26
Why?
Pytanie zadał(a) sakurcia, 20 marca 2010, 15:37
Dlaczego tak się dzieje, że działają na większość z nas kolory? Np. gdy jesteśmy ubrani na czarno mamy taki sobie humor, gdy w czerwonym jesteśmy pewni siebie, na żółto optymistyczni, a w zielonym pełni nadzieji? W jaki sposób dają nam się we znaki właściwości kolorów? Też tak macie?
[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]
Odpowiedzi (26)
Bo kolory wpływają na samopoczucie.. np. jak bym siedział w
całym szarym pomieszczeniu to bym nie był zadowolony a jak w
kolorowym to na pewno by mi było weselej 
tak samo z ubraniami, gdyby na
pogrzebie wszyscy byli poubierani na żółto-czerwono to by nie
było aż takiej smutnej atmosfery a jak by na dyskotece wszyscy
przyszli na cało czarno to by nie było az tak wesoło 
tak to mniej-więcej chyba działa
tak samo z ubraniami, gdyby na
pogrzebie wszyscy byli poubierani na żółto-czerwono to by nie
było aż takiej smutnej atmosfery a jak by na dyskotece wszyscy
przyszli na cało czarno to by nie było az tak wesoło tak to mniej-więcej chyba działa
ja sié czujé szczésliwa niezaleznie od koloru, ale od tego w
czym czujé sié komfortowo, bez znaczenia czy jest zó£te,
czarne, czy czerwone. A, ze czarne ubrania noszé najczésciej to
chyba zauwazy£abym jakies skutki uboczne, a nie widzé zadnych
A ja na przyklad w ciemniejszych kolorach czuje sie pewniej i
lepiej Nie wyobrazam sobie siebie
w jakis jaskrawych kolorach
Ale jezeli chodzi o wystroj pomieszczenia, to tez nie lubie jakis jasnych kolorow, ale takie neutralne, nie wiem, jak je nazwac
Nie wyobrazam sobie siebie
w jakis jaskrawych kolorachAle jezeli chodzi o wystroj pomieszczenia, to tez nie lubie jakis jasnych kolorow, ale takie neutralne, nie wiem, jak je nazwac
ja też wole ciemne kolory fakt
też, ze wyszczuplają i
oczywiście ładnie kontrastują z jakimś jaśniejszym
dodatkiem, czy bluzeczką pod swetrem.
Co do zielonego- mam jeden sweter, który uwielbiam, i rzeczywiście jakoś czuje się w nim wyjątkowo dobrze. Żółtego nie noszę w ogóle, a co do czerwonego to jakoś nie sądzę, żebym czuła się pewniej.
fakt
też, ze wyszczuplają i
oczywiście ładnie kontrastują z jakimś jaśniejszym
dodatkiem, czy bluzeczką pod swetrem. Co do zielonego- mam jeden sweter, który uwielbiam, i rzeczywiście jakoś czuje się w nim wyjątkowo dobrze. Żółtego nie noszę w ogóle, a co do czerwonego to jakoś nie sądzę, żebym czuła się pewniej.
nie zgadzam się, ja chodzę zawsze na ciemno i nie mam "takiego
sobie humoru", na moje samopoczucie nie działają w żadnym
stopniu kolory, i powiem ci coś jeszcze, że dużo masz tych
swoich teorii, i w większości nie są one prawdą
Ja najczęściej noszę czarne rzeczy, a jak nie czarne to
ogółem ciemne. Bo w ciemnym najlepiej się czuje, a czarny
najlepiej wyraża to co czuję. A to, że oddziałują w jakimś
stopniu kolory to może i prawda. Bo np. w szpitalu, gdzie
wszystko jest białe czuję się tak jakbym nigdy nie miała być
szczęśliwa, nie wiem jak to nazwać... a w jednym pomieszczeniu
w PCK, gdzie są paczki i takie tam, są czerwonee ściany i to
mnie pobudza do działania, jeszcze bardziej niż mam to w
naturze
Według mnie absolutnie tak nie jest , przykładowo bardzo
często jestem ubrana w ciemne kolory , co wcale nie znaczy że
mam zły humor
a ja tak nie mam. ubieram sie tak jak mi się podoba i nie
wpływa to na mój nastrój. Czasami może idzie to w odwrotną
stron, że w zależności od humoru zakładam jakiś kolor ale to
się rzadko zdarza.
a na mnie to nie działa 
Szczerze powiem , że kolory na mnie nie działają. Jak jestem
wesoła, to będę wesoła i w czarnych ciuchach, a jak mam
doła, to będę go miała nawet jeśli będę ubrana w walącą
po oczach przypuśćmy zieleń 
na mnie to nie działa
chodzę praktycznie ciągle w szarym, czarnym lub brązowym a jestem zawsze uśmiechnięta i optymistycznie nastawiona
natomiast jeżeli nałożę coś w żywym kolorze np. żółtego to czuję się jakoś dziwnie, nieswojo...
chodzę praktycznie ciągle w szarym, czarnym lub brązowym a jestem zawsze uśmiechnięta i optymistycznie nastawiona
natomiast jeżeli nałożę coś w żywym kolorze np. żółtego to czuję się jakoś dziwnie, nieswojo...
ja też się czuję niezależnie od koloru. Jeślibym był
szczęśliwy tylko wtedy, kiedy zakładam coś żółtego albo
różowego to... xD eeeeh.
Ale niewątpliwie kolory wpływają w jakimś stopniu na odczucia. Im są weselsze bardziej akceptuje się je. Ja lubię odważne kolory - oglądać
Ale niewątpliwie kolory wpływają w jakimś stopniu na odczucia. Im są weselsze bardziej akceptuje się je. Ja lubię odważne kolory - oglądać
na mnie nie działa. w czarnym się czuję pewnie właśnie : )
ja nawet nagi jestem wesoly. a kolor nie ma dla mnie znaczenia.
ja nie mam takiego czegoś.. tak cy siak chodzę na czarno ubrany
ja mam cały zielony pokój i jestem czasem tak wku****ny że nic
te kolory nie dają a jak chodze całkiem na czarno to nie jestem
smutny ani zgorzkniały
Napisane jest większość to znaczy, że istnieje też
mniejszość 
do której
prawdopodobnie wy się zaliczacie 
do której
prawdopodobnie wy się zaliczacie 
Ja zawsze łączę ciemne kolory z ...kolorowymi to znaczy , że mam mieszany nastrój
to znaczy , że mam mieszany nastrój
Hm.. No coś w tym może być, ale na każdego dany kolor inaczej
działa Nie ma konkretnie
określonych reguł co do tego. Dla jednego czerń bd smutna, a
dla innemu doda pewności siebie, a jeszcze inny nawet nie
zwróci uwagi na to czy ten kolor ma na niego wpływ. Każdy
ubiera ciuszki w takich kolorach jakie lubi, a nie w zależności
od humoru.
Nie ma konkretnie
określonych reguł co do tego. Dla jednego czerń bd smutna, a
dla innemu doda pewności siebie, a jeszcze inny nawet nie
zwróci uwagi na to czy ten kolor ma na niego wpływ. Każdy
ubiera ciuszki w takich kolorach jakie lubi, a nie w zależności
od humoru.
Czerń działa na mnie kojąco, czuję się pewnie i hmm w pewnym
sensie bezpieczniej Niebieski -
bez różnicy... Jaskrawych kolorów nie lubię, więc ich nie
noszę
Niebieski -
bez różnicy... Jaskrawych kolorów nie lubię, więc ich nie
noszę 
N mnie to chyba nie działa bo zazwyczaj ubieram się na czarno a
tryskam radością
Tak jak ja
I ja Ale ostatnio to nawet sie
nie ubieram i chodze po domu w samych bokserkach Cieplo jest i nie ma sensu wkladac
ubran
Ale ostatnio to nawet sie
nie ubieram i chodze po domu w samych bokserkach Cieplo jest i nie ma sensu wkladac
ubran 
Na mnie średnio działają kolory... Czasem, gdy ubiorę się na
czarno mam świetny humor, a kiedy na zielono czuję się
okropnie.. Ale czasem ubieram się ''pod kolor'' czyli barwa
stroju odpowiada stanu mego ducha.
Podobno to jest udowodnione naukowo, ale ile w tym prawdy to nie
wiem. Natomiast wiem, że w moim przypadku sprawdza się to w
100%
nienawidzę zielonego i żółtego, nie mam nawet takich ubrań,
jakbym je nałożyła do był albo deprechy dostała albo nerwicy
jakiejś
Na mnie to chyba nie działa. Jak chodzę na czarno, a całkiem
sporo mam takich ubrań to wtedy czuję się bardziej pewna
siebie niż w czerwonym no i nie zawsze mam zły humor. Także
to chyba kwestia interpretacji. W sumie zawsze można
podciągnąć swój nastrój do koloru swojego ubrania.
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.
wyszukiwarka
podobne pytania
0
| |
0
| |
0
| |
0
| |
53
| |
0
|
popularne słowa kluczowe
chłopak co dom dziewczyna film gra gry humor internet kobieta komputer ludzie milosc miłość muzyka na nauka nie piosenka polska pomoc praca prezent problem przyjaźń pytajnia pytanie relacje seks sex sport szkoła telefon włosy zabawa zdrowie związek śmierć życie
kategorie
Pytania: 18028, Odpowiedzi: 327608
