Pytanie zadał(a) sznurowka, 25 kwietnia 2011, 19:56
Byłam z Bartkiem 11 miesięcy. Przez ten czas bardzo się do niego przyzwyczaiłam. Mogłam mu powiedzieć o wszystkim, a rozmawiając z nim czułam się jakbym rozmawiała z moją przyjaciółką. Byłam przy nim sobą,prawdziwą mną. Wiedziałam,że mu na mnie zależy. Niestety miałam baardzo zły dzień,zrobiłam głupotę i z nim zerwałam. Później go przeprosiłam,ale on powiedział,że lepiej jak zostaniemy przyjaciółmi bo nie chce żebym znów z nim zerwała przez głupi powód. Wiem,napiszecie "to trzeba było nie zrywać" ,ale czasu cofnąć się nie da. Nieważne jakiej piosenki słucham,każda ma z nim związek. Strasznie,ale to strasznie męczą mnie wspomnienia. Umawiam się z chłopakami żeby zapomnieć o moim byłym,ale żaden nie jest w moim typie,nie mogę być przy żadnym chłopaku sobą całkowicie. Jeśli wyobrażam sobie,że mój eks ma inną, to aż robi mi się zimno. Straciłam z nim kontakt. Czuję,że on ma na mnie wyje.bane. Kilka lat temu kochałam się w chłopaku dwa lata - bez wzajemności. Kiedy zaczęłam kręcić z Bartkiem uczucie do tamtego mi całkowicie minęło ,ale... do tej pory mam chwile,w których myślę o nim, a kiedy go spotykam na ulicy to serce przyspiesza swoje bicie. Boję się,że o Bartku wspomnienia będą męczyły bardziej, a nawet przez kilka lat. I tu pojawia się pytanie : Jak zapomnieć o Bartku tak,żebym czuła jakby go NIGDY w moim życiu nie było?
Czas przyzwyczaja do bólu. W tym przypadku czas jest Twoim
sprzymierzeńcem. Najlepiej to być non stop czymś zajętą i
zabijać myśli o nim w zarodku, a nie np podsycać słuchając
piosenek, które Ci go przypominają. W ten sposób sama tworzysz
zamknięte koło. Z czasem się przyzwyczaisz do tego, że jego
już nie ma w Twoim życiu. Niektórzy ludzie odchodzą, tylko
"przewijając" się przez nasze życie, a inni zostają na
zawsze. Trzeba się z tym pogodzić.
Kiedyś będziesz myśleć o tym chłopaku z sentymentem, ale
już nie z bólem. Ciesz się, że przytrafiło Ci się coś
takiego, że przeżyłaś taką miłość, bo chyba mogę to tak
nazwać? I wyciągnij z tej sytuacji wnioski, żeby nie
podejmować pewnych decyzji pochopnie, bo sama wiesz, że potem
już nie ma odwrotu...
Nie zapomnisz o nim szybko i z tym się pogódź. Nie ma żadnych
metod ani sposobów. Jak znajdziesz kogoś kto znów zajmie
ważne miejsce w twoim sercu to dopiero ten Bartek przejdzie w
zapomnienie.
Niby czas leczy rany... z czasem się zapomina.
Mam to samo... byłam z Moim Kocurem - Przemkiem - w maju byłby
rok razem...miał się oświadczyć...
Wracałam do niego 3 razy... teraz zerwałam ostatecznie.
Ryczę codziennie - "dlaczego" tak się potoczyło ?!
Kochałam go szalenie i szczerze. A teraz muszę zapomnieć aby
żyć normalnie... wiem, że nie zapomnę... tego uczucia ?
Które się chyba nie powtórzy ?
Tyle krzywdy ile mi wyrządził - nie potrafię z nim być.
Nie ufam jemu...
Pisze mi, ze mnie Kocha i tylko Ja. Do końca... Taaaa.
Kłamie.... już sobie kombinuje nową - próbuje ale nie ze mną
aby wszystko naprawić tylko łagodzi serduszko przy innej.
A ja jestem sama... Przecież sama z własnego rozsądku... I
sama już będę... Nie chcę innych.
- miałam Tobie odpowiedzieć na twoje pyt. ale nic pozytywnego
nie mogę napisać kiedy sama mam ten problem.
Nienawidzę ! A zarazem Strasznie Kocham.
Tęsknię i walczę sama ze sobą aby nie wymięknąć.
>>> Trzeba silnym Być
a to dość trudne jeśli z jednej strony wiesz, że powinnaś
zapomnieć, żyć dalej etc. a z drugiej nie chcesz i w jakimś
stopniu kurczowo trzymasz się tych wspomnień, które były dla
Ciebie najcenniejsze gdy byliście razem . a wszystko podsyca
nadzieja, że może coś da się zrobić. hah . myślę, że Esme
ma rację. najlepiej jest po prostu poczekać aż z upływem
czasu zaczniesz zapominać, wszystko się zatrze i nie będzie
tak raniła ta zadra w środku. ale czy to faktycznie tak jest ?
nie wiem. powodzenia w każdym razie .
zmień gusta muzyczne i słuchaj czegoś co Ci się nie będzie z
nim kojarzyć osobiście na
jego miejscu bym nie wrócił. To że z nim zerwałaś bo
miałaś zły dzień i przez jakąś tam głupotę, znaczy że
masz problemy ze sobą i emocjonalne. Może popracuj najpierw nad
sobą..
A mnie się wydaje, że wylewanie łez właśnie bardzo dużo
daje. Wraz ze łzami wylewamy złe emocje, pozbywamy się ich,
oczyszczamy umysł. Płacz jest potrzebny. Jeśli chce Ci się
płakać to płacz. Z czasem zabraknie Ci łez
Odpowiadasz użytkownikowi Esme1234
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.