28
GRANICE
Pytanie zadał(a) GosiaczekOsa, 02 maja 2010, 19:30
Czy kiedykowliek stawialiście sobie granice nie do przekroczenia ? Czego to były granice ? ... jedzenia... imprezowania... palenia...picia... okrucieństwa... itd itp
Dlaczego byliście zmuszeni to zrobić ? Jak wytrwaliście w postanowieniu ?
[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]
Odpowiedzi (28)
jedzenia, tak
dla zabawy 
nie bylem zmuszony ale chcialem zobaczyc, ile zdolam zjesc jednorazowa akcja skonczona grypą
zoladkowa xD
dla zabawy nie bylem zmuszony ale chcialem zobaczyc, ile zdolam zjesc
jednorazowa akcja skonczona grypą
zoladkowa xD
palenie. raz rzucilem ze wzgledu na stan zdrowia i jak sie
polepszylo to znowu zaczalem. postanowilem ze nie bede juz palil
i rzuce i...guzik. nie wychodzi.
niby z piciem, miałem pić tylko w weekendy ale kurde nie
poszło i jakoś z tym żyje
Nie... Najwyżej myślałam o czymś ale zaraz wszystko legło w
gruzach
Ta, postawiłem sobie kilka granic gdy byłem młodszy i
musiałem je przekraczać i zrywać bo były złe...człowiek
uczy się na błędach
Palenie.... na koniec wypaliłem całą paczkę jeden po drugim,
później kima a jak się obudziłem to po prostu niebo w gębie,
od tamtej pory jak poczuje dym tytoniowy to aż mnie zrywa:/
nie wiem czy o to chodzi ale ja starałem się pokonywać swoje
granice kiedyś miałem lęk
wysokości to zacząłem na siłę zjeżdżać z 30 metrowej
wieży i teraz śmigam po wysokościach
druga taka granica to było coś takeigo, że choćby rok temu nie chciałem wejść do jeziora latem bo woda byłą dla mnie za zimna. tej zimy postanowiłem że sprawdzę siebie i siedziałem 2 minuty w przeręblu przy -20 stopniowym mrozie często tak sprawdzam siebie co jestem
w stanie zrobić
założyłem się też ze znajomym że wypiję 1.5 litra wody na raz za pierwszym razem się nie
udało ale po 1h kupiłem drugą butelkę wody i wypiłem a potem jakoś tak często
odwiedzałem WC polecam takie
pokonywanie własnych granic i sprawdzanie do czego w ogóle
jesteśmy zdolni. Robić rzeczy którzy inni powiedzą że są
niemożliwe
kiedyś miałem lęk
wysokości to zacząłem na siłę zjeżdżać z 30 metrowej
wieży i teraz śmigam po wysokościach druga taka granica to było coś takeigo, że choćby rok temu nie chciałem wejść do jeziora latem bo woda byłą dla mnie za zimna. tej zimy postanowiłem że sprawdzę siebie i siedziałem 2 minuty w przeręblu przy -20 stopniowym mrozie
często tak sprawdzam siebie co jestem
w stanie zrobić założyłem się też ze znajomym że wypiję 1.5 litra wody na raz
za pierwszym razem się nie
udało ale po 1h kupiłem drugą butelkę wody i wypiłem a potem jakoś tak często
odwiedzałem WC polecam takie
pokonywanie własnych granic i sprawdzanie do czego w ogóle
jesteśmy zdolni. Robić rzeczy którzy inni powiedzą że są
niemożliwe Gosia to było do mnie czy do devliegera ? bo wiesz ja się uczę haha narazie z linkami ale jeszcze
trochę i się nauczę hah
chociaż te linki w cale takie złe nie są a zabawy przy tym co
nie miara
bo wiesz ja się uczę haha narazie z linkami ale jeszcze
trochę i się nauczę hah
chociaż te linki w cale takie złe nie są a zabawy przy tym co
nie miara do devligera niunius 
DLA TWOICH
UMIEJETNOSCI TO I TAK OD DAWN AZ PODZIWU WYJSC NIE MOGE 
DLA TWOICH
UMIEJETNOSCI TO I TAK OD DAWN AZ PODZIWU WYJSC NIE MOGE to z lataniem w takim razie pnajmniejszych problemów nie bédzie
dla mnie nie ma niemożliwego, nie muszę sobie stawiać granic,
ja mogę wszystko
pofrunác potrafisz 
potrafię, chcesz się założyć
luz, przylec do mnie o wlasnych silach i uwierzé
On nawet potrafi wyprać avatar
ok, podaj adres
dobra, spotkamy sié na slynnym Stonehange kod pocztowy sp4 7DE ode mnie to
doslownie rzut beretem jutro bede
w okolicy
kod pocztowy sp4 7DE ode mnie to
doslownie rzut beretem jutro bede
w okolicy Stonehenge w niemczech, czyżbyś bała się porażki
tonehange w UK
jakiej porazki ?
jakiej porazki ?
ja wiem że w UK, napisałaś, że w niemczech, czyli podałaś
zły adres, bo boisz się, że jednak przyfrunę, no chyba, że w
chwili obecnej jesteś w Uk i właśnie oglądasz stonehenge
A gdzie ja napisalam, ze w niemczech 
Mieszkam w UK, W wiltshire
Niedaleko mnie jest Stonehange i wlasnie kod pocztowy to ten
który podalam wczesniej. Nie boje sie porazki, bo umómmy sie -
chyba nikogo nie przekonasz, ze ludzie O WLASNYCH SILACH latajá
Mieszkam w UK, W wiltshire
Niedaleko mnie jest Stonehange i wlasnie kod pocztowy to ten
który podalam wczesniej. Nie boje sie porazki, bo umómmy sie -
chyba nikogo nie przekonasz, ze ludzie O WLASNYCH SILACH latajá
jeśli ktoś na bieżąco śledzi wypowiedzi tutaj to wie że
mieszkasz w niemczech, to proste jak 2+2, a poza tym kod pocztowy
na końcu DE, czyż to nie od Deutschland
no.. NIE... Kotus to nie takie
proste mieszkam od 4,5 roku w UK,
co prawda zmienilam ze tak powiem wojewodztwo z Berkshire na
Wiltshire, ale to zaledwie kilka mil, bo mieszkam w takim
powiedzmy trojkácie gdzie lacza sie trzy hrabstwa: Wilsshire,
Berksire i Oxfordshire obecnie
miasto SWINDON - mozesz Lwtwo sprawdzic - nie sciemniam
to nie takie
proste mieszkam od 4,5 roku w UK,
co prawda zmienilam ze tak powiem wojewodztwo z Berkshire na
Wiltshire, ale to zaledwie kilka mil, bo mieszkam w takim
powiedzmy trojkácie gdzie lacza sie trzy hrabstwa: Wilsshire,
Berksire i Oxfordshire obecnie
miasto SWINDON - mozesz Lwtwo sprawdzic - nie sciemniam A może chcesz się założyć
Misiek , k***a przeciez my juz
sie zalozylismy
Jak chcesz to moze byc jeszcze blizej mojego domu - dajmy na to Butterfly World - junction 16 z autostrady M4
PRZYBITE
przeciez my juz
sie zalozylismy Jak chcesz to moze byc jeszcze blizej mojego domu - dajmy na to Butterfly World - junction 16 z autostrady M4
PRZYBITE już jestem, czekam jeszcze sekundę, jak Cię nie będzie to
wygrałem
napisaam duzo wczesniej, ze jutro tam bede, a nie ze juz jestem
napisałaś, że jutro w okolicach stonehenge a nie pod twoim
domem, w domu chyba jesteś, zresztą widzę Cię przez okno jak
siedzisz przed komputerem
WARIAT 
to na jakiej ulicy mieszkam
to na jakiej ulicy mieszkam
na Down street
SKUCHA ale BRAVO - wiesz gdzie
mieszka premier
w kazdym razie nie mieszkam w Lonynie
ale BRAVO - wiesz gdzie
mieszka premier w kazdym razie nie mieszkam w Lonynie
bo Londyn nie leży w Niemczech
no fakt, nie mieszkam w Niemczech ale i nie w Londynie, ale
zaledwie 2 godzinki od Londynu
jeszcze chwila i mozesz w gosci przyjezdzac jak dobrze rozszyfrujeszs zreztá miasto i
tak podaam
jeszcze chwila i mozesz w gosci przyjezdzac jak dobrze rozszyfrujeszs
zreztá miasto i
tak podaam jeszcze chwila stoję przed
twoim domem już prawie godzinę
stoję przed
twoim domem już prawie godzinęto czemu jak otworzylam drzwi to Cie nie ma HE no chyba, e sie w sukulentach schowales, ale to bolec musi :/
HE no chyba, e sie w sukulentach schowales, ale to bolec musi :/niee, devlieger przestan
jeju, ja nie moge, lzy mi leca ze smiechu xd
jeju, ja nie moge, lzy mi leca ze smiechu xdteraz, po fakcie, ja już u siebie jestem od kilku minut, nie
zostało ci nic innego jak przyznać mi zwycięstwo
Srutututu majtki z drutu
Jak nie podasz penego adresu to i tak nie uwierze P
Poza tym i tak mówilam, ze Stonehange Jutro, a nie , ze dzis
Kolce i tak pewnie wciaz wyciágasz
Jak nie podasz penego adresu to i tak nie uwierze P
Poza tym i tak mówilam, ze Stonehange Jutro, a nie , ze dzis
Kolce i tak pewnie wciaz wyciágasz
O tak, jedno udało mi się dwa tygodnie temu...ale mam nadzieje,
że skonczę z tym raz na zawsze.
Ale często stawiałam sobie jakieś granice. Częściej takie jak comandante 'do pokonania' a nie do nie przekroczenia
Ale często stawiałam sobie jakieś granice. Częściej takie jak comandante 'do pokonania' a nie do nie przekroczenia
dzisiaj
musiałam zjeść ostatni kawałek pizzy
zjadłam
a moja koleżanka nie hehe
musiałam zjeść ostatni kawałek pizzy
zjadłam
a moja koleżanka nie hehe
ostatnio to granica była palenia ale i tak nie wyszło.. była też granica imprezowania,
wydawania kasy na "pierdoły i alko" i wiele wiele innych ..
ale i tak nie wyszło.. była też granica imprezowania,
wydawania kasy na "pierdoły i alko" i wiele wiele innych ..
staram się żyć w zgodzie z własnymi zasadami..cieżko mi
stwierdzić co mogłoby być dla mnie granicą nie do
przekroczenia, nie chce sobie takich stawiać- w zyciu nie warto
się ograniczać, wszystkiego trzeba spróbowac nawet jeśli to zakazane
jedna rzecz: dragi, ćpać nie bede.
nawet jeśli to zakazanejedna rzecz: dragi, ćpać nie bede.
ja non stop wydzielam sobie granice by się zmienić.. niestety
nie mam silnej woli i nie udaje się.. chciałabym przestać
palić ale nie potrafię..czasem nie chce mi sie palic a i tak
palę.. chciałabym pić z umiarem a nie umiem.. jak zacznę nie
mogę skończyć i tak jest z wszystkim.. grr
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.
wyszukiwarka
podobne pytania
16
| |
19
| |
15
| |
30
| |
19
| |
15
| |
0
| |
10
| |
2
| |
5
| |
27
| |
12
| |
33
| |
0
| |
11
|
popularne słowa kluczowe
chłopak co dom dziewczyna film gra gry humor internet kobieta komputer ludzie milosc miłość muzyka na nauka nie piosenka polska pomoc praca prezent problem przyjaźń pytajnia pytanie relacje seks sex sport szkoła telefon włosy zabawa zdrowie związek śmierć życie
kategorie
Pytania: 18030, Odpowiedzi: 327609
