hahaha. tylko matematyki. i nic mi nie pomagalo. wszystkie inne
rzeczy uczylem sie po prostu ze sluchu i to szybko i z dobrym
efektem. dlatego mi zawsze troche ocene z matmy podciagneli zeby
swiadectwa nie psuc.
jedyne z czym ja mia£am problem to mnozenie przez 6 i przez 8,
ale w koncu sié nauczy£am, choc jedynego dzia£ania 6x8 (takie
dwa w jednym ) to do dzis mam
problem spamiétac, i zawsze sié dwa razy zastanawiam zanim
odpowiem
o tak historia, istny koszmar
do dziś nie cierpię
wstyd, ale miałam ogromne problemy z nauczeniem się określania
godzin, robiłam to na odwrót- nie na tą co trzeba najpierw
patrzyłam wskazówkę
myślę że nic z matematyki
kiedy byłem dobry nawet.. ale nie chciało mi się nic i nie
zależało mi na ocenach.. chociaż teraz to mi jeszcze bardziej
nie zależy
ja jak się nauczyłam wzoru na pamięć to za cholerę nie
mogłam pojąć o co kaman i liczyłam na piechotę a oprócz
tego to stylistyki, gramatyki i ortografii
zawsze miałam problem jak odczytać godzinę na zegarku [takim
zwykłym ze wskazówkami] za nic nie mogłam tego pojąć
i miesiące mi się myliły.
i nigdy nie potrafiłam ładnie rysować...
Nie wiem. Z matmy w podstawowce dobry bylem, teraz tez. Ogolnie
przedmioty scisle mi nawet nawet wychodzą... Chyba teraz tylko
chemia i fizyka mi sprawiają problemy, a z tych innych problemow
w dziecinstwie to na prawde nie pamietam.