macie takie sytuacje, że jesteście tak wkurwie.. wkurzeni, że jako sposób rozładowania uderzacie w coś powodując sobie ból? nie mówie tutaj o tym, że idziemy i sie tniemy, tylko takie nieświadome, że trzeba sie wyładować, ale wybieramy najszybszy sposób czyli np przywalenie reką w ściane. czy jesteście raczej opanowani, łapiecie kilka wiekszych wdechów i normalnie działacie?
jestem raczej impulsywna. więc zdarza mi się to, choć wiem,
że to raczej mm.. niedojrzałe (?).
czy to masochizm. raczej bym tego tak nie nazwała. w pewnych
sytuacjach.. ból po prostu otrzeźwia. pozwala pozbierać myśli
w pewnym sensie ogarnąć całą sytuacje i pozbyć się nerwów
w jakimś stopniu.
zresztą każdy odreagowuje inaczej.
tak niestety.. tzn mam troche takich czynnosci, ze jak sie
denerwuje i nie mysle o tym (nie kontroluje) to robie to chociaz
wkur... mnie one strasznie ;| wiem zawile to ale nie chce mi sie
o tym rozpisywac, nawet nie wiem jak
czasem mi sie udaje opanowac ale najgorzej wlasnie jak sie
czlowiek wkurzy
jestem STRAAAAASZNIE wybuchowym typem, ale żeby samej sobie
sprawiać ból w sumie bez powodu (bo stres w końcu
przecieżmija) to nie wpadłam na tak idiotyczny pomysł. nie
wiem jakim furiatem trzeba być żeby takie rzeczy robić...
choć to już chyba bardziej pod niezrównoważenie psychiczne
chodzi niż furię
Nie. Jak jestem wkurzona to jestem sarkastyczna i ogólnie robię
wszystko, by innym uprzykrzyć życie, krzyczę, biję i takie
tam, ale masochizm w moim przypadku jest tylko wtedy, gdy chce mi
się śmiać, a wiem że nie powinnam
Może podczas wnerwienia jak walnę pięścią w ścianę, to nie
po to, aby sprawić sobie ból, ale po to, aby się wyładować,
jak już nawet krzyk i przekleństwa nie wystarczają..
Nie wiem, czy to masochizm, wg mnie chyba nie..
Odpowiadasz użytkownikowi Puszek1245
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): agulka66623, 19 września 2010, 08:24
1
Ja się tu podpiszę, tylko ja dla odmiany kopię w ścianę albo
jakąś szafkę czy łóżko. Potem stopa boli jak chole,ra...
Ostatnio jak wpadłam w szał, to podarłam kapcie w strzępy.
takie na gumowej podeszwie. Nie pamiętam co mnie tak zajeżyło,
że doprowadziło do takiego stanu, ale sytuację pogarszała
jeszcze reakcja mojej mamy, która się ze mnie śmiała i
mówiła"o, o wariatka" To mnie jeszcze bardziej frustrowało, no
i efekt był taki, że potem musiałam chodzić boso...
Tak, jak jestem mega wkurwiony to tak, nie chodzi o to, żeby
bolało, tylko o to, żeby coś rozjebać
Czasem to jest ściana czasem twarz kumpla bo i tak się
zdarzyło... dlatego mam w domu w ścianach (gips-karton) pełno
dziur
Mam podobnie jak Puszek, jak się ostro wkurzam to coś robię
głupiego ale nie po to by zadać sobie ból, ale po to by
rozładować agresję i wyrzucić po przez to wszystkie nerwy z
siebie....
Odpowiadasz użytkownikowi killme
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 23 września 2010, 21:39
Taaaaak, pod silnym wpływem emocji nie odczuwam żadnego
bólu... ostatnio rozwaliłam sobie rękę, dopiero jak zaczeła
mi kapać krew na trampka to sięzoriętowałam co jest.
Nieleczone nerwy mogą być dla Was bardzo poważnym problemem.
Właśnie dlatego już teraz warto byłoby zajrzeć do www.pychomedic.pl/psychiatra-warszawa/ i
zorientować się, w jaki sposób moglibyście uzyskać
najlepszą opiekę w tym zakresie. Koniecznie się temu już
teraz przyjrzyjcie.
Odpowiadasz użytkownikowi Szumi1
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.