Pytanie zadał(a) kofeinistka, 05 lipca 2010, 14:46
Może mój problem jest dziecinny , ale nie daje mi spokoju. Mam 15 lat , nigdy nie miałam chłopaka, nie przezyłam pierwszego pocałunku żadnych bliskości z płcią przeciwną. Jestem typem dziewczyny skate, na codzien ubieram rurki , luźniejsza koszulke z fajnym napisem ( nie jest ona jakaś mega luźna , normalna męska rozmiaru S) i do tego trampki , czasem kolorowe branzoletki na ręce. Nie lubie makijażu bo uważam że powinno się w ludziach cenić naturalność. Dbam o siebie , zawsze jestem czysta , dobrze ubrana i pachnąca. Przyjaciółki postrzegają mnie jako osobę miłą , sympatyczną , jestem bardzo wesoła i lubie się śmiać ;) , jestem oryginalna i zawsze uśmiechnięta. Mimo to nigdy ale to nigdy żaden chłopak do mnie nie zagadał , nie spojrzał na mnie , nawet nie napisał na gg, widocznie nikomu się nie podobam. Jestem jak powietrze... lalunie i puste dziewczyny ze szkoły nie moga sie opętać od adoratorów .. a ja zawsze sama. Koleżanki mówią ze to przez wygląd .. ze faceci lubią sexi dziewczyny , które najlepiej chodziłyby nago , ale dlaczego ja mam się dla kogoś zmieniać ? Mi jest dobrze tak jak teraz się ubieram i gdybym ubrała się inaczej czułabym się .. nie sobą .;( . Przeklinanie , palenie , picie czy ćpanie są mi kompletnie obce ! Wiem ze jestem młoda , i że miłość to nie wyścigi , nie szukam w tym wieku partnera na całe zycie bo chłopacy to jeszcze dzieciaki .. choć są wyjątki.. ja chciałabym zainteresowania , bo czuję się jakbym była jakaś dziwna ;( , gorsza od innych , no jednym słowem beznadziejnie jak ofiara losu. Nie jestem specjalnie nieśmiała .. ale extra super odważna to nie jestem. Przykro mi jak widzę głupie dziewczyny z fajnymi kolesiami.. zawsze sobie powtarzam że na wszystko przyjdzie czas i że poznam kiedyś normalnego , symatycznego chłopaka ... tylko ile można sobie tak powtarzać ? Jeśli teraz nikogo nie obchodze to czy za pięć lat coś się zmieni? Wątpie ... boję się ze zostanę starą panną , która ani się nie całowała , ani nie przeżyła pierwszego razu , a o smaku miłości to już nie wspomne.
macie rację ale i kofeinistka ma rację jej nie chodzi o
prawdziwą miłość na całe życie ale o trochę
zainteresowania ze strony płci przeciwnej.
powiem Ci ,że z twojego opisu wygląda na to,że jesteś
b.ładna
a jeżeli Ci kolesie Cb nie chcą to znaczy że to kompletni
debile
masz tylke samo lat co ja i ja również mam ten sam problem ale
jakoś trzeba to przeżyć
jak już zostało powiedziane wszystko przed nami
Masz czas Ja jestem w Twoim
wieku, mialem dziewczyny, calowalem sie, ale takie dziewczyny,
jakie mialem, to nie bylo cos powazniejszego... W sumie to
chcialbym miec druga polowke, ktora nie bedzie ze mna tylko na
pokaz albo dla szpanu... Potrzebuje kogos, kto bedzie mnie
wpieral, a ja ta osobe.. Bedziemy sie kochac i dbac o siebie..
Niestety na razie nie uklada mi sie zbytnio w tym kierunku.. -,-
ale jestem jeszcze mlody i moze jest szansa na znalezienie tej
jedynej..
Pozdrawiam
No to ja ci powiem, że jestem czymś w twoim rodzaju, poza
pewnymi szczegółami, można by ten opis przypasować do mnie. I
co ci powiem: Pewnego dnia spotkasz kolesia, który nie będzie
patrzył na to jak wyglądasz, czy ubierasz się sexi czy nie.
Zobaczy w tobie pokrewną duszę i że jesteś fajną,
wartościową dziewczyną. Nie musisz się zmieniać.
Przynajmniej nie będziesz narażona na coś w stylu "Chodziłem
z tobą bo się ładnie prezentowałaś i miałem czym
zaszpanować, a teraz bye bye", jak to się przydarza niektórym
dziewczętom.
Co do zainteresowania ze strony płci przeciwnej: nie możesz po
prostu próbować zagadać do chłopaka? Przecież nie muszą do
ciebie od razu chłopaki zarywać,a w twojej sytuacji, z twoim
stylem, w twoim wieku będą cie traktować wyłącznie jak
kumpla, bo wyglądasz jak ich kumpel, a chłopaki to wzrokowcy. Z
wiekiem ty się zmienisz i oni się zmienią, więc na razie nie
masz zbytnio powodów do histerii
Droga kofeinistko, jeśli sama wczytasz się w treść swojego
listu tu zauważysz w nim bardzo klarowną odpowiedź jaką
udzieliłaś sobie na zadane przez siebie pytanie Nie doszukuj się w całej sytuacji
negatywów. Świetnie rozumiesz pozycję w której się
znajdujesz i swoje nastawienie do sprawy. Piszesz " ale dlaczego
ja mam się dla kogoś zmieniać" - dokładnie ! Dlaczego masz to
robić, skoro nikt godny uwagi dla kogo byłabyś w stanie się
tak poświęcić jeszcze się nie pojawił ? To sprzeczne samo w
sobie Co więcej: jak już się
pojawi taki chłopak, to pewnie zaakceptuje Ciebie i Twój styl,
a zmiany nie będą potrzebne. " zawsze sobie powtarzam że na
wszystko przyjdzie czas i że poznam kiedyś normalnego ,
symatycznego chłopaka ..." - i masz świętą rację każda dziewczyna przeżywa w pewnym
momencie taki okres, kiedy wie, że staje się powoli kobietą.
Wtedy pojawiają się pytania, czy chłopcy też już to widzą,
czy zaczną traktować mnie jak kobietę... Ciesz się tym, nie
zamartwiaj, nie szukaj drugiego (kiepskiego dna). A czy za 5 lat
się to zmieni ? JESZCZE SIĘ BĘDZIESZ OPĘDZAĆ
Ale spokojnie Przede wszystkim
zmień swoje nastawienie do tego wszystkiego. Brak adoracji czy
zainteresowania, nie świadczy o tym, że jesteś jakaś gorsza.
Może po prostu jesteś bardziej dojrzała niż reszta..i dlatego
nie rozumiana w jakiś sposób? To, że jakoś 'odstajesz' od
reszty wyglądem, czy zainteresowaniem, stylem to bardzo
dobrze-mam dokładnie to samo i nie zmieniam się dla innych. I
często byłam odpierana przez tą 'inność'. Ale gdy ludzie
zaczynają to rozumieć, to przychodzi i akceptacja i zobaczysz, że wtedy na pewno
znajdzie się chłopak, który się Tobą zainteresuje.
po pierwsze nie jesteś jak powietrze skoro piszesz "Przyjaciółki
postrzegają mnie jako osobę miłą , sympatyczną , jestem
bardzo wesoła i lubie się śmiać , jestem oryginalna i zawsze uśmiechnięta".
Nie jesteś gorsza od innych i nigdy nie możesz tak myśleć Ja w wieku 15 lat też nie
miałam chłopaka, też się nie całowałam. I powiem, że się
z tego cieszę, bo dla mnie jest to sprawa poważna, na którą
warto poczekać. Nie chcesz się zmieniać, bo jest Ci dobrze tak
jak jest, ok i to jest to po co
Ci szczeniackie rozrywki i rozczarowania? bez tego da się żyć,
naprawdę. Uwierz w siebie i powtarzaj do skutku, że znajdziesz
kogoś wspaniałego, a na pewno się uda. I bądź pewna, że za
pięć lat z pewnością trafisz na kogoś, uwierz że za Tobą
też mogą chodzić tłumy
moze jestes fajna dziewczyna a nie jednorazowka na szybki numerek
lub kokietka jak inne dziewczyny. masz jeszcze duuuzo czasu.
znajdziesz wreszcie chlopaka ktory sie toba zainteresuje. nie lap
pierwszego lepszego durnia z brzegu. poczekaj cierpliwie.
powiem ci że przykro się robi czytając to ale takie jest
życie i powiem ci że takich osób jak ty jest więcej niż
myślisz i to nie tylko dziewczyn musisz walczyć nie myśleć
źle mnie też każdy traktuje jak powietrze tylko tydzień temu
o mały włos nie zgoniłem w wypadku i to nie z mojej winy teraz
mnie widzą ale to tylko chwilowe powodzenia w życiu i nie martw się co będzie za 5 lat po
prostu bądź sobą a będziesz
szczęśliwa .
tak, tak się mówi, masz czas, za 5 lat też będziesz mieć
czas, za 10 i za 15, a potem będzie za późno... Ale to są
tylko lęki. Na pewno sobie kiedyś znajdziesz chłopaka, wiem,
że to nie jest pocieszenie i są wakacje - czas namiętności
(xD) i miłości, ale wszystko w życiu trzeba przeżyć i można
myśleć w ten sposób: jeśli nie mam teraz głupiutkiego
chłopaczka, to kiedyś znajdę poważnego faceta, z którym
spędzę życie. nie?
Wrzuć na luz, na pewno się Tobą interesują, ale bardzo
możliwe, że chłopacy, którzy nie są aktywni w tym
zainteresowaniu, wiem, bo sam wiele dziewczyn takie dla mnie
były.
W wieku 15 lat obawy, ze zostaniesz stara panna brzmia
groteskowo, ale sama na pewno o tym wiesz.