Nie sądzicie, że to jest niesprawiedliwe, że niektórym tylko dobrze się powodzi, podczas, gdy inni głodują, nie mają gdzie mieszkać? Dlaczego większość ludzi nie obchodzi taki stan rzeczy? Wolą przejść obojętnie i udawać, że nie widzą czyjegoś cierpienia niż pomóc...
Bardzo ciekawe pytanie ale strasznie dlugo trzeba by odpowiadac.
wielu ludzi pozostanie zawsze biednymi bo latwiej jest narzekac
niz cos ROBIC. bez szkoly nie bedzie dobrze platnej pracy. a kto
zabrania europejczykom sie uczyc? do matury nauka jest bezplatna
wszedzie. kto zabrania byc pracowitym. nie wystarcza jeden etat
to bierze sie drugi. wielu znajomych siedzi i nie robi nic lub
niewiele. ale daleko nie zaszli bo oni maja pod gorke !
co robia afrykanie w tak bogatym (!) kraju jak etiopia? siedza i
umieraja z pragnienia i glodu. a nie laska wykopac kanal wodny
lub studnie glebinowe? no po co lepiej miedz 25 dzieci i czekac
az umra. a co robi bezrobotny gornik ? przepija 50.000 zl odprawy
i placze ze bieda bo mu kopalnie zamkneli i jedzie do warszawy
podpalac samochody bo musi zaprotestowac. zawsze to "lepsze" niz
sie przekwalifikowac. czy otworzyc np. jakis sklep na osiedlu. sa
miliony takich przykladow. a komu idzie z gorki ? roznie czasem
tym co sobie na to zapracuja, czasem tym ktorzy nie maja sumienia
i potrafia wykozystac lub okrasc innych. roznie.
no i dlatego jedni maja pod gorke a inni z gorki. ( no czasem
jest to przypadek...)
zgadzam się z tobą, ale tylko w połowie, bo niektórzy
ciężko pracują, a i tak mają pod górkę, nie udaje im się
nic, a inni nie muszą nic robić, a są na szczycie i właśnie
to jest niesprawiedliwe.
sami jestesmy odpowiedzialni za w£asny los, jak cos nie idzie po
naszej mysli, to znaczy, ze w wiékszosci sami sobie jestesmy
winni. Jak sié cz£owiek z zyciem za bary nie wezmie to wiecznie
bédzie mia£ pod górké. Wystarczy uwierzyc w swojá si£é, we
w£asne mozliwosci i wspierac sié wzajemnie i to co niemozliwe
staje sié mozliwe.
A mi się wydaje, że nie ma ludzi, którym idzie tylko pod
górkę oraz takich, którym idzie tylko z górki. Każdemu
dopisuje raz pech, raz szczęście. Problem w tym, że może go
nie doceniamy.
fakt może i nie dostrzegamy, ale są tacy co ciągle walczą o
swoje i się męczą, a są tacy, że tak powiem co "ciągle
ślizgają się na cudzym tyłku".
Owszem niesprawiedliwe, nawet bardzo..... ale dla niektórych po
prostu wygodne
chyba każdy ma pod górkę, w ogóle to wszystko jest takie
dziwne, jeden umiera z głodu, drugi kotu daje pieczoną kaczkę.
Ale jest też inny typ górki, kiedy nie liczą się rzeczy.
Czasem ktoś ma zje***e w całym życiu... Inny idzie jak po
kolorowej łące...
To też jest uwarunkowane, bo dużo zależy od naszego podejścia
do życia. Jak siedzimy i się nad sobą użalamy zamiast wziąć
się za swoje życie, to będziemy mieli "górkę" tylko i
wyłącznie dzięki sobie. Warto zacisnąć zęby i iść przez
życie z głową do góry mimo wszystko.
Fakt, są jeszcze takie "górki" jak choroba, i tu akurat mało
kiedy mamy coś do gadania. Jednak ci co coś przeżyli w swoim
życiu są z reguły szlachetniejszymi ludźmi...
A co do biedoty, no to popieram Paula, szczera prawda, sami sobie
zgotowali taki los...
Czasem się o to wściekam
Dlaczego wszyscy ludzie nie mogliby mieć w życiu chociaż
takiego samego startu To
byłoby sprawiedliwe i nie byłoby na świecie tyle zła. Każdy
miałby tak samo i wszyscy byliby zadowoleni. Jeśli chcieliby
mieć więcej musieliby się wysilić i wszystko już
zależałoby od nich, nie mieliby żadnych przeciwności.
Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe
Tak, tak zgadzam się... Ale czasami jest tak, że ktoś decyduje
za nas i na to już wpływu nie mamy...
life is brutal full of zasadzkas and sometimes kopas w du pas...
3/4 ludzi sama sobie tą górkę kopie, jak ktoś ma charakter to
i z patologicznej rodziny może wynieść sukces, ale jak ktoś
nie potrafi ruszyć du.py i wziąć sprawy we własne ręce to
sorry.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.