No właśnie myślałam sobie kiedyś tak... że może miałam np
urodzić się gdzieś w Paryżu xdd albo być córeczką sławnej
osoby.. hmm musiałoby to być ciekawe
nie miałem podstaw by tak myśleć, a czy chciał bym się
urodzić Niemcem (co to to nie), cip.kowatym Francuzem,
zburaczałym Angolem lub tępym Amerykaninem to wole być
Polakiem. Dziecko słynnej gwiazdy wtedy nie miał bym dzieciństwa, nie wszystko należy na
pieniądze przeliczać.
Co do narodowości, jaka mi przypadła, to zastanawiam się w
chwilach, gdy muszę się wstydzić za niektórych ludzi
reprezentujących nasz kraj za granicą, albo aferach. A
dzieckiem żadnej gwiazdy nie chciała bym być. Życie nie jest
przyjemne, gdy na każdym kroku wytykają Cię palcami....
bardzo sie ciesze ze nie jestem dzieckiem gwiazy czy tez innej
tzw. osoby. mam przynajmniej normalnych rodzicow ktorzy mnie
kochaja i na ktorych moge liczyc.. dzieki nim osiagnalem to co
mam i zapewnili mi rowniez rozwoj intelektualny , pokazali
wlasciwa droge i to ze warto sie ksztalcic. nigdy nie bylem
bogata zabawka o spaczonym charakterze.
ciesze sie rowniez z tego ze urodzilem sie w polsce w najblizszym
memu sercu miescie i nigdy przed nikim nie zaprzeczalem skad
jestem.
dzieciństwo miałem super więc nie myślałem tak nigdy a jesli
chodzi o resztę to zgodzę się z Royem
choć sądzę że kanadyjczykiem żyło by się ciekawie ale w
każdym razie w tej samej rodzinie ^^
Cieszę się że nie jestem sławny, spokój jest.
Co do Polski, urodziłem się tu i koniec, myślenie o czymś
czego nie jesteśmy w jakikolwiek sposób zmienić nic nie daje.
Więc po co tracić na to czas ?
Jestem wcześniakiem, i urodziłam się przez przypadek, nie tam
gdzie powinnam-moja matka była akurat za granicą w podróży
służbowej. Więc na 1 pytanie znam odp i go sobie nie
zadaje.
A co do 2, to mało mnie to obchodzi kim jest moja biologiczna
matka, gdyby była gwiazdą może byłaby jeszcze gorsza niż
jest(choć czy można?) więc nie mam o to żalu do losu i o tym
nie myślę, mam większe problemy.