Bo miałam 3 przyjaciółki, byłyśmy we 4. Ja, Marta, Daga, Olka. I napoczątku chciałyśmy we 3 (Ja marta i daga) zerwac przyjaźń z Olką bo nas wkurzała, biła bez powodu itp. Ale potem Matra sie spytała czy napewno tego chcem i powiedziałam że byśmy z nią nie zrywały przyjaźni bo mi szkoda troche jej bylo bo bez nas by była tak naprawde nikim w klasie i wgl. I uzgodniłyśmy ze tylko poprostu nie będziemy z nią wychodzić pojezyńczo tylko albo wszystkie we 4 albo bez niej. Ale oczywiście Marta cały czas z nią wychodziła itp. A potem ja i Marta wyszłyśmy razem we 2 na dwór i uzgodniłyśmy że w gimie będziemy się przyjażnić tylko we 2 a z nimi jakoś stracimy kontakt że wgl będziemy wszędzie chodzić tylko razem. Ale potem ona znów chodziła tylko z Olka itp. I potem jak wracałyśmy niedawno z wagarów to Marta się wygadała że we 3 (olka, daga, marta) były osobie na koncercie dody bez mojej wiedzy mi się normalnie plakać zachciało. I wgl się już pokłuciłyśmy na dobre nie odzywałyśmy się do siebie itp. I któregos dnia one napisały że chcą zerwac ze mną przyjaźń. No to nic im nie pisalam przyjełam to z godnością. I potem dowiedziałam się żę Marta wszystko mówiła Olce, że niby ja chciałam się z nią sama przyjażnić a ona sie nie zgodziła ale to ona poparła ten pomysł, i wgl wszystko co ja mówiłam marce o olce złego ona to jej powiedziała. a co ona (marta) mówiła o olce tego już nie powiedziała. Jeszcze jak się pokłuciłyśmy wcześniej to jak pisałam zgoda itp. a one napisały że jak tak pisze to się upokażam a olka sama jak się na nią obraziłyśmy to pisała do nas na gg i na tel. że przeprasza itp.
Co myślicie o ich i o moim zachowaniu?
hehehe i tu się mylisz ja
całe gimnazjum miałam 3 przyjaciółki i teraz w LO również
je mam, mimo że nasza czwórka rozeszła się po 3 szkołach. z
nimi mogę 'konie kraść', poznałyśmy się już w wielu
sytuacjach, w wielu rozumiemy się i bardzo wiele o sobie wiemy i
jeszcze chyba nie było poważnej kłótni, a rzadkie niepoważne
zawsze wesoło się kończyły. z nimi w śmierć na pole bitwy
bym szła!
Odpowiadasz użytkownikowi 0natka0
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): edisooonik, 10 sierpnia 2010, 14:26
0
To zależy od tego jaka to jest przyjaźń. W twoim przypadku
idealnie się dobrałyście, ale ja znam całą masę takich
"friendsów"
Co mam myslec o Twoim i ich zachowaniu ? A co ja jestem? Wyrocznia ?
Ok, to co mysle: '' bo bez nas by była tak naprawde nikim w
klasie i wgl'' - a co Wy ? jakas elita ? laske jej robicie, ze
sie z nia przyjaznicie? jestescie falszywe i zle postepujecie
hah, wywalily Cie z grupy, to
teraz mozesz czuc sie tak, jak Olka miala, czy zrobiona w chu.a
Ze strony MArty to zle, ze
wygadywala to Olce, ale przeciez nie ladnie jest obgadywac
'przyjaciolki'. Wy na prawde jestescie przyjaciolkami? Bo jak dla
mnie jest to podobne do 'zwiazkow' na pokaz.. Porozmawiajcie w 4,
tylko szczerze, ale nie zrobcie sobie krzywdy
Jakaś fałszywa jest ta wasza przyjaźń. Ona zachowały się
głupio, ale Ty też bez winy nie jesteś. Najlepiej wyjaśnijcie
sobie wszystko czarno na białym. Kiedyś miałam podobny
problem, wszyscy wszystkich obgadywali, a że ja tego nie lubię,
to umówiłam się z nimi i każda powiedziała całą prawdę,
co o kim myśli i teraz jest spoko .
Ja powiem tak: pomimo tego, że mało zrozumiałem, bo jest
przedziwnie napisane, to szczerze Ci współczuję, bo wiem jaka
przyjaźń jest ważna. Aaale... skoro one tak się zachowują to
nie powinnaś ich przepraszać, bo na to tylko czekają. Powiedz:
okej, nie chcecie to nie.
Szczerze mówiąc - ja tu nie widzę przyjaźni, ja tu widzę
jakiś chory układ opierający się na posiadaniu znajomych na
pokaz i byciu "cool".
Ciesz się, że uwolniłaś się od tych dziewczyn i módl się,
żeby nigdy już nie stanęły na twojej drodze. Znajdź sobie
nowych znajomych, a może wkrótce trafisz na kogoś, kto będzie
zasługiwał na miano przyjaciela.
To po co było dołki kopać pod tą Olką - to chyba ta którą
chciałyście wykluczyć na początku. Zawsze tak jest, że jak
za dużo kombinujesz, to w koncu przekombinujesz. Widocznie
najgłośniej krzyczałaś i rządziłaś to Ci wyszło na róg
stodoły. Takie szczeniackie przyjaźnie prędzej czy później
się rozpadają, bo każdy jest najmądrzejszy, choc nie
twierdzę, że jest to reguła. Spoko. Pójdziesz do gimnazjum,
poznasz nowe koleżanki. Jak nie będziesz podjudzać jednej do
drugiej to będzie ok.
A tak wogóle to trzeba było na samym początku otwarcie
pogadać co wam się nie podoba w jej zachowaniu i tyle, a nie
jakieś "będziemy wychodzić we trzy, albo we cztery" Albo inne
cudawianki....