Tak, zycie jest niesprawiedliwe, ale nie mozna powiedziec, ze zli
zawsze maja dobrze, a dobrzy zawsze maja zle.. W kazdym zyciu sa
lepsze i gorsze chwile.
Myślałam o tym ostatnio i doszłam do wniosku, że Ci źli
często dostają za swoje od losu pod koniec życia...więc może
nie tak do końca niesprawiedliwe...ale sprawiedliwe to ono też
nie jest.
Co to znaczy, że życie jest sprawiedliwe? Tzn. że robisz coś,
w swoim mniemaniu uczciwie oczekując jakichś rezultatów, a to
okropne życie ich nie przynosi?
Ja uważam, że zdarzają się skrajności, np. ktoś może
powiedzieć, że to niesprawiedliwe, że stracił zdrowie w
wypadku, a tyle ludzi chodzi, co tego zdrowia nie straciło i tak
podchodząc do sprawy nie jest sprawiedliwe.
Ale z drugiej strony, jeśli rozwijamy się, uczymy, chodzimy na
szkolenia itd. to później nasze życie jest bardziej
komfortowe. I tak patrząc na to, to tak - życie jest
sprawiedliwe.
A Ci co mówią, że życie jest niesprawiedliwe często są
hipokrytami, którzy oczekują od życia więcej niż sami dają.
I czują się pokrzywdzeni. Mają historie w głowie, że
wszystkim wokół żyje się dobrze, tylko im źle, flirtują
ludzi szczęścliwych ze społeczeństwa podpinając im łatkę
"nic nie robią, a patrzcie ile mają, ja zapierdzielam i nie mam
nic".
Tak naprawdę "szukajcie, a znajdziecie". Szukasz szczęścia, a
nie narzekasz to je znajdujesz. I to jest sprawiedliwe.
owszem zdaje mi się. i wiesz co ci powiem ? nie tylko mi się
zdaje, tak po prostu jest xd.
ale to nie świat jest beznadziejnym miejscem jak wszyscy
mówią. to po prostu ludzie są źli.
a co najśmieszniejsze, mamy głupi zwyczaj puszczania tego typu
stwierdzeń zwłaszcza kiedy nic nam się nie dzieje. przyznaje
sama muszę czasem ponarzekać - ale po pewnym czasie takiego
piernicze.nia głupot przypominam sobie, że są ludzie którzy
naprawdę mają przerąbane choć wcale sobie na to nie
zasłużyli. i to jest dopiero smutne.