Pytanie zadał(a) takietam, 31 stycznia 2011, 16:01
zakochalam sie w koledze z klasy, moja kolezanka do niego podbija , non stop sie na sibie patrza, rozmawiaja na lekcji, on mnie olewa, ostatmnio sie z nim spotkalam , i zapytalam czy by kiedys chciał cos ze mna.. a on powiedzial NIE WIEM, jak sie upewnic? bo mnie serce boli ;< cierpie przez niego, a go kocham ! mial mi dac swoj numer gg dzis , i nawet nie dal zapomnial, chccę sie z nim umowic ale nie wiem, jak od czego zaczac ?:(
Miłość to uczucie, którego trzeba się uczyć. To napięcie i
spełnienie. To głęboka tęsknota i wrogość. To radość i
ból. Nie ma jednego bez drugiego. Szczęście jest tylko
częścią miłości. Cierpienie także należy do miłości. To
jest tajemnica miłości, jej piękno i jej ciężar. Miłość
jest uczuciem, którego trzeba się uczyć. Dlatego proponuję
zacząć od: http://www.pozdrowienie.dbv.pl --On na pewno Cię
nie zawiedzie, zaufaj mi. Lub wejdź do: http://pvv.pl/milosc Wybierz co wolisz,
choć sprawy te dwie (strony) nie są ze sobą sprzeczne. W razie
potrzeby służę dalszą pomocą.
Z opisu wynika, że podoba mu się tamta, więc sobie odpuść. I
tak wiadomo, że nic z tego nie będzie. Jak dla mnie jego
reakcje to bardzo subtelne "spadaj". Sad but true.
cóż tu się zgodzę...powiedział nie wiem,zapewne nie chciał
cię zranić.Z tego co napisałaś to woli tą koleżankę,więc
hm odpuść sobie.Na razie.A jak nic między nimi nie będzie
wtedy możesz próbować.
nie znam go więc nie wiem co mógł mieć na myśli. ale tak na
"sucho" to mam wrażenie, że nie chciał Ci powiedzieć wprost,
że nic z tego nie będzie.
zresztą myślę, że trochę zbyt agresywnie do tego
podochodzisz. tzn. piszesz, że w zasadzie Cię olewa, a
wyskakujesz do niego z pytaniem czy chciałby z Tobą być ?
może po prostu powinnaś spróbować jakoś lepiej się z nim
zaznajomić.. no wiesz, dać mu czas i okazję by poznał Cię
lepiej. ale hm.. mówiąc szczerze nie wiem czy warto i czy nie
będzie to tylko przedłużanie Twojego cierpienia. z tego co
piszesz wnioskuje, że jemu podoba się tamta dziewczyna. a na to
już nic nie poradzisz. w każdym razie powodzenia
Hmmm sądzę, że powiedział "nie wiem" , żeby Cię nie
urazić. Sądzę, że gdyby brał Cię "pod uwagę" to nie
traktowałby Cię tak jak traktuje... Nie narzucaj się mu.
Wystarczy, że raz go zapytałaś. Dałaś mu sygnał, że
jesteś zainteresowana. Teraz powinna być kolej na ruch z jego
strony... Jeśli go nie wykona -odpuść go sobie. 3-maj się
Po pierwsze: mniszek na pytajni nie udziela się tak religijnych
rad, bo tutaj nie ma samych katolików ( nie mówię o sobie, ale
są tacy użytkownicy). I takich rad sobie mogę na religii
posłuchać a nie tutaj. Ale wracając do tematu: powinnaś
użyć sztuki podrywu. Jest wiele instrukcji w internecie, albo
opracuj własną.
Zagadać do chłopaka i poderwać go to nie jest jakaś wielka
filozofia. Normalnie weź podejdź do niego i zacznij jakiś
temat. Bo on chyba nie gryzie, czy się mylę Poza tym nie chcę Cię martwić,
ale z tego, co napisałaś wywnioskowałam, że on nie jest Tobą
zainteresowany w takim stopniu jakbyś sobie tego życzyła.
Pozostaje więc Ci albo pozostać z nim w relacjach czystko
koleżeńskich albo całkowicie odpuścić sobie znajomość z
nim.
Eh .. Tyle razy wypowiadalam sie w podobnych kwestiach, ze juz mi
sie nie chce powtarzac nawet .. Powiem tyle: skoro Cie zbyl to
chyba oczywiste, ze nic z tego ?
chciał być chyba po prostu miły a Ty każdy jego gest uważasz
za mega postęp bo po prostu jesteś w nim zakochana. Lepiej
sobie czym prędzej to odpuść bo i tak nic z tego nie będzie,
nic na siłę