zastanawia mnie co na to panowie ;) sama jestem palaczką, niektórym to przeszkadza, niektórym nie, co Wy na to? Wisi Wam to czy Wasza kobieta pali, jest wam to obojętne, a moze sami jesteście niepocieszeni, bo musicie rzucać nałóg przez "widzimisie" Waszej kobiety?
Mnie to obojętne, bo sam palę... mój skarb nie pali ale wydaję mi się, że raczej to
przeszkadza drugiej połówce... w końcu kto chce się całować
z popielniczką ?
Skoro jesteście razem a związek opiera się miedzy innymi na
szczerości po prostu zapytaj swojego partnera czy mu to
przeszkadza czy nie jeśli tak
to spróbujcie dojść do jakiegoś rozwiązania
jakos nigdy nie mialem palacej partnerki. sam sobie czasem
zapale. rzadko ale smierdzi z ryja ( nie z ust) tak samo jak w
lipcu z kubla z bio-odpadkami. zolte zeby i nieswiezy oddech to
na pewno nie jest zaleta kobiety. powiedzmy 1 dziennie a potem
umyc zeby i rece moglbym zaakceptowac.
pepej94 - to że wszytskie kobiety akurat w Twoim otoczeniu są
palaczkami i k**wami zarazem, to tylko Twoj pech, bo za mlody
jesteś, żeby sie z takimi paniami zadawać i proponowac ognia
ale nie o kłótnie tu chodzi
Jak dla mnie to nie ma mowy żebym moja kobieta paliła, sam nie
palę i nie chciał bym (po 1) całować popielniczki i (po2)
żeby moja ukochana zatruwała się.
Odpowiadasz użytkownikowi Bielasso
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 06 czerwca 2009, 14:29[#odpowiedz]
0
Milosc nie wybiera.Ja pale to czemu moja partnerka nie moze.
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 07 czerwca 2009, 05:19[#odpowiedz]
0
Mi nie pasuje jak dziewczyna pali.. śmierdzi i szkoda zdrowia..
pzdr.
jak do facetów pytanie to w odwrotną stronę też. Ja sobie nie
wyobrażam być z kimś kto pali. Śmierdzi i wgl .. Masakra. I w
dodatku niszczy sobie zdrowie..
ja pale juz od jakiegos czasu...
Niektorym to nie przeszkadza w moim otoczniu ale temu chlopakowi
to przeszkadza chodz sam pali
probowalam to rzucic ale sie nie da
sam nie palę od ponad pół roku (myślałem że nie da się
żucić) apropo tak w głębi serca chciałbym żeby moja kobieta
nie paliła.... ale nie przywiozywał bym do tego zbyt wilekiej
uwagi. jest to jej wybur a j nie chce nikomu czegoś
narzucać
ja bym się chyba z dziewczyną-palaczką nie wiązał...
moi rodzice palą i ja przez birne palenie mam normalny kaszel,
chociaż nie palę i nie jestem chory...
ale cóż, może inni lubią całować się z popielniczką...
a co do pepeja-jeżeli tak uważasz, to Cię olśnię i napiszę,
ze tak, był kiedyś taki stereotyp, ale już dawno
przeminął....
ja sam jestem palaczem ale wolalbym zeby moja dziewczyna
niepalila no ale jakby palila to jakos bym to przezyl ale chlopakowi ktory nie pali pewnie
bardziej to przeszkadza i nic w tym dziwnego palenie ma same
negatywy a zadnych pozytywow ja sam niepale duzo ale wolal bym
wcale niepalic ale jakos ciezko mi przestac
Odpowiadasz użytkownikowi shopen22
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.