Mój chłopak mieszka w Krakowie a ja w Lublinie jesteśmy ze sobą prawie rok . Ale nie wiem co dalej ostatnio nie możemy się dogadać on myśli że go zdradzam ;( a to nie prawda ... Od kilku tygodni próbuje namówić mamę żeby mnie do niego puściła i już się zgodziła ale zawsze coś wypada mi po drodze i nie moge się z nim spotkać .... W dodatku jego kolega z Klasy umawia go z jego siostry przyjaciółką , on mówi że się z nią nie widział a nawet jeśli to z nią nie gadał ale nie wiem czy mu wierzyć zaczął się oglądać za innymi i to mi sprawia ból ... Rozstawaliśmy się już bardzo dużo razy i za każdym razem się z chodziliśmy nie umiem bez niego żyć . Czy to możliwe że to uzależnienie ? Przyjaciółka namawia mnie żebym zerwała ale ona go nienawidzi i nie wiem czy mówi to ze względu na mnie czy na to że już z nim nie będę . Czy powinnam z nim jeszcze być ?
Nie chcę Cię urazic w jakis sposob, ale takie rozchodzenie się
i ponowne schodzenie co jakis czas to glupota.. u mnie w
gimnazjum jest na to moda... najpierw sie rozchodza, dopiero
potem wszystkie grzeszki sobie wyznaja.. potem znowu sie
zchodza... potem sie rozchodzą bo cos tam... schodzą się
ponownie i tak w kolko... dziewczyna taka jedna z klasy wlasnie
tak robila, az w koncu jej powiedzialem z kolegą, ze robi z
siebie idiotkę, ale to jest jej zycie i jej decyzje... a w tym
roku innej kolezance z klasy tez cos odwalilo... chodzi z takim
chlopakiem i niby super dobrze, ale ciagle na niego narzeka,
chociaz wg mnie to ona psuje ten zwiazek, a on sie stara... a
wiec, moja rada: ZASTANOW SIE W KONCU, CZY CHCESZ BYC Z NIM CZY
NIE.
bo czy taki 'przerywany' zwiazek w ogole ma sens..?
pzdr
Ale to nie ja Ciągle zrywam powiedziałam mu że mam tego dość
i żeby zastanowił się czy jak zrywa to zrywa czy to przerwa na
jakąś inną żeby nie było że mnie zdradza ... Też nie
popieram przerywanych związków .... Ale w sumie ja też nie
jestem święta może ma jakieś powód tylko nie chce mi o nim
powiedzieć ... czasami mamy dość tej odległości chciała bym
być ciągle przy nim i się już nie rozstawać i on mówi mi to
samo tylko zastanawiam się czy nie lepiej tego skończyć . I
skoro rozgląda się za innymi to czy ja już mu nie wystarczam ?
Ale Ty nadal chesz z nim być
Przeciez on Ciebie traktuje jak zabawkę... Raz bierze Cię z
półki i się bawi, lecz po chwili odklada Cię z nudow lub byc
moze dla innej zabawki
Porozmawiaj z nim szczerze...
nie chce ale nie umiem z nim zerwać kocham go mimo że mnie
ogranicza sprawdza itd nie umiem bez niego żyć może to
uzależnienie a może miłość sama już nie wiem ... A rozmowa
przez tel nic nie da musiała bym z nim pogadać patrząc mu w
oczy ale to jak na razie nie jest możliwe
Skoro go kochasz, to powinnas znalezc jakies wyjscie i jak
najpredzej do niego zawitac.. Ale (nie chce, zeby Ci sie zrobilo
przykro jakby co) skoro i on mialby Cie kochac, to juz dawno
powinien do Ciebie przyjezdzac... Co to za bycie ze soba, skoro
nawet nie jestes pewna jego uczuc i nie widzicie sie czesto?
Widzimy się co miesiąc raz on jest u mnie raz ja u niego teraz
akurat jest moja kolej ... Byliśmy bardzo szczęśliwi dopóki
jego kolega nie zaczął go umawiać z Kaśką bo od tamtej pory
on za czą zrywać teraz jakieś dwa dni temu był już 8 raz ale
to jest przerwa na jakieś 5 godzin i chce znowu ze mną być
teraz ja się zastanawiam czy tego nie skończyć raz na zawsze
ale to nie jest dla mnie łatwa decyzja
Musisz go zapytac wprost, nie owijając w bawełnę, czy chce byc
z Tobą czy nie. Nie po sobie poznac, ze jak on odejdzie na
zawsze, to nie bedziesz mogla dojsc do siebie i bedziesz ciagle
zdolowana. Pokaz mu, ze twarda z Ciebie babka i że potrafisz zyc
bez niego. Bo skoro on nie wie, czego chce, to chociaz Ty sobie
pomysl, czy te 'widzenie' się co miesiac jest dla Ciebie
przyjemnoscią, czy dla niego jest przyjemnoscią, a moze dla Was
obojga to po prostu juz przymus
ostatnio jak odszedł i ja nie chciałam żeby wracał zagroził
mi że sobie coś zrobi nie chce żeby tak było .... Wiem że
powinnam coś z tym wszystkim zrobić bo to nie ma sensu żebym
ciągle była przybita przez niego ale z drugiej strony ja go
potrzebuje i nie wyobrażam sobie siebie z kimś innym
przynajmniej na razie .... I Ciągle się zastanawiam czy to aby
na pewno nie jest przyzwyczajenie uzależnienie od rozmowy z nim
a jak się już widzimy od Jego samego .....
Zgodzę się z Puszkiem.. Wgl to wq mnie takie coś.. Patologia..
Bądź ze mną na siłę, bo sobie ała zrobię.. Bez przesady, niech się koleś
zastanowi nad sobą, bo w taki sposób to on raczej Cię przy
sobie nie zatrzyma.. No chyba, że w to wierzysz, ale to by
znaczyło, że jesteś z nim na siłę..
Odpowiadasz użytkownikowi Lili
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): MegiXparowka, 27 marca 2010, 18:20
0
Inna, ja też miałam taką sytuację z chłopakiem. powiedział,
że jestem wszytskim dla niego, że jestem najważniejsza, że
jego życie beze mnie nie ma sensu, więc jak z nim zerwę to
sobie coś zrobi... zerwałam, a on odziwo jest szczęśliwy jak
nigdy dotąd. to tylko takie gadanie.
z tego co piszesz, to ja mam wrażenie, że to bardziej
uzależnienie niż miłość... albo prędzej przyzwyczajenie.
skończ z nim, a prędzej czy później poznasz innego chłopaka,
z którym będzie Ci lepiej, uwierz mi, wiem o czym mowię.
oczywiście to tylko moja rada, ale ja po prostu tak to
widzę.
powodzenia.
Nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki... Skoro się co
chwilę rozstajecie to to jest bezsensu jak dla mnie.. Albo się
kogoś kocha i się z nim jest albo się kogoś nie kocha i
trzeba się rozstać na zawsze. Jak to zawsze mówię SZCZERA
ROZMOWA TO PODSTAWA i jeżeli Ci na nim zależy to ruszysz w
końcu tyłek i do niego pojedziesz, aby pogadać w cztery oczy.
Nikt nie mówił, że miłość jest usłana tylko różami.
Miłość jest bardzo skomplikowana. I tylko Ty wiesz ile dla Cb
znaczy ten koleś i tylko Ty możesz się dowiedzieć ile
znaczysz dla niego.
czasem wchodzi, bo "woda w rzece nigdy nie jest taka sama i nie
zawsze płynie w tym samym kierunku"
co za koszmar sory za
szczerość, ale nie masz za grosz ambicji i honoru, dajesz sobą
pogrywać na wszystkie strony
niby nie podważa się cudzych uczuć, ale czy jesteś pewna, ze
go kochasz ok jasna sprawa, że
boli cholernie gdy odchodzi ktoś bliski, ale jesteś w takim
wieku, gdy najbardziej potrzebujesz tej bliskości i może boisz
się samotności, tego ze nie poradzisz sobie z sytuacją....
Dużo osób z mojego towarzystwa tak uważa a ja już nie mam
siły żeby go usprawiedliwiać nie wiem nawet jak i to nie ma
sensu ... Powinnam z nim pogadać ale jak go zobaczę to to
wszystko zmieni już będę chciała tylko przy nim być i
zapomnę o całym świecie tak jest zawsze Może i mnie okłamuje tylko ostatnio
gdybym nie zadzwoniła do jego mamy podcią by sobie żyły . A
może po prostu on lubi grać na moich uczuciach :/ a ja jestem
głupia i we wszystko wierze
ty chcesz do niego jechac ? chyba cos ci sie w glowie pomieszalo
? od kiedy to dziewczyna lata za chlopakiem. jesli to zrobisz to
on cie na pewno oleje. bo bedzie wiedzial ze mu i tak zawsze
wszystko wybaczysz. chyba bys nie miala za grosz ambicji !
jezeli sobie nie ufacie to sobie odpusccie taki zwiazek. wiem ze
to nie ma naprawde sensu. lepiej pocierpiec teraz troche niz
potem wylewac krokodyle lzy. przemysl to sobie. troszke honoru !
Skoro on uwaza, ze go zdradzasz, i to bezpodstawnie, a Ty nie
masz soie nic do zarzucenia, to powiedz mu, ze przede wszystkim
nie masz powodów by usi£owac mu udowadniac, ze jestes mu wierna
! Dlaczego masz poswiécac swoje zycie, i jechac do niego ? To
tak jakbys sama siebie kara£a za jego przypuszczenia ! I co
wiécej jakbys nie dosc, ze wyraza£a aprobaté dla takich
podejrzen to jeszcze przytakiwa£a, ze moze tak Cié traktowac !
Niech wyt£umaczy Ci skád sié biorá takie podejrzenia. Jesli
nie da Ci racjonalnej i trzymajácej sié kupy odpowiedzi to go
olej. Bo to co robi to tylko zwyk£a próba manipulowania Tobá,
Twoimi uczuciami, Twoim zyciem. Jak sobie teraz na to pozwolisz
to juz zawsze bédzie tego próowa£. Czy w tej czy to w innej
kwestii.
Jestes jeszzcze m£odziutka, znajdziesz faceta który bédzie
Ciebie wart
Może ten chłopak daje Ci do zrozumienia, że już mu się
znudziło bycie z Tobą? Dlatego Cię bezpodstawnie oskarża. I w
ogóle rozwaliło mnie coś, co napisałaś;"Może i mnie
okłamuje tylko ostatnio gdybym nie zadzwoniła do jego mamy
podciął by sobie żyły". Dziewczyno zostaw go i uciekaj, gdzie
pieprz rośnie Chyba, że
chcesz się przy nim wykończyć. Wierz mi, wiem co mówię, bo
sama miałam podobną sytuację... :/
Pewien człowiek pracował jako operator zwodzonego mostu. Kiedy
podnosił most przepływały pod nim barki, opuszczając go
przepuszczał mknące po szynach pociągi. Pewnego dnia wziął
ze sobą do pracy swego kilkuletniego jedynego synka. Gdy
wykonywał swoje rutynowe czynności jego syn bawił się na
zewnątrz dyżurki. Wtem rozległ się dźwięk telefonu, który
jak zwykle był zapowiedzią informacji o nadjeżdżającym
pociągu. Szybko włączył urządzenia opuszczające most i
usłyszał przeraźliwy krzyk swego syna. Gdy wyjrzał zobaczył,
że jego noga uwięziona została w trybach maszyny... Nie bądź
obojętna na tę miłość: http://www.pietnastolatek.tnb.pl
Odpowiadasz użytkownikowi Mniszek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 03 kwietnia 2010, 21:44
0
przestan spamowac! to juz 3 taka sama odpowiedz, tylko ze pod
innym pytaniem!
rozumiem Cię... mój też myślał że go zdradziłam ale na
szczęście po paru dniach uwierzył i zaczęliśmy znowu
normalnie gadać. w związkach tak jest ze są kłótnie.
zwłaszcza na odległość. znam to. Z Fabianem potrafie się
kłócić codziennie o głupoty. a potem on się śmieje i mówi
ze mnie kocha i jasne ze to nie prawda co pisalismy, jak sobie
docinaliśmy specjalnie żeby zdenerwować drugą połówkę...
tak to jest.
Odpowiadasz użytkownikowi ewelinaw18
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.