Moim zdaniem, jeżeli takowy Anioł istnieje to po ty by
podpowiadać, przecież wsiadając do samochodu po pijanemu nie
pojawi się nagle niewidzialna ręka która tego zakaże, bo
człowiek ma wolną wole.
na pewno ktos tam czuwa nad toba i cie 'oglada', ale wydaje mi
sie, ze nie bedzie mial on wplywu na to co sie tobie stanie,
poniewaz jak napisal kolega wyzej to czlowiek ma wolna wole.
Pytanie proste...odpowiedź: Moi przedmówcy mają po części
rację,ale...czy nikt nie mówi w Tobie,że źle coś robisz? Że
grozi Ci niebezpieczeństwo...tylko człowiek odrzuca to i
mowi:-A może się uda...i udaje się 100 razy,a za 101 niestety
już nie...i wtedy wszyscy nagle...gdzie był jego Anioł
Stróż
hmm ... chyba istnieje. Myślę , że każdy ma swój
"wewnętrzny głos" ,który nie raz podpowiada nam co nalezy
zrobić, a może nie każdy jest tego świadom. Więć niektórzy
nazywają ten głos Aniołem Stróżem...
Chciało by sie wierzyć że ktoś nad nami czuwa ale po tym jak
tyle razy miało się problem i oczekiwało wsparcia a żadna
siła nam wtedy nie pomogła to trudno wierzyć że on
istnieje...
wkraczam już w aspekt religijny...
lecz, czy jak oczekiwałeś pomocy, byłeś w łasce
uświęcającej ?
jak już wyżej wspomniano, człowiek ma wolną wolę, to
człowiek decyduje za siebie, wiec sokoro odwracasz się od Boga
(grzeszysz) to dlaczego szukasz później pomocy? ...
pewnie inni powiedzą: Bóg jest miłosierny, wybaczy - fakt, ale
Bóg dał człowiekowi wolną wolę, odwróciłeś się,
wybrałeś inną drogę, więc Bóg nie będzie się wtrącał w
to co robisz - Twoja decyzja...
wiem to z własnego doświadczenia, nie zawsze szło wszystko po
mojej myśli, ale zawsze się układało po tym, jak pojednałem
się z Bogiem (oczywiście nie mówię, że nic później nie
robiłem, dalej się starałem osiągnąć cel, być
wytrwałym...)
jestem pewien, że Anioł Stróż istnieje... wierze w to i
będę wierzył...
pozdro
wiesz zależy od problemu, a czy przed tym problemem nie miałeś
jakiegoś wewnętrznego głosu mówiącego że to się może
skończyć źle
PS. jeżeli masz problemy, nie zależne od twojej woli to nawet
nie odpowiadaj, nich to będzie twoja osobista sprawa.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 17 lutego 2009, 18:45[#odpowiedz]
1
Nie ktoś nam mówi co jest dobre a co złe tylko my sami się
wewnętrznie spieramy między rozumem a uczuciami jakie czujemy w
danym momencie bo to rzadko idzie w parze
Hmm... ciężko powiedzieć, niby wierze... ale jakiegoś "znaku"
jeszcze nie przeżyłem... no może poza tym, że jak idę ulicą
to latarnie gasną ale to chyba nie "zasługa" anioła
stróża...
Jeśli nie to po co on nam jest? By ukazywać nam zło czy
jeszcze co innego? Jeśli mówisz o sumieniu to dla mnie jest to
konflikt danej osoby między tym co czuje że powinien zrobić a
racjonalizmem
Każdy ma swojego Anioła Stóża tylko nie każdy umie się w
niego wsłuchać. Kiedy ostatnio usiadłeś i spokojnie
wsłuchałeś się w siebie? Kiedy na spokojnie przemyślałeś
jakieś sprawy? Spróbuj bo warto.
Ja myślę, że to jest nasza bratnia dusza i po prostu nasz najlepszy przyjaciel
lub przyjaciółka, dziewczyna lub chłopak po prostu osoba, która jest dla nas
najważniejsza żaden skrzydlaty
stwór
Anioł Stóż istnieje, dziś na ostrym wąskim zakręcie w dół
prawie bym uderzył bezwładnym autem (ślisko jak cholera) w
Focusa i zatrzymałem się na skraju 2,5 metrowego rowu,
następnie wycofałem do zatoczki a tu nagle czintek uderza w
Octavie II która także już bezwładnie leci w moje auto, na
szczęście zatrzymało się parę cm przede mną, następnie tir
który jechał pod górkę na tym zakręcie zaczął buksować i
zjeżdżał w duł wprost na mój samochód ale jakieś 3 mety
przed nim załapał i się wtoczył, w ciągu 6 minut zderzyło
się 6 aut a 2 były w rowie a moje nie draśnięte. Dziś muszę
się napić a w piątek do kościoła podziękować.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 01 maja 2009, 03:39[#odpowiedz]
0
Aniol Stroz istnieje.Kazdy Go ma,tylko szkoda nie tak duzo ludzi
Jego nie docenia .A ludzie umieraja,bo poprostu juz na nich
czas,zreszta na kazdego przyjdzie czas-predzej czy pozniej.Taka
jest kolej rzeczy,
chodzi ci o tego duszka co kazdy ma innego i lata za toba i mówi
ci (czego wogole nie słyszysz) ze zle robisz
Nie bo to bezsensu i to tak jakbys wierzyl ze machnięciem ręki
potrafisz sprawic ze (np.) ktoś zniknie
no chyba ze wierzysz no to sorry...
Odpowiadasz użytkownikowi Suzz
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.