Witam. Mam 18 lat. Zakochałam się mocno w koledze, którego widuję przeważnie raz na tydzień. Mało ze sobą rozmawiamy. Na początku spoglądaliśmy na siebie, patrzyliśmy się od czasu do czasu w oczy i wtedy poczułam, że może ja też mu się podobam. Jednak czas leciał, a nic do przodu nie szło. Ma mój numer telefonu, ponieważ 2 razy do niego pisałam, odpisał na sms-a i na tym koniec. Zauważyłam, że jak blisko mnie stał, to był bardzo zdenerwowany- było to po nim widać.
Z jednej strony czuję, że gdy bym mu się nie podobała to by tak się nie zachowywał, ale z drugiej jak nic nie robi to chyba nie chce nic w tym kierunku robić. Jestem załamana bo cały czas o nim myśle i najgorsze jest to, że jak już sobie poukładam wszystko w głowie to go znowu widzę i wszystko się psuje. To trwa już 3 miesiące. Błagam powiedzcie mi co ja mam robić? Z mojej strony to jest bardzo poważne.
ZAKOCHACzastanawiałem się nad tym co sprawia, że kobieta jest
tobą zainteresowana i wybiera ciebie. Doszedłem tO ,Do
wniosku, że wszystko możemy podzielić na 5 głównych
elementów. To właśnie na nich powinieneś się skupić na
początku i rozwijać je. Oto one:
Kobieto, rozmowa. Rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Piszę
to wszędzie, rozmowa czyni cuda. Pogadaj z nim, nie masz 15 lat,
powiedź mu o uczuciach. On Ci da najwyraźniej do zrozumienia
czy coś się kręci czy też nie, my go nie znamy, nie ma szans
na to żebym Ci odpowiedziała czy się w to angażować bo nie
znam ani Ciebie ani jego. Ale w sumie rzeczy trzymam kciuki
Radziłabym z dystansem podchodzić do swoich obserwacji.
Człowiek kiedy jest zakochany/ zauroczony często idealizuje i
potrafi sobie wiele rzeczy wmawiać, że np. on spojrzał mi w
oczy, że był zdenerwowany bo ja stałam obok. Może to i
prawda, ale zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że to sobie
wymyśliłaś, a chłopak nic do Ciebie nie ma. Wiem, że to
brzmi absurdalnie, ale tak jest. Jeśli nic nie zrobisz to może
się to za Tobą ciągnąć naprawdę długo, szczególnie jeśli
jesteś osobą stałą w uczuciach, czy warto? Może kiedy go
poznasz okaże się, że nie jest tym, kim był w Twoich
wyobrażeniach i dojdziesz do wniosku, że straciłaś czas
zawracając sobie nim głowę. Wiem, że to nie łatwe, ale
najlepiej postawić wszystko na jedną kartę. Albo coś z tego
będzie, albo nie, ale przynajmniej nie będziesz robić sobie
nadziei.
a ja to widzę jako żałosną i źle odegraną scenę z taniej
telenoweli. dziewczyno Ty nie masz pojęcia o miłości. jesteś
jedynie zauroczona. jak można kochać kogoś patrząc na niego
jedynie, praktycznie nie rozmawiając ? podoba Ci się i tyle.
jesteś może zauroczona. ale nie gadaj że kochasz. nie wmawiaj
sobie. nawet nic o nim nie wiesz to jak to w ogóle może być
możliwe? wygląd nie jest najważniejszy i jak masz nogi jak z
waty jak na niego patrzysz to poznaj sobie chłopaka w
towarzystwie którego [podczas rozmowy itd] będziesz miała nogi
jak z waty. a nie takie coś. ogarnij się.
trzy miesiące to już połowa sukcesu, bo za trzy miesiące już
będzie ci ciekło na myśl o innym lovelasie
skoro jesteś kobietą to nie widzę problemu, gdy sytuacja jest
odwrotna sprawy mogą się skomplikować ale uwierz, jeśli nie
jesteś kompletnym pasztetem z wyprzedaży to żaden ogier tobą
nie pogardzi, ba chyba by był eunuchem gdyby pogardził
mięskiem które samo chce się wbić na ruszt
Ja ci radzę byś jakoś się z nim spotkała, na początek może
większą grupą. Pogadajcie, poznajcie się bliżej.. Zaczniecie
ze sobą więcej pisać i może wtedy zobaczysz czy są jakieś
oznaki, że coś tam iskrzy. Samym patrzeniem na niego nic nie
zdziałasz
Odpowiadasz użytkownikowi Bombolada
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.