Około trzech lat temu miałam robioną operacje, przy której zarazili mnie pierwotniakiem-w dodatku to jest jakaś zmutowana bestia, że lekarze mówią, że czegoś takiego to jeszcze nie widzieli nigdy u nikogo. Problem w tym, że w szpitalu w którym miałam robioną operacje jakimś 'cudownym trafem' zaginęła cała moja dokumentacja. Jedynym co mam na potwierdzenie tego, że faktycznie to w tym szpitalu była robiona operacja to wypis ze szpitala w którym byłam 2 mies. po operacji-w epikryzie jest wzmianka o tej operacji. Chodzi mi o to, by obciążyć ten szpital kosztami leczenia, tego świństwa. Nie wiem tylko jak się do tego zabrać-no i czy jako osoba niepełnoletnia mogę coś zdziałać na własną ręke. Próbowałam dzwonić do czegoś w stylu 'bydgoskiego rzecznika praw dziecka' ale jedyne co usłyszałam to to, że takimi sprawami to się oni nie zajmują. I pytanie-do kogo zgłosić się dalej? I czy w ogóle jest jakaś szansa na osiągnięcie pozytywnych efektów? Pozdrawiam każdego komu chciało się to czytać.
Oj Karmelku, raczej sama nic nie zdziałasz. Rodzice mogą w
Twoim imieniu, w Twojej sprawie...
No ale do kogo się z tym udać to nie wiem... No do Sądu ich
podać... I okazać wszelkie dowody... Samo to, że zniknęły
dokumenty na Twój temat mówi o winie Szpitala...
Ale co jak co, nie mam pojęcia co z tym zrobić
potrzebujesz zaswiadczenie od lekarza rzeczoznawcy ze jestes
chora i gdzie zostalas zarazona. rowniez opinie innych swiadkow
oraz wypis ze szpitala o przebiegu operacji i zakazeniu ciebie
konkretna choroba. z tym idziesz do sadu gdzie wnosisz pozew.
jesli ma to zrobic adwokat to mozesz zlozyc podanie o przyznanie
ci adwokata z urzedu (np. bo cie nie stac) i to tyle...
jesli nie chca rodzice to mozesz wnioskowac o kuratora/opiekuna z
urzedu.
Ale właśnie cały problem w tym, że w tym całym szpitalu
zaginęła moja dokumentacja..i nie mam jej jak wziąźć. A
zarażona tym mogłam być tylko przy tej operacji, lekarze z
innego szpitala(z tego w którym się lecze) mówią, że nie ma
innego wyjścia, nigdzie indziej nie mogłam się zarazić takim
mutantem. Czyli tą opinie lekarza rzeczoznawcy itp. nie problem
załatwić. Ale właśnie nie mam tych dokumentów...da się coś
z tym zrobić? A raczej, bez tego..