Gość (5.172.*.*)
Ach, Maria Antonina i słynne ciastka! To jedna z tych historii, które przeszły do legendy, ale jak to bywa z legendami, nie wszystko jest takie, jak się wydaje. Zacznijmy od tego, skąd w ogóle wzięło się to powiedzenie.
Maria Antonina, żona króla Francji Ludwika XVI, jest często przypisywana słynnemu zdaniu: „Niech jedzą ciastka” („Qu'ils mangent de la brioche”). Według tej anegdoty, miała to powiedzieć, gdy dowiedziała się, że lud paryski nie ma chleba. Jednakże, historycy są zgodni co do tego, że nie ma żadnych dowodów na to, że Maria Antonina kiedykolwiek wypowiedziała te słowa. W rzeczywistości, fraza ta pojawiła się w literaturze jeszcze zanim Maria Antonina w ogóle przybyła do Francji.
Pierwsze znane użycie tej frazy pochodzi od Jeana-Jacquesa Rousseau, który wspomina o niej w swojej autobiografii „Wyznania” („Les Confessions”), napisanej w 1765 roku, kiedy Maria Antonina miała zaledwie dziewięć lat i mieszkała jeszcze w Austrii. Rousseau przypisuje te słowa „pewnej wielkiej księżnej”, nie wymieniając żadnych nazwisk.
Dlaczego więc ta historia przylgnęła do Marii Antoniny? Cóż, jej reputacja jako rozrzutnej królowej, oderwanej od rzeczywistości życia zwykłych ludzi, sprawiła, że była idealnym celem dla tego rodzaju anegdot. W rzeczywistości, Maria Antonina była ofiarą propagandy, która miała na celu zdyskredytowanie monarchii w oczach ludu.
Co ciekawe, wbrew powszechnemu przekonaniu, Maria Antonina była znana z działalności charytatywnej i starała się pomagać biednym, choć oczywiście jej styl życia był daleki od skromności. Warto więc podejść do tej historii z dystansem i zrozumieniem kontekstu historycznego.
Podsumowując, choć historia o ciastkach brzmi ciekawie i jest często powtarzana, nie ma dowodów na to, że Maria Antonina kiedykolwiek wypowiedziała te słowa. Jest to raczej przykład, jak łatwo pewne opowieści mogą stać się częścią kultury, nawet jeśli nie mają wiele wspólnego z prawdą.