Hm, dziedzina... życia ?
Nie dążę do doskonałości, bo tego się nie da zrobić, nawet
chyba nie zmierzam do tego, aby być lepszym człowiekiem,. Po
prostu poznaję siebie, badam możliwości, przekraczam granice,
które dla innych mogą być błahostkami, ale dla mnie nie są,
tylko że jesli mi się to uda, to i tak jestem zadowolony z
tego, co zrobiłem, bo nie obchodzi mnie, co komu z jaką
łatwością przychodzi, gdyż nie jestem każdym.
Sukcesy ?
Są. Tak samo jak i porażki.
Czego dotyczą ? Napisałem ogólnie: życia - mojego i hmm
czasem osób, które w nim 'uczestniczą'.
Czy to mnie dużo kosztuje/kosztowało ? Zależy, kiedy.
Przecież każda osoba jest inna i w sumie my wszyscy mamy te
swoje jakieś wyzwania postawione sobie, których się
podejmujemy albo 'wkładamy do teczki' pt. I tak się nie uda.
Czasem coś mnie kosztuje wiele cierpienia, które często trwa
długo. Innym razem coś mi przychodzi z łatwością, w dodatku
mam z tego same korzyści.