witam. wczoraj wróciłem do domu lekko wstawiony czego powodem była kłótnia w domu (mam ojca alkoholika,awanturnika i moja mama delikatnie mówiąc nie toleruje alkoholu, a mówiąc szczerze coraz cześciej mi sie to zdarza z czego nie jestem dumny).
fakt faktem, moja wina. podczas kłótni ojciec mocno popchnął moja mame (bez powodu, ot tak, bo niby to jej wina, że ja wrocilem wstawiony, on oczywiscie tez byl), przy czym oczywiscie non stop ja wyzywal. ja obiecalem sobie kiedys, ze jesli jeszcze raz ojciec w mojej obecnosci potraktuje tak mame nie daruje mu tego - ojciec w przeszlosci znecal sie nad matką i fizycznie i psychiczne ale, ze bylem dzieckiem nie potrafilem jej pomoc, kiedy z bratem podrośliśmy ojciec nazwyczajniej w swiecie bal sie uderzyc mame juz - no ale gdy sie powtorzyla podobna sytuacja nie stalem w miejscu tylko podeszlem do niego i kilka razy mu przywalilem w morde na co ten zalal sie konkretnie krwia, gdy mnie brat odciagnal i mama kazala mi isc do swojego pokoju ojciec chcial mnie zabic nozem ale nie dopuscili do tego aby dostal sie do mojego pokoju. oczywiscie gadal cos z stylu ze mam sie dzisiaj wyprowadzic itd. dzis rano zobaczylem, ze ma podbite oko.
klotnia byla z mojej winy bo znowu wypilem - chyba mam jakies problemy z psychiką (mam na mysli jakies stany przed depresyjne).
Pytanie brzmi jak byscie sie zachowali na moim miejscu?
Czy pozwolili byscie takiemu komus aby znowu probowal urzadzic "powtorke z rozrywki" i podnosil reke na wasza matke?
zachowalibyscie sie tak jak ja czy inaczej? Jak?
Byłem kiedyś w podobnej sytuacji ale byłem o wiele młodszy i
nie mogłem nic zrobić , z tym że sprawa tyczyła ojczyma, ale
nawet gdybym był starszy i mógł przeciwstawić się pijakowi
nie wiem czy zrobiłbym to, dlaczego? a dlatego że gdyby matka
była wierną żoną nie byłoby takich problemów, Jeżeli dla
Niej był ważniejszy romans i pier..... się na oczach dzieci od
rodziny a to niech Ją tłucze
Natomiast gdyby to ojciec bił matkę to zrobiłbym to samo co
Ty, ale teraz zaopatrzyłbym się o dobre zamki do drzwi, bo po
pijaku możesz dostać kilka razy nożem, człowiek pod wpływem
alkoholu nie bardzo wie co robi i może próbować wymierzać
,,swoją" sprawiedliwość, teraz gdy zajdzie podobna sytuacja
wcześniej dogadaj się z bratem i we dwóch nakopcie mu do du...
i tak za każdym razem, może to nauczy Go rozumu :?
klotnia byla z mojej winy. nie ja ja rozpoczalem ale byla przeze
mnie poniewaz znowu wrocilem wstawiony.
a ojciec dostal w morde za to, ze mimo iz byla moja wina to go
nie upoważnia do tego co zrobil.
mama strasznie nie lubi jak pije, ma rozstrzesione nerwy przez
to, nie jestem z siebie dumny.
brat jest "na mnie" - chce dla mnie lepiej, zebym przestal pic i
dla mamy aby mogla byc spokojna.
czyli przez to, ze chce lepiej opieprza mnie i probuje pomoc.
Przeczytałem z uwagą Twój tekst.
Rozumiem cię, bo kiedyś też miałem tak w domu.
1. Staraj się ile możesz, ty nie nadużywać alkoholu, nawet
piwa, to też alkohol.
2. Dobrze robisz, że stajesz w obronie słabszego (w tym wypadku
mamy) choć czasem i mama napewno nie jest bez winy (niech nie
prowokuje ojca, niech nie daje mu "okazji" do takiego
zachowania.
3. Jak bronisz mamę, lepiej razem z bratem stawajcie przed
ojcem
4. Nie bijcie ojca! tylko nie pozwólcie jemu bić mamy, brońcie
mamę.
Poza tym odwiedź moją stronę, to ma związek z Twoim życiem,
stanem duchowym, bo napisałeś, cytuję "chyba mam jakieś
problemy z psychiką"
Z czasem ta sytuacja w domu powinna się poprawić, bo w wielu
domach jest podobnie. W wielu domach było podobnie, ale dziś
już tego nie ma, bo Bóg słyszy modlitwy utrapionych ludzi
jeżeli te modlitwy są szczere.
W razie potrzeby służę dalszą pomocą.
Powodzenia
Co Ty gadasz w ogóle? Matki wina, bo sprowokowała ojca do tego
by ją popchnął (uderzył)? Miałeś tak w domu, mówisz i co?
Twoja matka prowokowała Twojego ojca do tego by ją lał? No
proszę Cię...
Zly16, dobrze robisz, że bronisz matki i stawiasz się ojcu.
Dobrze, że matka ma w Tobie (i Twoim bracie) oparcie i może
czuć się przy Was bezpiecznie. Jednak dlaczego pijesz? Zdajesz
sobie sprawę, że robisz źle, że ranisz tym matkę, a mimo to
nadal pijesz... Matka boi się o Ciebie. Nie chce byś powielał
wzór ojca-bydlaka... Na pewno przeszłość odcisnęła traumę
na Twojej psychice,ale ucieczka w alkohol, ani odreagowywanie za
pomocą procentów nie jest rozwiązaniem...Teraz masz szansę
coś z tym zrobić, teraz już możesz, bo nie jesteś dzieckiem
i nie jesteś bezbronny... Dlatego powinieneś stać się pomocą
i oparciem dla swojej mamy. a nie przysparzać jej dodatkowych
zmartwień, jak widzi Cię pijanego przychodzącego do domu... Co
do ojca.. Próbowaliście korzystać z pomocy od kogoś z
zewnątrz?
wybacz, ale chyba jednak nie czytales uwaznie
napisalem, ze ojciec mame bil kiedys, gdy ja bylem dzieckiem, a
teraz sie poprostu boi, ale to, ze teraz jest inny niz kiedys nie
znaczy ze moja obietnica na temat tego, ze nigdy na to bym nie
pozwolil wygasla, i ze zapomnialem niby jak kiedys nas
traktowal.
prowokacja? nie bez winy? jaka prowokacja.. czy to, ze ja
wrocilem wstawiony jest prowokacja matki do ojca? nie sadze.
jesli chcial kogo kolwiek popchnac powinien mnie, nie ją.
Odpowiadasz użytkownikowi zly16
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.