Masz do wyboru tylko te dwie. Chodzi o to, która bardziej ci pasuje teoretycznie. Pomijamy tu okoliczności takie jak wysokość wynagrodzenia, w jakiej firmie itp. Którą pracę lubisz bardziej? Wiem, że sprawa jest bardzo uproszczona, ale o to tutaj chodzi.
Co wybierasz?
Wynagrodzenie odgrywa tu znaczącą rolę i nie przepadam za
takimi uproszczenuiami bo jak wybierać np pracę w biurze za 5
tys zł na ręke a pracę fizyczną (powiedzmy bardzo
wyczerpującą) za tysiaka? ale gdybyś postawił mnie pod murem
i wycelował z broni każąc wybierać pewnie wybrałbym biurową
fizyczna. odwalisz 8 h i idziesz do domu a w biurowej jak sie nie
wyrobisz to ciagniesz nadgodziny jako wolontariusz.
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 11 stycznia 2012, 21:47
0
A w fizycznej to niby nie
Noooo dobry żart
Odpowiadasz użytkownikowi Czarnaaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 11 stycznia 2012, 22:44
0
z wlasnego doswiadczenie wiem ze
tak nie jest. pracowalam fizycznie i nigdy nie mialam nadgodzin.
a teraz rzadko kiedy wychodze o czasie. a pracowalas juz kiedys
gdzies?
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 13 stycznia 2012, 01:47
0
Owszem, pracowałam aczkolwiek nie na jakąś określoną umowę
więc to nie z mojego doświadczenia a raczej z doświadczenia
mojej mamy, która gdyby dostawała kasę za nadgodziny to
miałaby już Maybacha I to nie
jest odosobniony przypadek wśród mojej rodziny i znajomych
Odpowiadasz użytkownikowi Czarnaaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 13 stycznia 2012, 22:53
tylko to jest tak że w fizycznych pracach jest tak że chłop
chociaż coś potrafi przy domu zrobić a stawka jest umowna, to
co pisze na papierku a to "dodaje" majster to już fajna kasa, a
jak robi się na jakąś drogę we wsi lub miasteczku to już w
ogóle.
w pracy biurowej najgorsze są żarty, jak u nas na stołówkę
zejdzie elyta z góry, to śmieją się z nieśmiesznych pseudo
dowcipów i te ich poczucie wyższości he a niektórym babkom to
już krzesełka brakuje tak się spasły.