Ej ja też mam takie odruchy!
Jak mnie ktoś porządnie wkurzy to mi sie ręce trzęsą i
zaczynam sprzątać porządnie...
Wg mnie to wyładowywanie emocji poprzez wysiłek.
Ja mam taki głupi nawyk co zwie się autodestrukcją tzn, że w
sytuacjach stresowych gryzę policzki od strony wewnętrznej Czasami udaje mi się nad tym
zapanować.
A to u mnie jest roznie, zauwazylem 2 najczestsze zachowania:
1) Nosi mnie, az mi drza rece, najchetniej rozpier.. bym wszystko
dookola, ogolnie zniszczylbym wszystko co zyje i to co nie zyje
tez. W lato, wiosnę, jesien po prostu wychodze gdzies na dwor i
ide przed siebie, a w zime i jeszcze w nocy, siadam pzred kompa,
zakladam sluchawki, muza na full i ogolnie lepiej sie do mnie nei
odzywac.
2) To juz zachowanie, kiedy jestem zdenerwowany na maksa.
Występuje to u mnie rzadko, ale jak juz to jest, to przewaznie
jak spotka mnie cos na prawde bardzo przykrego. Wtedy to wychodze
gdzies na dwor, nie patrze, czy deszcz, burza, tornado, noc,
dzien, zacmienie-po prostu wychodze tak jak jestem ubrany,
zakladam tylko jakies buty, ide w jakies miejsce, gdzie moge byc
sam(mieszkam na wsi, nie trudno o to). Siadam gdzies i patrze sie
w jeden punkt przez dlugi czas. I tak siedze w spokoju i mysle.
Wtedy ten stan dzieli sie na dwa kolejne punkty:
a)wracam do domu i mowie, co mi lezy na sercu, ale w spokoju, nie
moze mnie poniesc, bo bedzie nieprzyjemnie.
b) ide jakos wyladowac sie. ide biegac, grac w pilke, pociac
drewno, albo nawet isc do lasu i sciac jakies mniejsze drzewo, i
przy nim robic. Albo biore scyzoryk i strugam sobie. Musze sie po
prostu czyms zajac.
a)
Czasem w takich sytuacjach, gdzie się denerwuje dostaję ataku
astmy.
Takie odruchy to: zagryzam wargi, chodzę w kółko, czasem
wyginam sobie palce w różne strony, siadam w kąt, podkulam nogi,
płacze.
Zazwyczaj wtedy włączam muzykę emocjonalną, biore drugą
dawkę tabletek uspokajających, potem nasenne i tak to się
kończy.
Gryzę pazury . Strasznie
A jak jestem naprawdę wkur..ona to kopie krzesła , meble ,
komputer , i to co mam pod reką (nogą)
Jestem też w stanie kogoś uderzyć . W ogóle wtedy wyglądam jak
seryjny morderca
A kiedy jestem w stresie to coś wcinam albo gryzę pazurki . A
jestem ciągle w stresie
gryzę usta, czasami, nie mogę usiedzieć na miejscu, "strzelam
kostkami". gdy jestem zła wszyscy dookoła to odczuwają
dokładnie jak u Esme "bez kija nie podchodz"
nie. ja raczej nic nie robie. jesli to konkretna osoba mnie
wkurzy to moge zwymyslac lub przyp.... ale to naprawde
sporadycznie.
to juz predzej zapale papierosa.
Najczęściej wychodzę z domu, żeby być jak najdalej od
rodziny i znajomych, bo jak jestem w domu w tym czasie, to
rodzice mówią, że jestem egoistką i myślę tylko o sobie
ale oni to mogą się
zdenerwować...
Często się denerwuję, a wtedy to lepiej się do mnie nie
zbliżać, no chyba, że chce się porządnie oberwać.. Nie
ręczę za siebie wtedy.. Ale staram się jakoś opanować, więc
idę do parku / lasu itp, aby się uspokoić, słuchawki na uszy
siadam sobie gdzieś i tak jak Puszek gapię się w jeden
punkt..
Mam też to samo co Proszek
Kluczowe będzie przede wszystkim to, byście zawsze decydowali
się na jak najlepsze rozwiązania w zakresie wsparcia
psychiatrycznego. Najlepiej byłoby już teraz zajrzeć do www.psychomedic.online i
dowiedzieć się, w jaki sposób moglibyście już teraz
poradzić sobie z własnymi czarnymi myślami. Powinniście już
teraz mieć to na uwadze.
Odpowiadasz użytkownikowi Szumi1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.