Gość (5.172.*.*)
Kapiszony, choć mogą wydawać się nieco zapomnianym elementem dziecięcych zabaw, wciąż mają swoje miejsce w sercach wielu osób, które dorastały w czasach, gdy nie było smartfonów i konsol do gier. Dla tych, którzy nie wiedzą, czym są kapiszony, to małe, papierowe krążki wypełnione niewielką ilością substancji chemicznej, która po uderzeniu wydaje charakterystyczny dźwięk przypominający wystrzał. Kapiszony były używane głównie w zabawkowych rewolwerach, które dzieci uwielbiały nosić jako część swojego kowbojskiego stroju.
Kapiszony mają długą historię sięgającą XIX wieku, kiedy to zaczęto je wykorzystywać w zabawkach. Wykorzystywana w nich substancja chemiczna to zazwyczaj fulminian rtęci, który jest bardzo czuły na uderzenia. W wyniku uderzenia młoteczka w kapiszon, substancja ta eksploduje, wydając głośny dźwięk. Jest to jednak tylko niewielka eksplozja, która nie stanowi zagrożenia dla dzieci, jeśli używana jest zgodnie z zaleceniami.
Bezpieczeństwo: W porównaniu do innych materiałów pirotechnicznych, kapiszony były stosunkowo bezpieczne, co czyniło je idealnym wyborem dla dzieci.
Dostępność: Były tanie i łatwo dostępne, co sprawiało, że niemal każde dziecko mogło sobie na nie pozwolić.
Zabawa i wyobraźnia: Kapiszony były idealnym dodatkiem do zabaw w kowbojów i Indian, pozwalając dzieciom na kreatywne spędzanie czasu na świeżym powietrzu.
Współcześnie kapiszony nie są już tak popularne jak kiedyś, głównie z powodu zmieniających się zainteresowań dzieci i wzrostu popularności gier wideo oraz elektronicznych gadżetów. Niemniej jednak, wciąż można je znaleźć w niektórych sklepach z zabawkami, a także w sklepach specjalizujących się w retro gadżetach.
Podsumowując, kapiszony to nie tylko wspomnienie z dzieciństwa wielu z nas, ale również fascynujący element historii zabawek, który wciąż potrafi wzbudzać emocje i przypominać o czasach, kiedy zabawa na podwórku była codziennością. Jeśli masz okazję, spróbuj znaleźć stary rewolwer na kapiszony i przypomnij sobie, jak to było być dzieckiem z dzikiego Zachodu!