Pytanie zadał(a) PanPytajnik, 22 września 2010, 15:42
Mam aktualnie 3 oferty pracy. Pierwsza nic pewnego, dopiero jestem umówiony na rozmowę kwalifikacyjną a chodzi o pracę w produkcji sera w Holandii. Druga oferta to handel zabawkami w centrum handlowym w Wielkiej Brytanii. Jestem już po rozmowie kwalifikacyjnej, która wydaje mi się wypadła bardzo dobrze, minusem tej pracy są małe zarobki. Do kilku dni mam otrzyma odpowiedź. No i trzecia oferta, praca jako okroiwacz mięsa wieprzowego czy jak to się zwie. Praca w Holandii, wynagrodzenie całkiem przyzwoite. Jest plus i minus tej ostatniej pracy. Plus jest taki, że pracę mam zagwarantowaną, wręcz proszą mnie, żebym ją przyjął, wydzwaniają 2 razy dziennie czy już się zdecydowałem. Minus jest taki, że nie toleruję zabijania zwierząt, praca ta mnie po prostu brzydzi jednak kusi mnie możliwość wyjazdu i dobrego zarobku.
Podsumowując jestem w dupie. Pracę za granicą łatwiej mi znaleźć gdyż bardzo dobrze znam angielski.
Co mam zrobić???
hmmnn... wybierz to co najbardziej chciałbyś robić... bo
jeżeli ta praca okroiwacza Ci nie będzie pasować i nie
będziesz umiał z nią żyć to będzie dla Cb gehenna i dojdzie
do tego, że jeszcze sam zrezygnujesz....
Z tego co mi wiadomo to na pewno taka robota nie zbyt pięknie
pachnie... i takie serce, jak będziesz musiał przygotować to
odcinanie tych żył, tego śluzu z krwią... hmnn... obrzydliwe
jak dla mnie ale to już twoja
decyzja... zastanów się nad nią dobrze
Odpowiadasz użytkownikowi Bombolada
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): edisooonik, 22 września 2010, 16:28
idź do mięcha i w między czasie szukaj innej pewnej roboty,
niestety praca to nie fabryka czekolady, trzeba robić, a co w
Polsce nie ma roboty z jakiego
województwa jesteś?
swoją drogą masz rozrzut chłopie
Nie wiem, ciężko radzić i porównywać. Gdybym ja miala
wybierać pomiędzy serem a wołowiną, wybrałabym ser. tyle że
skoro praca jest za granicą, to lepiej żeby była pewna. Jeśli
masz silne nerwy i sądzisz że dasz radę robić przy martwych
krowach, to idź tam. Zastanawiające jest to że tak stamtąd do
Ciebie wydzwaniają. To znaczy że nie jest tam za ciekawie skoro
tak bardzo się narzucają... Ja bym się jednak zarobkami nie
sugerowała, bo co z tego że tam dają kupę kasy jak będziesz
rzygał dalej niż widział i po trzech dniach zrezygnujesz?
Co do Wielkiej Brytanii to nie dawałbym głowy, że będzie
bardzo dobrze, zależy od lokacji. Fajnie brzmi ta produkcja sera
i w ogóle to dobra Holandia
nie jest zła.
na Twoim miejscu skreśliłabym od razu pracę z zabawkami. Po
pierwsze - jeśli to sklep w centrum typu TOYS 'R US czy Disney
to jeszcze ok mimo małych zarobków, ale jeśli to jedynie
stoisko na zasadzie wagonika w jakimś centrum handlowym to nie
licz na długoterminowe zatrudnienie. Takie stoiska stoją
sezonowo i zmywają się szybciej niż się pojawiły.
Praca wykrawacza (bo o to chyba chodzi) odpada, bo jak sam
zauważyłeś nie jest na takiego rodzaju doświadczenia
przygotowany.
O pracy przy serze nic nie mówię, bo sam nie wiesz w sumie
jakie są warunki, więc ja tym bardziej nic na tą chwilę nie
doradzę.
Ale powiem Ci jedno, jeśli faktycznie znasz dobrze angielski to
nie będziesz miał problemów ze znalezieniem nieźle płatnej
pracy może nawet w swoim zawodzie (nie zdradziłeś jaki to
zawód, ale zakłądam, że dałbyś radę). Grunt to uwierzyć w
siebie i od razu postawić sobie wysoką poprzeczkę, jak
zaczniesz od niskich leveli będzie Ci się ciężko potem
wyciagnąć na wyższe stopnie drabiny, choćby przez zalegające
w cv jakieś "dziwaczne" zajęcia.
Powodzenia !
Sery sery i jeszcze raz sery. I ogólnie Holandia zamiast Wysp.
Na Wyspach recesja, a w Holandii szklarnie i tym podobne cały
rok kwitną. Holandia ładniejsza, kultura ciekawsza, ładniejsze
plaże.
Nie idź na wykrawacza jesli czujesz że to nie dla Ciebie. JA
wyjechałam do Irlandii jako opiekunka do dzieci, a nie cierpię
tego robić, i też myślałam,,- jakoś będzie. Tak, zwolnili
mnie po dwóch tygodniach! Holandia bliżej, łatwiej na urlop
skoczyć, wiem wydaje się że masz dość Polski, ale potem to
się zaczyna liczyć...
GosiaczekOsa ma rację, warto wysoko stawiać, ale żadna praca
nie hańbi, może chłopak chce zarobić na coś i wrócić
Napisz nam co wybrałeś
Pozdro
Hahaha a PanPytajnik już wyjechałŻartowniś hahaha czytam to pytanie
i odpowiedzi już kolejny raz i wiem że nic nie poprawi bardziej
humoru, po pierwszym Jego komentarzu przyszło mi na myśl że On
chyba nigdy nie pracował w zakładzie mięsnym i to jest
najlepsze, aby wyjechać do pracy za granice do rozbiórki
półtusz na elementy trzeba pracować tutaj zwolnić się i
szybko jechać, bez dłuższej przerwy w innym wypadku mogą
spuchnąć ręce w nadgarstkach i praca może się skończyć w
tydzień, pracując przy wykrawaniu wp nie ma styczności z
ubojem zwierząt gdyż każdy zakład mięsny ma trzy działy
ubojnia, rozbiór, produkcja i wędzarnia to cztery sory, po
uboju półtusze trafiają do chłodni, lekarz wet musi pobrać
próbki w celu badania i dopiero po wystudzeniu trafiają tam
gdzie chce jechać PanPytajnik to są oddzielne pomieszczenia i
nie ma takiej możliwości by pracując przy rozbiórce widzieć
ubój..... odcinanie żył, śluz,krew a i odcinanie serc
hahahaha dobre,
Jeżeli nie ma się doświadczenia w tej pracy to radzę dać
sobie spokój w Holandii dobra praca jest przy kwiatach (róże)
a unikaj szparagów i sałaty
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.