Twój znajomy/-a namówił cię na lot ze spadochronu. Skaczesz z bardzo wysokiej wysokości jednak wiesz, że nie przeżyjesz gdyż (z wcześniej odbytego szkolenia) dowiedziałeś się, że nie ma wyjścia z sytuacji w której się znalazłeś. O czym myślisz? I czy myślisz? Może panikujesz?
Trudno powiedzieć... Fajnie, że mam okazję jeszcze polatać
chwilę przed śmiercią (latanie jest moim największym
marzeniem). Zamiast panikować, gdy i tak już nic nie zrobię
(choć byłoby to bardzo trudne) spróbowałabym pomyśleć o
moich najbliższych. I pewnie "całe życie przeleciałoby mi
przed oczami".
cieszę się każdą chwilą.. bo zdaje sobie sprawę że są
ostatnimi chwilami w moim życiu.. i nawet to co wcześniej nie
dawało mi radości , w momencie gdy robię to w ostatnich
chwilach mojego życia- dają mi wiele szczęścia..
Pomijając fakt, że żaden znajomy nigdy nie dałby rady
namówić mnie na skok, to najprawdopodobniej po prostu
podziwiałbym widoki A tuż nad
ziemią krzyczę "Geronimo!" i jest git. Nie, tak na serio to nie
wiem i wolę sobie tego nie wyobrażać.
Odpowiedział(a): gość, 24 kwietnia 2009, 11:57[#odpowiedz]
0
He he już nieraz to miałem porostu lecę boję się spadam na
wielką gałąź drzewa na brzuch boli okropnie, mdleje, budzę
się po (..n..)dniach i jest git (Im IMMORTAL ^^,jestem
Nieśmiertelny tak twierdze czuje tylko ból bo ból to jest
wszystko (dotykam szklankę to jest to swojego rodzaju ból lecz
taki mały ze go tylko troszkę czujesz
@To ja przed rejestracją
He he już nieraz to miałem porostu lecę boję się spadam na
wielką gałąź drzewa na brzuch boli okropnie, mdleje, budzę
się po (..n..)dniach i jest git (Im IMMORTAL ^^,jestem
Nieśmiertelny tak twierdze czuje tylko ból bo ból to jest
wszystko (dotykam szklankę to jest to swojego rodzaju ból lecz
taki mały ze go tylko troszkę czujesz )
Zawołam na cały głos "WOLNOŚĆ" i "KUBUŚ TY SZUBRAWCO" a
potem zamknę oczy i bedę nucić "electric feel" a potem jebne
na śmierć...
Nie no, nie wiem, nigdy nie byłam w takiej sytuacji, i nie wiem,
co bym zrobiła, najprawdopodobniej mytślałabym o milości mego
parszywego życia xd
przypominam sobie wszystkie dobre i złe chwile...
nie wiem, czy bym modlił się do Boga, bo moja modlitwa do
niego, to tylko przeżegnanie się przed snem i wizyta w
kościele co parę tygodni...
podczas spadania doszedłbym do wniosku, że lepiej będzie na
tym świecie be ze mnie i przybrałbym pozycję głową w dół
tak, aby jak najszybciej spaść...
Opis co prawda dotyczy skoków spadochronowych, ale myślę, że
jeśli chodzi o śmierc to bez względu na okoliczności
człowiek będzie miał te same odczucia. Jakiś czas temu
znalazłam się w okolicznościach, gdy myślałam, że bedzie za
chwilę po mnie. Udało mi się jednak ujśc z życiem. Mimo
wszystko, człowiek zawsze sobie wyobraża scenariusz, co zrbi,
co pomyśli... a jedno wiem, to nie jest chwila którą da się
wyreżyserowac. W ciagu kilku sekund potrafi się skumulowac
natłok miliona myśli. Wielu ludzi mówi, że w chwilach
bliskich śmierci człowiekowi przebiega przed oczami całe
życie, i to jest prawda. Nie mysli się o sobie, ale o Bliskich,
kogo się zostawia na świecie, ile jeszcze można było dokonac
w swoim życiu. A kwestia wiary, cóz, ja nie jestem wyjątkowo
pobożna, ale mimo wszystko pamiętam, że wyrwały mi sie z
gardła słowa błagania o pomoc...
nie wiem ale wadziłam jak kilka osób odchodziło z tego
świata,. można odejść godnie lub nie (o ile sama śmierć w
sobie jest godna). ja osobiście boje się umierania i mam
problemy żeby sobie poradzić z towarzyszącymi jej uczuciami
wrzeszczalabym na caly glos! znajac siebie, pewnie z radosci.
takie mam psychozy, ze jak sie czegos baardzo boje to mnie
ogarnia taka szalencza radosc^^. to by bylo bardzo radosne
przezycie, taka smierc
wyciągnęłabym komórkę i pisałabym co mi tylko na myśl
przyjdzie, w końcu przecież nie będę musiała się nikomu
tłumaczyć. Na przykład napisałabym co o kim myślę
Odpowiadasz użytkownikowi KlaudyyyS
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Elite263, 07 stycznia 2010, 22:04
1
dokładnie to samo klaudyyys tylko że bym zadzwonił szybciej no chyba że nie będą odbierać ^^
Odpowiadasz użytkownikowi Elite263
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): KlaudyyyS, 08 stycznia 2010, 22:39
Chyba bym spanikowała i darła się jak opętana
Albo po prostu podziwiałabym ostatnie widoki jakie mam zaszczyt
widzieć w ostatnich chwilach mojego życia ^^
przypominam sobie najbliższych , rozpłakuje się , jeśli mam
długopis przy sobie piszę najważniejsze osoby sobie na ręcę
, i myślę że wkońcu będę z moim kochanym dziadkiem w niebie
który umarł na raka płuc ponad 4 lata temu
modlę się itd