smierci